Jerzy Przywara
Awangarda i paranoja
Uwagi na marginesie konferencji „Ośrodki dokumentacji geodezyjnej i kartograficznej w zreformowanym państwie”, Elbląg, 6-7 kwietnia. Na początku kwietnia Elbląg gościł geodetów z całej Polski. Sam tytuł imprezy – „Ośrodki dokumentacji geodezyjnej i kartograficznej w zreformowanym państwie” – nie odstawał od konferencyjno-sympozjalnego stylu. Cóż więc było powodem, że po raz kolejny spotkanie w Elblągu cieszyło się tak dużym powodzeniem i uczestniczyli w nim przedstawiciele Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii z prezesem na czele, geodeci województw, samorządowcy, naukowcy, liczna rzesza pracowników ODGiK oraz firm z całej Polski?
|
Tym magnesem jest państwowy zasób geodezyjny i kartograficzny. Te tysiące arkuszy map, wykazów, rejestrów, operatów, szkiców, baz informatycznych, opracowań numerycznych itd. – materiał podstawowy w działalności każdego geodety. Korzystamy z niego, wytwarzamy go i z niego żyjemy. Stąd tak istotne są dla nas wszelkie sprawy, które dotyczą zasobu oraz instytucji nim zarządzających – ośrodków dokumentacji geodezyjno-kartograficznej. W Elblągu oficjalnie, zgodnie z tytułem konferencji, radzono o sprawach zasobu i ośrodków dokumentacji w świetle doświadczeń reformy administracyjnej kraju. W rzeczywistości stawiano pytania: Co dalej? W którą stronę należy pójść? Jakie kroki podjąć, aby nie została zmarginalizowana rola nie tylko zasobu, ale i zawodu? Jak nadążyć za postępem technicznym? Jakie zagrożenie dla geodezji i geodetów niesie z sobą nie tyle reforma administracyjna, ile wyzwania współczesności?
Podstawowe pytania Najważniejsze wypowiedzi padły na początku konferencji. Dyrektor Departamentu ds. Państwowego Zasobu Geodezyjno-Kartograficznego Grażyna Skołbania udzieliła odpowiedzi na kilka podstawowych pytań.
Co ma wpływ na stan i rozwój zasobu? - Organizacja administracji w państwie, w tym służby geodezyjno-kartograficznej. - Wielkość środków budżetowych dla geodezji i kartografii. - Przepisy prawne i rozwój techniki. - Wiedza i umiejętności geodetów i kartografów.
Co jest zagrożeniem dla zasobu? - Likwidacja funduszu gospodarki zasobem geodezyjnym i kartograficznym. - Zastój technologiczny i nienadążanie za rozwojem innych dziedzin. - Brak zainteresowania potrzebami użytkowników zasobu. - Niesprawne udostępnianie informacji z zasobu. - Arogancja pracowników służby geodezyjnej w kontaktach z przedstawicielami innych dyscyplin. - Niska jakość i zacofanie technologiczne części wykonawstwa geodezyjnego.
Co jest szansą dla zasobu? - System prawny wymagający informacji z zasobu dla podjęcia działań w innych dziedzinach. - Dobrze wykształcona kadra. - Informatyzacja zasobu i jego automatyczne uzupełnianie. - Jednolitość prowadzenia zasobu w całym kraju. - Otwartość zasobu dla wszystkich użytkowników. - Popyt na tworzenie baz SIT, SIP, GIS. - Utrzymanie funduszu gospodarki zasobem geodezyjno-kartograficznym. - Wyrównywanie poziomu technicznego ODGiK-ów do poziomu wykonawstwa geodezyjnego i innych użytkowników zasobu. - Oferowanie opracowań z gwarantowaną jakością. - WODGiK-i, które powinny stać się centrami SIP. - Preferencje finansowe dla inwestujących w tworzenie i aktualizowanie materiałów zasobu.
Pełna treść artykułu w czerwcowym wydaniu GEODETY
powrót
|