Konrad Pirwitz
Budujemy wizerunek polskiej geodezji
Międzynarodowa współpraca służby geodezyjnej i kartograficznej – cz. I. Nie jestem kronikarzem międzynarodowej współpracy polskiej społeczności geodezyjnej i kartograficznej, byłem natomiast jej świadkiem, a w pewnych okresach także współtworzyłem taką współpracę. Niniejszy artykuł, pisany z pozycji pracownika urzędu centralnego odpowiedzialnego za sprawy geodezji i kartografii w państwie, w tym również za rozwój współpracy zagranicznej, traktować należy jedynie jako przyczynek do zapoznania się z tą problematyką.
Z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że na obraz współpracy międzynarodowej służby geodezyjnej i kartograficznej składają się zarówno działania Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii, b. Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa, jak i działania Stowarzyszenia Geodetów Polskich, Komitetu Geodezji Polskiej Akademii Nauk, Instytutu Geodezji i Kartografii, Zarządu Topograficznego Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, poszczególnych uczelni czy wreszcie kontakty naszych przedsiębiorstw geodezyjno-kartograficznych z partnerami zagranicznymi. Wojna ucięła wszelkie kontakty Tradycje międzynarodowej współpracy naukowo-technicznej polskich geodetów i kartografów sięgają okresu międzywojennego. Odbywała się ona w ramach takich organizacji, jak Międzynarodowa Unia Geodezji i Geofizyki (i działająca w jej ramach Międzynarodowa Asocjacja Geodezji), Międzynarodowa Federacja Geodetów, Bałtycki Komitet Geodezyjny czy wreszcie Międzynarodowe Towarzystwo Fotogrametryczne. Czynny udział Polaków był wielokrotnie znaczony powierzaniem im kierowniczych funkcji we władzach tych organizacji. Z tego okresu należy wspomnieć przynajmniej dwa nazwiska wybitnych przedstawicieli polskiej geodezji, którzy szczególnie zasłużyli się w rozwoju współpracy międzynarodowej. Byli to prof. Stanisław Kluźniak i płk inż. Władysław Surmacki. To właśnie W. Surmacki przewidywany był do przejęcia kolejnej prezydentury FIG na VII Kongresie tej organizacji, który miał się odbyć w Warszawie w 1942 roku. Wybuch II wojny światowej przerwał wiele przedsięwzięć geodezyjnych i kartograficznych, które podjęto lub zamierzano podjąć w tamtym okresie. Ustały też wzajemne kontakty i współpraca międzynarodowa. Wojna zaznaczyła się wielkimi stratami ludzkimi i materialnymi. Zamknięto nasze uczelnie i szkoły zawodowe, a 25% spośród około 1000 geodetów straciło życie. Taki też okrutny los spotkał płk. Surmackiego. Został rozstrzelany w masowej egzekucji 28 maja 1942 r. w Łazach koło Warszawy. Jednak, jak napisała córka pułkownika Surmackiego w „Przeglądzie Geodezyjnym” nr 3/98, „... wojna, aresztowanie i wreszcie rozstrzelanie... nie starły pamięci i zawiązanych przyjaźni...”. Świadczy o tym fakt, że podczas XXI Kongresu FIG w Brighton w 1998 r. na wniosek geodetów amerykańskich pośmiertnie nadano płk. W. Surmackiemu godność Honorowego Prezydenta FIG.
Powrót na arenę międzynarodową Ważną datą w historii polskiej geodezji i kartografii był 30 marca 1945 r., kiedy to Krajowa Rada Narodowa, ówczesna najwyższa władza ustawodawcza, wydała dekret o pomiarach kraju i organizacji miernictwa. Na jego mocy utworzono w Polsce jednolitą służbę geodezyjną z centralnym organem do spraw geodezji – Głównym Urzędem Pomiarów Kraju (pierwszym prezesem został prof. Jan Piotrowski). Pierwsze lata powojenne, gdy państwo polskie borykało się z trudnościami organizacyjnymi i gospodarczymi, nie sprzyjały zaangażowaniu się polskich geodetów i kartografów we współpracę międzynarodową. Mimo to podjęto śmiałe kroki dla jej reaktywowania. Można tu wymienić udział przedstawicieli naszego kraju w kilku poważnych wydarzeniach międzynarodowych, m.in. w Kongresie Kartografii i Optyki we Florencji w 1947 r., w VI Międzynarodowym Kongresie Fotogrametrycznym w Hadze w 1948 r., a także w Zgromadzeniu Generalnym Międzynarodowej Unii Geodezji i Geofizyki w Oslo w 1949 r.
Pełna treść artykułu w kwietniowym wydaniu miesięcznika GEODETA
powrót
|