Opracowanie redakcji
Temat granic nie zna granic
Do redakcyjnej dyskusji zaprosiliśmy sędziego NSA Eugeniusza Mzyka oraz geodetów-praktyków Barbarę Sułot, Bogdana Grzechnika i Zenona Marca. Profesor Jerzy Fellman pytał kiedyś studentów, czy przez trzy dowolne punkty można poprowadzić prostą. Studenci odpowiadali, że nie. A profesor śmiał się, twierdząc, że można, wszystko zależy od tego, jak gruba będzie ta linia. Czy podobnie jest z granicą nieruchomości? Czy granica ma swoją grubość, podobnie jak ta prosta przechodząca przez trzy punkty?
|
Bogdan Grzechnik: Na poważnie przechodząc do tematu, proponuję zastanowić się, jakiego rodzaju granice występują w przepisach prawnych i jak to się ma do praktyki. Moim zdaniem są dwa główne rodzaje granic: granice nieruchomości, a więc ustalone według stanu prawnego (chociaż prawdę powiedziawszy takiej definicji granic trudno się gdzieś w przepisach doszukać wprost) i ewidencyjne (według ewidencji gruntów i budynków). Żeby był jakiś punkt odniesienia, zacytuję sformułowanie z książki „Mapy do celów prawnych, podziały, scalenia i rozgraniczanie nieruchomości”, którą napisaliśmy wspólnie z kolegą Marcem. „Za granicę nieruchomości ustaloną według stanu prawnego należy rozumieć geodezyjnie jednoznacznie określoną granicę ustaloną na podstawie dokumentacji geodezyjnej sporządzonej w postępowaniu” i tu wymienione są: postępowania rozgraniczeniowe, podziałowe (administracyjne, sądowe), scaleniowe i wymiana gruntów, scaleniowe pod skoncentrowane budownictwo jednorodzinne, sądowe w zakresie dowodów stanowiących podstawę rozstrzygnięć sądowych, uwłaszczeniowe i inne postępowania administracyjne, inne dopuszczone na podstawie przepisów zarządzenia z 5 sierpnia 1996 r. o rozgraniczaniu nieruchomości i wreszcie w procesie zakładania i modernizacji ewidencji gruntów i budynków na podstawie nowego rozporządzenia z 17 grudnia 1996 roku w sprawie ewidencji gruntów i budynków. Ten ostatni przepis głosi, co jest dla mnie nieco dziwne, że granice ustalone w trybie ewidencyjnym można uznać za ustalone według stanu prawnego. Osobiście oceniam, że ta procedura nie odpowiada wszystkim innym kryteriom, które dotyczą granic ustalonych według stanu prawnego. I wreszcie granice ewidencyjne są to granice przyjęte z pomiaru według faktycznego stanu na gruncie, niekoniecznie pokrywające się z granicą nieruchomości.
Eugeniusz Muzyk: Przed przyjściem tu zapoznałem się z wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego sprzed paru miesięcy w sprawie skargi geodety. Zaczęło się od tego, że wojewoda wydał decyzję o udzieleniu upomnienia geodecie uprawnionemu, który opracował projekt podziału w oparciu o spokojny stan użytkowania, a nie o istniejące granice prawne nieruchomości, które zostały ustalone dokumentacją scaleniową. Geodeta złożył odwołanie do Głównego Geodety Kraju, który utrzymał w mocy tę decyzję. Geodeta zaskarżył ją do NSA, no i oczywiście NSA skargę oddalił. Wspominam o tym, bo zgodnie z Prawem geodezyjnym i kartograficznym, a także kodeksem cywilnym, należało przyjąć granice ze scalenia. Moim zdaniem nie wszyscy geodeci zapoznają się w odpowiednim stopniu z przepisami prawa i dlatego zdarzają się tego typu pomyłki. Wracając jednak do tematu dyskusji, chciałbym powiedzieć, że „granica nieruchomości ustalona według stanu prawnego” to nie jest definicja granicy, tylko szereg sposobów jej ustalenia. Orzecznictwo Sądu Najwyższego dość szczegółowo na ten temat mówi, że jest kilka zasad ustalania przebiegu granicy, a zatem stan prawny, stan spokojnego posiadania, ale jest i trzeci, o którym rzadko się wspomina, że sąd może ustalić granicę według wszelkich jemu znanych okoliczności (pod warunkiem, że nie ma stanu prawnego, nie ma stanu spokojnego i np. sąsiedzi kłócą się od kilkunastu lat). Jest to zbieżne z tym, co Panowie napisali w swojej książce pod hasłem ustalanie granicy w postępowaniu sądowym. Granica nieruchomości to jest pojęcie prawne, które rzeczywiście nie ma definicji, ale jak się dłużej przyjrzymy, to na podstawie niektórych przepisów, nawet ostatnio ustawy o gospodarce nieruchomościami, możemy powiedzieć, co to jest ta granica. Jeśli chodzi o te drugie granice, tzn. granice ewidencyjne, nie pokrywające się z granicami nieruchomości, to jest to rzeczywiście pewien problem, gdyż działka ewidencyjna nie zawsze jest nieruchomością. Tak naprawdę to przed jakąkolwiek regulacją prawną powinno się wprowadzić zmiany w ewidencji, aby była zgodność, i wówczas nie powinno być problemu.
Pełna treść artykułu w grudniowym wydaniu miesięcznika GEODETA
powrót
|