Miej rękę na pulsie
W ostatnim czasie liczba aplikacji do dopasowania zdjęć nie rośnie już tak szybko jak dawniej. Sporo zmian pojawia się za to w samych programach i nie chodzi tu tylko o ich funkcje.
W tym roku nowości jest mało – raptem 7. Do tego większość z nich (4) to nowe produkty znanego pakietu Pix4D. I tak Pix4Dsurvey ma być pomostem łączącym cyfrową fotogrametrię i projektowanie wspomagane komputerowo (CAD). Aplikacja pozwala przetwarzać dane punktowe do popularnych formatów CAD, a także wektoryzować obiekty. Pix4Dmatic ma z kolei umożliwić dokładne kartowanie przy użyciu bezzałogowych systemów latających w znacznie większej skali, tj. przetwarzanie tysięcy zdjęć przy zachowaniu geodezyjnej dokładności. Nowością jest też Pix4Dinspect – działająca w chmurze platforma analityczna do zarządzania danymi.
Dzięki modułowi X-Photo z technologii dopasowania zdjęć mogą już także korzystać użytkownicy wszechstronnego oprogramowania X-Pad Fusion firmy GeoMax (część grupy Hexagon). Na liście premier znalazło się również chmurowe rozwiązanie Magnet Collage Web firmy Topcon, choć warto podkreślić, że bazuje ono na dobrze już znanym oprogramowaniu ContextCapture rozwijanym przez Bentley Systems. Na rozpoznawalność musi sobie za to zasłużyć inna nowość w naszym zestawieniu – EyeBase holenderskiej firmy Geodelta.
Jeśli chodzi o udoskonalenia dostępnych programów typu SfM (Structure from Motion), to ich producenci wciąż kładą duży nacisk na podnoszenie wydajności. Jeśli wierzyć ich zapewnieniom, nowe wersje przyspieszają dopasowanie zdjęć nawet do kilkudziesięciu procent, co przy każdym większym projekcie przekłada się na kilka godzin oszczędności.
Drugi priorytet producentów to wierniejsze odwzorowanie rzeczywistości, szczególnie najbardziej problematycznych obiektów, takich jak zbiorniki wodne czy infrastruktura o skomplikowanej geometrii (choćby maszty nadawcze).
Jeśli chodzi o nowe narzędzia, to coraz częściej oferowana jest możliwość łączenia chmur z dopasowania zdjęć oraz skanowania laserowego. Na przykład w programie Correlator3D kanadyjskiej firmy SimActive ma to zwalniać użytkownika z konieczności mierzenia fotopunktów.
W najbliższej przyszłości na popularności na pewno będą zyskiwać funkcje automatycznej klasyfikacji danych bazujące na technologii uczenia maszynowego. Na razie tego typu testowe narzędzie proponują chociażby Agisoft Metashape czy Pix4Dmapper, choć producenci sami przyznają, że funkcje te wymagają jeszcze doszlifowania.
Wśród zmian w ofercie produktów SfM odnotowujemy także rosnącą popularność przetwarzania w chmurze w modelu SaaS (Software as a Service) – tego typu usługę uruchomiły chociażby firmy Pix4D czy Topcon. Jak zachwalają to rozwiązanie producenci, w niskiej cenie (już od kilku dolarów za godzinę) otrzymujemy dostęp do najnowszej wersji oprogramowania oraz dużych mocy obliczeniowych, co powinno być szczególnie korzystne, gdy obróbka danych z bezzałogowców nie jest naszym głównym zajęciem.
W rzeczywistości w tego typu ofertach jest jednak kilka haczyków, co szerszej opisaliśmy w GEODECIE 6/2020. Choć bez wątpienia wykorzystanie modelu SaaS będzie rosło, to raczej pozostanie swego rodzaju niszą.
Trzeci trend, jaki odnotowaliśmy przy aktualizacji zestawienia, dotyczy cen. Co ciekawe, w porównaniu z ubiegłym rokiem wiele z nich nieznacznie, ale jednak wzrosło. Z drugiej strony w kilku przypadkach wypatrzyliśmy atrakcyjne krótkoterminowe promocje. To zatem kolejny powód, by na bieżąco wnikliwie śledzić ofertę poszczególnych producentów – przynajmniej tych „topowych”. Dzięki temu możemy nie tylko zwiększyć możliwości obróbki danych, ale także sporo oszczędzić.
Artykuł ukazał się w bezpłatnym niezbędniku sprzętowym DRONY DLA GEODETY 2020
|