Ciekawe Tematyarchiwum Geodetywiadomościnewsletterkontaktreklama
Najnowsze wydarzenia z dziedziny geodezji, nawigacji satelitarnej, GIS, katastru, teledetekcji, kartografii. Nowości rynkowe, technologiczne, prawne, wydawnicze. Konferencje, targi, administracja.
2010-10-07 | Prawo, Instytucje, Kataster

Samorządowcy wykopują topór

Przez dwa dni (5-6 października) samorządowcy szczebla powiatowego debatowali w podwarszawskich Falentach o zmianach w geodezji. Wnioski, które wypływają z dyskusji, sprowadzają się do zanegowania rozwiązań proponowanych przez GUGiK oraz do krytyki obecnej polityki rządu w dziedzinie geodezji.


Ilustracja: Samorządowcy wykopują topór

Według geodetów miejskich i powiatowych podstawowe problemy związane z działaniem administracji geodezyjnej i kartograficznej w strukturach lokalnych dotyczą:
- przerostu zadań,
- zbyt małych nakładów finansowych przeznaczonych na ich wykonanie,
- kwidacji Funduszu Gospodarowania Zasobem Geodezyjnym i Kartograficznym.
Do powyższej listy można już dopisać planowane przez GUGiK utworzenie agencji katastralnej, która miałaby w przyszłości przejąć od samorządów wykonywanie zadań z zakresu ewidencji gruntów i budynków.

Zorganizowanie poszczególnych sesji w formie paneli dyskusyjnych pozwoliło na skonfrontowanie różnych pomysłów na uzdrowienie sytuacji. Oprócz samorządowców do udziału w dyskusji zaproszono przedstawicieli Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii, Stowarzyszenia Geodetów Polskich oraz organizacji przedsiębiorców – Polskiej Geodezji Komercyjnej i Geodezyjnej Izby Gospodarczej.
Wszyscy uczestnicy dyskusji przekonani są do jednego: zmiany w geodezji są konieczne. Diametralnie różnili się jednak w ocenie tego, co i jak należy zmienić. I tak, samorządowcy postawili zdecydowane weto GUGiK-owi w kwestii utworzenia państwowej agencji katastralnej. Antidotum na bałagan panujący w jednostkach prowadzących kataster i na zapóźnienie w ich informatyzacji ma być zwiększenie nakładów finansowych. Według samorządowców pozytywne skutki przynosi tylko decentralizacja. Operacja w drugą stronę jest skazana na porażkę. Nie przekonywał ich nawet argument podniesiony przez głównego geodetę kraju, że w innych krajach europejskich kataster prowadzony jest przez państwowe agencje lub ich odpowiedniki.
Z kolei przedstawiciele przedsiębiorców zdecydowanie poparli ideę stworzenia agencji, dowodząc, że nie ma innego sposobu na zapanowanie nad 379 powiatowymi ośrodkami i ukrócenie patologii, jaka ma miejsce w wielu z nich.

Oliwy do ognia w dyskusji nad kondycją branży dolewa likwidacja od przyszłego roku Funduszu Gospodarowania Zasobem Geodezyjnym i Kartograficznym. Reforma finansów publicznych, w ramach której przeprowadzono jego likwidację, spowoduje najprawdopodobniej znaczne obniżenie nakładów na geodezję (głównie w powiatach ziemskich). Pierwsze takie sygnały już docierają z terenu. Dlatego w Falentach zastanawiano się, w jaki sposób można by systemowo zasilać w przyszłości geodezję (kataster). Z szacunkowych wyliczeń samorządowców wynika, że na zrealizowanie zadań z zakresu katastru potrzeba kwoty odpowiadającej ok. 2% dochodów gmin z tytułu pobieranego przez nie podatku od nieruchomości. Jednakże za kataster odpowiada rząd, zadania realizuje powiat, a podatek zbiera gmina. Wyjściem z patowej sytuacji miałoby być zwiększenie podatku od nieruchomości (o te 2%) i skierowanie tych ekstra środków na finansowanie katastru. Na ile pomysł ten jest możliwy do urzeczywistnienia, trudno w tej chwili orzec. Według przedsiębiorców idea nie jest zła, lecz do jej realizacji może dojść nie wcześniej niż dopiero w latach 2012-13. Natomiast likwidacja funduszu spowoduje niebawem spadek liczby zleceń na prace geodezyjne. Powstaje zatem pytanie: ile firm przetrwa do tego czasu?

Szukając ratunku przed państwową agencją katastralną oraz sposobu na finansowanie geodezji, zaproponowano dwa „oryginalne” pomysły. Pierwszy dotyczył wprowadzenia outsoursingu usług, mimo iż w Polsce na tych zasadach działa tylko jeden ODGiK (rozwiązanie znane jest od 20 lat i nikt tego nie zabrania). Drugi dotyczył utworzenia samorządowych agencji wykonawczych, niestety nie wyjaśniono, w czym miałyby być one lepsze od agencji państwowej. W ferworze dyskusji prawie niezauważone przeszło zdanie jednego z prelegentów na temat przyszłości wszelkich zadań/usług informatycznych. Należy jej upatrywać w technologii typu cloud computing – technologii chyba nie do przełknięcia dla tych, którzy, bądź co bądź, państwowy kataster traktują nieraz jak własny folwark.

W kuluarach geodeci powiatowi bez ogródek mówili o tym, że zmarnowaliśmy kolejny rok na gadanie. Wydaje się, że mimo zapewnień o szukaniu wspólnych rozwiązań płynących zarówno ze strony przedstawicieli samorządu, jak i głównego geodety kraju, jest do nich daleko. Jeden z uczestników przytomnie zauważył, że jest równie daleko, jak w 2005 roku, kiedy to samorządy doprowadziły do odrzucenia nowelizacji Prawa geodezyjnego i kartograficznego.
Dzisiaj możemy być pewni tylko jednego, w przyszłym roku w geodezji nie nastąpią żadne rewolucyjne zmiany (nie licząc oczywiście likwidacji funduszu). Jest zbyt późno na jakiekolwiek akcje legislacyjne (Pgik), nie sprzyja im także kalendarz polityczny.

W imprezie udział wzięli m.in.: główny geodeta kraju Jolanta Orlińska, wiceprezes GUGiK Jacek Jarząbek, Jan Maciej Czajkowski (UM Łodzi, ekspert ZPP), Wojciech Dyakowski (geodeta Łodzi), Andrzej Krygier (dyrektor GEOPOZ, Poznań), Tomasz Myśliński (geodeta Warszawy), Stanisław Cegielski (prezes SGP), Waldemar Klocek (prezes PGK), Wojciech Matela (prezes GIG), Sławomir Leszko (prezes ZGIG), dr Adam Iwaniak (Uniwersytet Przyrodniczy, Wrocław). Spotkanie zgromadziło około stu przedstawicieli administracji geodezyjnej szczebla lokalnego z całej Polski.

Organizatorem konferencji pt. „Miejsce i rola samorządów terytorialnych w systemie geodezji i kartografii. Dziś i jutro”, Falenty, 5-6 października 2010 r., był Związek Powiatów Polskich.

Jerzy Przywara


«« powrót

Udostępnij:
udostępnij na Facebook
   

KOMENTARZE Komentarze są wyłącznie opiniami osób je zamieszczających i nie odzwierciedlają stanowiska redakcji Geoforum. Zabrania się zamieszczania linków i adresów stron internetowych, reklam oraz tekstów wulgarnych, oszczerczych, rasistowskich, szerzących nienawiść, zawierających groźby i innych, które mogą być sprzeczne z prawem. W przypadku niezachowania powyższych reguł oraz elementarnych zasad kultury wypowiedzi administrator zastrzega sobie prawo do kasowania całych wpisów. Użytkownik portalu Geoforum.pl ponosi wyłączną odpowiedzialność za zamieszczane przez siebie komentarze, w szczególności jest odpowiedzialny za ewentualne naruszenie praw lub dóbr osób trzecich oraz szkody wynikłe z tego tytułu.

geodeza patologią stoi Dziwie się że takie wirtualne pomiary są na porządku dziennym. Jeszcze bardziej się dziwię że powszechnie istnieją firmy geodezyjne które nie mają żadnych uprawnień. A najbardziej się dziwię, że geodeci uprawnieni to tolerują. Dopóki te patologie (przynajmniej te 2 ostatnie) będą istnieć dopóty geodezja będzie w dołku. Przemyślcie to panowie geodeci.
  
bis Wielokrotnie słyszałem o akcjach, że geodeta "wykonał" pomiar i oddał go do ośrodka w celu przyjęcia do zasobu. Jak się okazywało na etapie kontroli operatu ten świetny geodeta, który jak wielu innych narzekających na działanie ośrodków wcale nie był w terenie. Pomiar wykonał w kapciach siedząc przed telewizorem w domu. Geodeci spójrzcie na siebie i wasze podejście.
  
Największym problemem polskiej geodezji nie są urzędy ale brak realnej odpowiedzialności cywilno-prawnej firm przed klientem. Drugim problemem są same firmy geodezyjne, które same sobie podcinają gałąź na której siedzą. Geodeci robią cuda, fikcyjne pomiary, naciągane wyniki, ehh ręce opadają.
  
... wy wójta się nie bójta Dziś trzeba miec odwagę jak Zorro, żeby stanąc w obronie ośrodków... A wieeeele z nich zasługuje na to... Powiem Ci wójcie tylko tyle, że wstyd mi za wielu kolegów uprawnionych geodetów, gdy widzę ich podejście do merytorycznych zagadnień, czy też solidnośc wykonania swojej pracy. To z pewnością nie są inzynierowie na miarę XXI wieku... Nie wińmy samorządów za ten cały pieprznik. To nie one tworzą prawo, ale one muszą je egzekwowac. A wykonawcy stykają się tylko z nimi, więc którz inny może dostawac baty?... To wina naszego całego środowiska branżowego, w tym administracji (tu głównie szczebla centralnego od wielu lat), uczelni, wykonawców i ... mediów niestety :)
  
Do kolegi Zorro-lizuska Potwierdzam, wszystko co napisał Eljotpi to nie flustracja tylko naga prawda.Doświadczenia zbieram od 10 lat działalności.Nie trafiłem jeszcze na przyjazny ośrodek na miarę XXI wieku. I trafia mnie , bo kupę czasu=kasy tracę na bieganie po tych urzędach w poszukiwaniu swoich efektów prac i jałowe dyskusje z miłymi paniami,że cokolwiek czasy się zmieniły od PRL i przepisy też.Nie geodeta dla urzędu,tylko urząd dla geodety. O jakich surowych konsekwencjach ze złej pracy kolega Zorro pisze?Słyszał ktoś o ukaraniu urzędnika za złą pracę w ośrodku? I dlatego,że jest 10 % ośrodków dobrych w Polsce to nie należy nic już zmieniać?Zmieniać,zmieniać i to jak najszybciej!
  
masakra Cholera jasna....chyba żyję w innej rzeczywistości. Kolego - chyba przsadzasz!!! Żal mi Cię. Gdzie Ty pracujesz? W tej całej Twojej zajadłości, frustracji, musisz zrozumieć, że przestajesz racjonalnie myśleć. A to już jest niebezpieczne. Pewnie jesteś jednym z głównych doradców GUGiK. Ja nie mam takich problemów i takiego zdania o ośrodkach. Wielka szkoda, że tak mało mówi się o tym, że jest dużo dobrze działających ośrodków w Polsce. Szkoda, że wszytkich wrzuca się do jednego kotła. Kolejny raz z powodu niezadowolenia z pracy kilku (zakaz wykonywania robót), szmaci się pozostałych, robi się zmianę przepisów. Nie lepiej byłoby wyciągnąć surowe konsekwencje ze złej pracy? Nie ma pieniędzy. Kryzys potrwa conajmniej dwa jak nie trzy lata. O czym my dyskutujemy na zmiany trzeba kasy! Masakra drodzy koledzy, masakra! Powodzonka i miłego dnia.
  
LAMENTY SKAZAŃCA cd. ...aktualizuje Mapę Zasadniczą itd. Zadanie ośrodków to tylko odpowiednio przechowywać i gromadzić to co geodeta przekaż. Ale czy tak jest? Jeżeli ja dostaje piąty, czy dziesiąty raz opis topo tego samego punktu, gdzie za każdy razem nanoszę na niego informację, że punkt został zniszczony... to czy ośrodek właściwie gromadzi dane? Albo gdy próbuje się dowiedzieć kto inwentaryzował przyłącz, który jest na MZ a brak jest dokumentacji w ośrodku, to czy to jest właściwy nadzór nad mapą zasadniczą? Albo w mapie numerycznej na granicy zlokalizowano kilka załamań, a na pierworysie analogowych jest linia prosta, to czy to jest właściwa kontrola zleconych przez Samorząd prac? Albo wykonując modernizację egib gdzie dokonano od nowa pomiaru budynków i założono ewidencję budynków, ale Mapy Zasadniczej nie zaktualizowano, to też jest właściwa dbałość o fundusze publiczne? Takich przykładów są setki. Dlatego nie ma co się dziwić, że jest projekt ODEBRANIA ZASOBU SAMORZĄDOM. OBY JAK NAJSZYBCIEJ!!!
  
LAMENTY SKAZAŃCA Oddanie Zasobu GiK w "ręce" samorządowcom to był błąd. Błąd, który przerodził się w tragedie. A tragedia trwa... Wektoryzacja map ewidencyjnych, brak nadzoru nad mapą zasadniczą, to samo z osnową - to tylko w największy skrócie grzechy samorządów.Krzyki o nakłady finansowe były zawsze, ale czy ktoś gremialnie sprawdził jaka jest efektywność tych nakładów? Ośrodki po 7-8 osób w gminach po 23 tys. mieszkańców to jest efektywne? Wystarczy spojrzeć na zestawienia (w tych województwach gdzie to zrobiono) pracowników ośrodków a ilość zgłoszeń i przyjęć dokumentacji do zasobu. Dochodzi do dysproporcji w stosunku 1:10 na jednego pracownika. Czy to nie jest marnowanie publicznych pieniędzy? A o jakości obsługi... no szkoda gadać, bo każdy geodeta wie, że jak sobie sam materiałów nie wyszuka lub się nie upomni to nie będzie miał! Jakość zasobu też w głównej mierze zależy od geodetów-wykonawców,a nie od Samorządów prowadzących ośrodki. Przecież jest tak, że to Geodeta-Wykonawca wykonuje pomiary..
  
ośrodki do likwidacji Metoda na tą patologię jest jedna - zlikwidować ośrodki dgik, aktualność i jakość map w niż żadna, czas oczekiwania na materiały jest porażający. Mapę powinny prowadzić indywidualnie firmy geodezyjne, wtedy będziemy mieli jej wysoką jakość. W ilu powiatach prowadzi się mapę w obowiązującym układzie 2000? Ile powiatów prowadzi mapę numeryczną (nie wektorową)? Jakim prawem urzędnik nieznający pracy w terenie, wykonawstwa, kwestionuje materiały wytworzone przez geodetę uprawnionego? Pora skończyć z kolejnym po prl-owskim dinozaurem.
  
"likwidacja funduszu spowoduje niebawem spadek liczby zleceń na prace geodezyjne" He, spadek liczby zleceń z Funduszu z 3 rocznie na 1 rocznie. No rzeczywiście, chyba większość firm wykonawców upadnie. Fala geodezyjnych strajków, jak nic czeka stolycę...
  
"samorządowcy postawili zdecydowane weto GUGiK-ow" Wetować to oni se mogą przemalowanie remizy. To sa ich kompetencje a nie Kataster (z dużej litery, bo dobry Kataster to wielka rzecz)
  
Tragedia Geodeci! Opamiętajcie Się. Ten zawód co raz bardziej się szmaci, Nie dajmy się, jakoś prawnicy i lekarze dają radę a my?!?!?! Sami na to pozwalamy żeby cywile wsadzali łapy w sprawy o których nie mają pojęcia. Dlaczego o zawodzie lekarza nie decyduje budowlaniec?, przecież nam prawnicy mówią jak robic pomiary. Pozdrawiam.
  
Brawo Samorządowcy Dura lex, sed lex - Twarde prawo, lecz prawo. Obecne Pgik jest dobre tylko jest traktowane na luzie. Agencja katastralna to będzie upadek geodezji.
  
do czejen a co w pracy nie wolno prowadzić lużnych rozmów?:))
  
DO ROBOTY!!! Ile razy wchodze do PODGIK wszyscy siedzą ,czasem akwka ,czasem lużne rozmowy, a na materiały czekam około miesiąc, rozpacz i tyle
  
oczywiście więcej kasy Antidotum na bałagan panujący w jednostkach prowadzących kataster jest jedno:weźcie się porządnie do roboty:pół wywalcie ,pozostałym podwyżcie i zacznijcie egzekwować przestrzeganie prawa (tj przesyłanie informacji do EGiB ) od sądów ,urzędów i wydziałów w samym SP.
  



wiadomości

NaviGate Sp. z o.o.
Kraków

NaviGate – Oddział Warszawa ul. Gościnna 7, 05-082 Blizne Łaszczyńskiego k. Warszawy, tel. 22 270-15-54 ODBIORNIKI GNSS RTK, TACHIMETRY ELEKTRONICZNE I ZROBOTYZOWANE, BEZZAŁOGOWE STATKI POWIETRZNE (DRONY), SENSORY Sklep Serwis...

Centrum Serwisowe NaviGate
KRAKÓW

Centrum Serwisowe NaviGate wykonuje serwis odbiorników GNSS, kontrolerów, niwelatorów i tachimetrów marki Trimble, Spectra Geospatial, Nikon, Sokkia, Leica, Topcon, CHC, Geomax oraz dronów i sensorów marki DJI Enterprise. Naszym Klientom zapewniamy...
    poprzedni miesiąc następny miesiąc
ponwtśroczwpiąsobnie
123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930
strzałka w dółnadchodzące wydarzenia
2025-04-25 | POZNAŃ
Geograficzne aspekty badań nad krajobrazem, turystyką i rekreacją oraz planowaniem przestrzennym
Konferencja naukowa pt. Geograficzne aspekty badań nad krajobrazem, turystyką, rekreacją oraz...
więcej
2025-04-28 | KRAKÓW
XIX Ogólnopolska Konferencja Studentów Geodezji 2025
W dniach 28–29 kwietnia 2025 r. na Uniwersytecie Rolniczym im. Hugona Kołłątaja w Krakowie...
więcej
2025-05-12 | WARSZAWA oraz ONLINE
Automatyczne generowanie map z BDOT10k; w porównaniu do generowania z OpenStreetMap
„Automatyczne generowanie map z BDOT10k; w porównaniu do generowania z OpenStreetMap”...
więcej
2025-05-14 | JANÓW LUBELSKI
VIII Konferencja Naukowo-Techniczna pn. "Kierunki rozwoju i innowacje w geodezji i kartografii"
Tematyka konferencji: • nowoczesne techniki i technologie pomiarowe, • wykorzystanie...
więcej
2025-05-14 | DĘBLIN
NC2025 - Rola nawigacji w transporcie lotniczym, morskim i lądowym
Celem konferencji będzie wymiana doświadczeń, prezentacja wyników badań własnych oraz najnowszych...
więcej
2025-05-19 | POZNAŃ
Człowiek w przestrzeni: działalność, efekty i perspektywy
Konferencja ma na celu rozpowszechnienie i popularyzację studenckich osiągnięć z zakresu geografii...
więcej
strzałka w dół zobacz pozostałe
Wyprawa BARI 1976
play thumbnail
czy wiesz, że...
strzałka w dół Czy wiesz, że...
w 1936 r. średnia cena hektara słabych gruntów w centralnej Polsce wynosiła 849 zł, a na Wołyniu – 354 zł?
następny
strzałka w dółGeoludzie
Dominik Zbrożek (1832-1889)
Urodził się 1 sierpnia 1832 roku w Samborze (dzisiaj Ukraina). Uczęszczał do szkół w Samborze (1844-49) i we Lwowie (1849-51). Następnie studiował na Politechnice Lwowskiej (1851-57) oraz politechnice w Wiedniu (1857-59) i Instytucie Politechnicznym...
więcej

strzałka w dółGeodaty
ok. 28 000 p.n.e.
Najstarszy znany zapis liczby.
następny

© 2023 - 2025 Geo-System Sp. z o.o.

O nas

Geoforum.pl jest portalem internetowym i obszernym kompendium wiedzy na tematy związane z geodezją, kartografią, katastrem, GIS-em, fotogrametrią i teledetekcją, nawigacją satelitarną itp.

Historia

Portal Geoforum.pl został uruchomiony przez redakcję miesięcznika GEODETA w 2005 r. i był prowadzony do 2023 r. przez Geodeta Sp. z o.o.
Od 2 maja 2023 roku serwis prowadzony jest przez Geo-System Sp. z o.o.

Reklama

Zapraszamy do kontaktu na adres
redakcji: geoforum@geoforum.pl

Kontakt

Redaktor prowadzący:
Damian Czekaj
Sekretarz redakcji:
Oliwia Horbaczewska
geoforum@geoforum.pl
prześlij newsa

facebook twitter linkedIn Instagram RSS

RODO
polityka prywatności
mapa strony
kontakt
reklama

v2