|2010-05-31|
Firma, Prawo, Ludzie, Imprezy
Duże firmy murem za reformą
Polska Geodezja Komercyjna popiera prace głównego geodety kraju nad wprowadzeniem gruntownych zmian w organizacji służby geodezyjnej i kartograficznej. – Nawet Marek Ziemak nie przewidział tego, że centrum reformatorskie będzie w GUGiK – podkreślił prezes PGK Waldemar Klocek.
Polska Geodezja Komercyjna Krajowy Związek Pracodawców Firm Geodezyjno-Kartograficznych zrzesza 26 firm zatrudniających około 2100 osób. Walne zgromadzenie zorganizowane w dniach 26-28 maja w Augustowie nie ograniczyło się tylko do przyjęcia sprawozdań kwitujących 2009 rok i dyskusji na temat działalności samego związku.
Wystąpienia zaproszonych gości – głównego geodety kraju Jolanty Orlińskiej i wiceprezesa GUGiK Jacka Jarząbka – pokazały ogromną pracę, wykonaną w ciągu nieco ponad dwóch lat w GUGiK. Z jednej strony jest to dorobek legislacyjny, na który składają się przede wszystkim: ustawa o infrastrukturze informacji przestrzennej (wejdzie w życie 6 czerwca br.), pakiet 11 rozporządzeń do nowelizowanego tą ustawą Prawa geodezyjnego i kartograficznego (prace w toku) oraz nowe Pgik (już prawie gotowe). Z drugiej zaś – są to duże projekty (jak: Geoportal 2, GBDOT, TERYT 2 czy ISOK) realizowane przez urząd z udziałem firm geodezyjnych. Jeden z uczestników spotkania, zwracając się do kierownictwa GUGiK, powiedział: zrobiliście państwo do tej pory więcej niż którykolwiek z waszych poprzedników.
Istota reform proponowanych przez GUGiK polega na tym, że zasób pozostaje własnością Skarbu Państwa, ale zmienia się filozofia jego prowadzenia. Opracowania geodezyjne będą ciągłe na terenie kraju, a służba geodezyjna i kartograficzna jednolicie zarządzana. Do 2016 roku ma być zakończona integracja katastru z księgami wieczystymi. – Nie likwidujemy mapy zasadniczej – uspokajała GGK – i nie będziemy dążyć do wprowadzenia uprawnień tylko w zakresie katastru (choć planowane jest ich ograniczenie do 2-3 zakresów). Nie będziemy też kontrolować wykonawców. Każdy ma brać odpowiedzialność za to, co robi, i wykonawstwo, i administracja. System sankcji za nieprawidłowe wykonanie pracy zostanie zaostrzony – zapowiedziała Jolanta Orlińska.
Wiceprezes GUGiK Jacek Jarząbek jest zadowolony z tego, że różne instytucje chcą korzystać z danych służby geodezyjnej, co ostatnio było wyraźnie widać przy okazji powodzi. Jego zdaniem, gdyby ISOK (Informatyczny System Osłony Kraju przez nadzwyczajnymi zagrożeniami) był gotowy, to sytuacja powodziowa byłaby zupełnie inna. Szkoda więc, że przetargi na opracowania o łącznej powierzchni 190 tys. km kw. ruszą dopiero jesienią. Wiceprezes chwali sobie współpracę w ramach Komitetu Rady Ministrów ds. Informatyzacji i Łączności. Polityka rządu jest taka, że służba geodezyjna ma być dostarczycielem wszelkich danych referencyjnych o charakterze geoprzestrzennym. Nie będzie zgody na budowanie geoportali przez różne instytucje. – Znaleźliśmy klientów, pieniądze i oni czekają na produkt – zaznaczył.
Gościem pracodawców był także prof. Błażej Wierzbowski, który przedstawił tematykę związaną z samorządem zawodowym oraz zapisami w umowach realizowanych zgodnie z Prawem zamówień publicznych [patrz GEODETA 12/2009 do 5/2010 – red.]. Uczestnicy zgromadzenia dyskutowali plusy i minusy, a także możliwości utworzenia samorządu zawodowego geodetów. Z kolei wymiana poglądów na temat umów zawieranych między organami administracji publicznej a wykonawstwem geodezyjnym pokazała, jak bardzo niesymetryczna jest relacja między tymi podmiotami. Po latach godzenia się na wszystkie warunki biznes zaczyna szukać sposobów zrównoważenia tych stosunków. Na razie droga wiedzie przez liczne procesy w różnych sądach (gospodarczych, administracyjnych, cywilnych). Są już pierwsze wygrane po stronie biznesu, a sprawa jest niebagatelna, bo chodzi o setki tysięcy złotych, co dla niektórych firm oznacza być albo nie być. W programie spotkania nie zabrakło również krótkiego, ale bardzo intensywnego kursu na temat źródeł finansowania działalności gospodarczej ze środków Unii Europejskiej.
W ramach obrad statutowych postanowiono przełożyć do jesiennego zgromadzenia głosowania w sprawach kodeksu etyki zawodowej członków PGK oraz regulaminu konkursu na stanowisko prezesa PGK. Obydwa te dokumenty zostały opracowane w ramach realizacji wniosków z poprzedniego zgromadzenia. Wtedy też zobligowano kierownictwo związku do podjęcia działań prawnych zmierzających do przełamania monopolu na oprogramowanie EWID (zarząd skierował w tej sprawie pismo do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, wymiana korespondencji w toku) oraz działań związanych z uporządkowaniem procedur w zakresie wykonywania prac geodezyjno-kartograficznych, ich kontroli oraz odpowiedzialności zawodowej geodetów (zarząd opracował obszerne uwagi do stosownego rozporządzenia, które zostały przez GUGiK uwzględnione). W Augustowie przyjęto dwa kolejne wnioski. Tym razem zobowiązano zarząd PGK do przygotowania wystąpień do premiera: z informacją o zakresie działań WBGITR (inne możliwości przeciwdziałania tej patologii zostały już wyczerpane) oraz z propozycją umocowania głównego geodety kraju w randze sekretarza stanu (jest to związane z dużą odpowiedzialnością GGK za budowę infrastruktury informacji przestrzennej).
Gośćmi pracodawców byli m.in. podlaski WINGiK Marian Brożyna, geodeta województwa Andrzej Gierasimowicz, burmistrz Augustowa Kazimierz Kożuchowski, wieloletni geodeta wojewódzki Tadeusz Kościuk, geodeci powiatowi: Augustowa – Leszek Osyda i Suwałk – Ryszard Kalinowski, a także… satyryk Stanisław Tym. Ten ostatni nie tylko brawurowo wystąpił na estradzie, ale również podpisywał swoją książkę i spędził wieczór w gronie geodetów. Spotkanie w Augustowie zorganizowała firma InterTim z Suwałk.
Katarzyna Pakuła-Kwiecińska
|