|2010-05-14|
GIS, Edukacja, Software, Imprezy
Polacy, zaprzyjaźnijcie się z open source!
GIS-owe aplikacje open source (zwane w skrócie FOSS4G) stały się na Zachodzie popularnym narzędziem na uczelniach, w firmach i administracji państwowej. Jak podkreślali uczestnicy rozpoczętej wczoraj (13 maja) we Wrocławiu konferencji o wolnym oprogramowaniu, Polacy dość powoli przekonują się do tego typu rozwiązań.
Aplikacje FOSS4G cieszą się sporą popularnością szczególnie w USA, Niemczech i Hiszpanii, stąd na spotkaniu nie zabrakło przedstawicieli tych krajów, którzy zaprezentowali, co można osiągnąć, wykorzystując narzędzia typu open source. FOSS4G posłużył np. do zbudowania nagrodzonego w konkursie eSDI-net+ geoportalu hiszpańskiej prowincji Rioja. Choć powierzchnia regionu ma tylko 5 tys. km kw., to serwis, wykonany przy użyciu aplikacji OpenLayers i MapServer, oferuje już ok. 5000 usług WMS, WFS i WCS. Ponadto już wkrótce spełniać ma wymogi INSPIRE, będzie także dostępny za pośrednictwem telefonów komórkowych. FOSS4G wykorzystano także przy budowie centralnego geoportalu Hiszpanii (IDEE) oraz serwisu niemieckiego Urzędu Ochrony Środowiska (UBA). Jak podkreślali przybyli na konferencję zagraniczni goście, oprogramowanie tego typu to nie tylko duża oszczędność, ale i możliwość dostosowania programu do własnych potrzeb i – wbrew mitom – większa niezawodność.
Zalety te doceniane są także w Polsce, choć jak przekonywał dr Witold Paluszyński z Politechniki Wrocławskiej, wielu naszych specjalistów, naukowców i urzędników związanych z geoinformacją wciąż boi się używać aplikacji FOSS4G. Od tej zasady są jednak wyjątki. Za wkład w popularyzację tego typu oprogramowania nagrodzono wczoraj kilka osób. Nagrody otrzymali: były główny geodeta kraju Wiesław Potrapeluk (za zainicjowanie działalności grupy WoGIS), dyrektor Wojewódzkiego Biura Urbanistycznego we Wrocławiu Janusz Korzeń (za rozpisanie zamówienia, przy realizacji którego wymagane jest użycie aplikacji open source) oraz geodeta województwa mazowieckiego Krzysztof Mączewski (za wykorzystywanie programów FOSS4G w projektach Biura Geodety Województwa Mazowieckiego).
Na konferencji sporo miejsca poświęcono także danym przestrzennym zbieranym przez wolontariuszy (VGI – Volunteered Geographic Information). Według Moniki Sester z Uniwersytetu Leibniza w Hanowerze, najnowsze badania prowadzone na tej uczelni wykazały, że informacje tego typu bywają dokładniejsze od tych z bazy ALKIS (niemiecki odpowiednik TBD). Jak się okazuje, przy uwzględnieniu danych o częstotliwości działania wycieraczek samochodowych, VGI mogą być wykorzystane nawet do mierzenia opadów deszczu.
Podczas konferencji odbyła się także debata o barierach blokujących rozwój FOSS4G w Polsce. Zdaniem uczestników dyskusji są nimi m.in.: brak regulacji prawnych dotyczących przestrzegania wolnych licencji, niechęć urzędników do organizowania przetargów na rozwiązania open source (w Szwecji czy Wielkiej Brytanii przepisy rekomendują rozpisywanie takich zamówień) oraz niedostatek aplikacji open source na polskich uczelniach wyższych.
Dwudniowa konferencja „Wolne oprogramowanie w geoinformatyce – współczesne trendy i perspektywy rozwoju” zorganizowana została przez Instytut Geodezji i Geoinformatyki UP we Wrocławiu oraz polski oddział fundacji OSGeo. W tegorocznej edycji imprezy bierze udział około 160 przedstawicieli firm, uczelni wyższych oraz urzędów związanych z geoinformatyką.
Jerzy Królikowski
|