Pojawiła się kolejna odsłona wirtualnego globusa Google Earth. Tym razem producenci postawili na optymalizację funkcjonowania aplikacji w środowisku systemowym użytkownika.
Usprawnieniu uległo zużycie pamięci i wydajność grafiki. Czas uruchamiania programu ograniczony został o 25%. Wersja pod Windows wzbogaca automatycznie system o plugin, wymagany przy wizytach na stronach internetowych wykorzystujących interfejs Google Earth API. W efekcie nowy GE działa szybciej i jest wydajniejszy.
