|2008-09-29|
Geodezja, Firma, Prawo, Instytucje, Imprezy
Konferencja w Pogorzelicy: Co z tym prawem?
Zmiany legislacyjne w geodezji są niezbędne, w tym punkcie byli zgodni wszyscy uczestnicy XIV Zachodniopomorskiej Konferencji (25-28 września) pt. „Prawo w geodezji”.
Tej jednomyślności nie było, gdy przyszło odpowiedzieć na pytanie: co i w jaki sposób zmieniać. Jolanta Orlińska, główny geodeta kraju (fot. poniżej), przypomniała, że już w 1999 r. na inauguracyjnym posiedzeniu Państwowej Rady Geodezyjno-Kartograficznej, organu doradczego GGK, mówiono m.in. o konieczności dokonania nowelizacji Prawa geodezyjnego i kartograficznego, wprowadzeniu zmian w systemie nadawania uprawnień zawodowych, utworzeniu samorządu zawodowego. Wtedy też rekomendowano rządowi budowę systemu katastralnego. Jak zauważyła, od tamtego czasu niewiele się zmieniło i do rozwiązania zostały te same problemy. Oceniając obecną sytuację stwierdziła, że administracja geodezyjna nie jest w stanie realizować nałożonych na nią zadań. Dlatego mamy niewykonane plany, niezharmonizowane bazy danych i nieaktualne rejestry, niezadowolonych i sfrustrowanych użytkowników, nieuregulowane stany prawne nieruchomości, kiepskie prawo i wytyczne techniczne. To ocena, z którą wszyscy się zgadzają.
Przyczyną tego stanu rzeczy, według GGK, są problemy natury finansowej, nieefektywna struktura, w jakiej funkcjonuje geodezja, nieumiejętność zdefiniowania priorytetów i obciążenia historyczne. Jak powiedziała, ostatnio mnożą się inicjatywy legislacyjne zmierzające do zmian w prawie geodezyjnym. Te wypływające z innych branż zmierzają głównie do zapewnieniu im bezpłatnego dostępu do państwowego zasobu. Najważniejsza, jaka nas pewnie czeka, to likwidacji Państwowego Funduszu Gospodarki Zasobem Geodezyjnym i Kartograficznym. MSWiA jest jej przeciwne. Ale, jak stwierdziła Jolanta Orlińska, środowisko milczy na temat zniesienia funduszu, nie ma lobbingu na rzecz jego utrzymania, i nie wspiera się w tym ministerstwa. Jedyne zmiany w Pgik, jakich można się spodziewać w najbliższych miesiącach, to te wynikające z dyrektywy INSPIRE oraz działań: komisji „Przyjazne państwo” Palikota, Ministerstwa Finansów i Ministerstwa Infrastruktury.
Sporo do myślenia nad poziomem legislacji dało wystąpienie Grażyny Skołbani, byłej dyrektor Departamentu ds. Państwowego Zasobu Geodezyjnego i Kartograficznego w GUGiK. Przedstawiła ona analizę aktów wykonawczych do ustawy Pgik, która wykazała, że niektóre z nich odniosły skutek daleki od zamierzonego, większość kwalifikuje się do natychmiastowej zmiany, a są też takie, których... dotąd nie napisano. Ważnym głosem w dyskusji był referat Dawida Styszyńskiego (prawnika z Zachodniopomorskiego UW), który szczegółowo przeanalizował projekt ustawy zaproponowany przez przedsiębiorców pod kątem zgodności z obowiązującymi przepisami. Godne uwagi są założenia do ustawy opracowane przez duet dr Remigiusz Piotrowski -Tomasz Myśliński (Urząd m.st. Warszawy), które w wielu punktach idą dalej niż propozycje przedsiębiorców. Argumenty przedstawicieli organizacji grupujących firmy geodezyjne (Sławomir Leszko – ZGIG, Wojciech Matela – GIG) za napisaniem nowego Pgik są znane: nasze przepisy nie przystają do nowoczesnych technologii, nie odpowiadają na zapotrzebowanie gospodarki, hamują proces inwestycyjny, są pełne absurdów. Najwyższy czas to zmienić. Generalnie, przedstawiciele przedsiębiorców deklarują wolę współpracy z GUGiK i innymi organizacjami, urząd odwzajemnia się tym samym. Środowisko jest zaś coraz bardziej znużone przedłużającą się dyskusją i brakiem konkretów. Drugiego dnia konferencji podczas ożywionej dyskusji na temat zakresu zmian, jakie należałoby wprowadzić nową ustawą, znowu dały o sobie znać fundamentalne różnice zdań i osobiste animozje.
XIV Zachodniopomorską Konferencję „Prawo w geodezji” zorganizowały Zachodniopomorska Geodezyjna Izba Gospodarcza i Stowarzyszenie Geodetów Polskich Oddział w Szczecinie. W imprezie wzięło udział ok. 120 osób.
Jerzy Przywara
|