|2008-05-21|
GNSS, Mapy, Teledetekcja, Firma, Instytucje, Imprezy
Jeszcze w tym roku rząd ma przedstawić strategię kosmiczną
Ministerstwo Gospodarki planuje do końca roku przygotować strategię dla sektora kosmicznego – zapowiedział wiceminister gospodarki Dariusz Bogdan (fot. poniżej) podczas zorganizowanej 20 maja w Warszawie konferencji „Polski przemysł kosmiczny – partner dla Europy”.
Celem strategii będzie wykorzystanie potencjału przestrzeni kosmicznej dla zwiększenia innowacyjności gospodarki i wzrost zaangażowania polskiej nauki i przedsiębiorców w rozwój technologii satelitarnych. Istotnym jej elementem ma być stworzenie zaplecza infrastrukturalnego dla wspierania konkurencyjności polskich firm na globalnym rynku kosmicznym.
Profesor Jerzy Duszyński, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego, podkreślił, że wkrótce zmienią się sposoby finansowania badań naukowych, a jednym z elementów nowej polityki w tej dziedzinie jest postawienie na konkurencyjność. Pieniądze na realizację projektów trzeba będzie zdobyć w konkursach, które zostaną wyprowadzone ze struktur ministerstw. Procedury mają być odbiurokratyzowane, a o wynikach konkursów rozstrzygać będą agencje. Jedna – to utworzone już Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR), które zajmować się będzie projektami strategicznymi z punktu widzenia państwa. Druga – to Narodowe Centrum Nauki (NCN), które będzie rozstrzygało konkursy w sekcjach tematycznych. O ile w przypadku NCBR mowa jest o projektach rządowych, czyli inicjatywach odgórnych, to NCN zajmie się realizacją inicjatyw oddolnych. Duszyński zapowiedział, że znacznemu zwiększeniu ulegnie wysokość przyznawanych grantów, co powinno wpłynąć na rozwój jednostek realizujących projekty. Proponowane zmiany wpłyną także na rozwój badań w sektorze kosmicznym. Próżnię w tej dziedzinie, która wytworzyła się w wyniku ponaddwudziestoletnich zaniedbań, można wypełnić kształceniem nowej kadry na stażach w czołowych ośrodkach europejskich z jednoczesnym inwestowaniem w infrastrukturę. Według Duszyńskiego podpisanie przez Polskę umowy PECS (28 czerwca br.) pomoże w realizacji tych planów.
Alain Dupas (fot.), dyrektor Centrum Studiów Strategicznych w College de Polytechnique w Paryżu, podkreślił, że światowy rynek kosmiczny osiągnął w 2007 roku wielkość 251 mld dolarów, co stanowi 0,43% produktu globalnego. 55% tej kwoty przypada na telekomunikację, GPS, teledetekcję. Największe przychody w komercyjnych zastosowaniach notują: telewizja satelitarna (DTH, Direct-To-Home – indywidualny odbiór telewizji) – 65,4 mld dolarów, nawigacja satelitarna – 56,2 mld. Największe wydatki w programach kosmicznych są tradycyjnie udziałem Stanów Zjednoczonych. W dziedzinie eksploracji kosmosu i zastosowań militarnych nakłady USA wyniosły 62,5 mld dolarów. Europa zajmuje drugie miejsce, nakłady ESA i poszczególnych krajów wynoszą ponad 6 mld dolarów.
Kai-Uwe Schrogl, dyrektor Europejskiego Instytutu Polityki Kosmicznej, mówił o tym, dlaczego działalność kosmiczna jest tak ważna w dzisiejszym świecie. To nie tylko wzrost bezpieczeństwa, nowe miejsca pracy, badanie zagrożenia klimatu, postęp techniczny. To również kwestie związane z poznaniem źródeł cywilizacji i jej przyszłością, z kulturą i fascynacją, z prestiżem i przewodnictwem w świecie.
Dyrektor Centrum Badań Kosmicznych PAN w Warszawie dr Marek Banaszkiewicz powiedział, że kraje kandydujące do ESA muszą utworzyć jasne struktury administracyjne, umożliwiające wdrażanie polityki przemysłowej dostosowanej do mechanizmów działających w agencji. Stwierdził również, że duże polskie spółki (np. Bumar, Avio Poland) są zainteresowane sferą działalności kosmicznej, lecz nie mają gwarancji płynących z tego zysków. Firmy z sektora SME (małe i średnie firmy), z natury bardziej operatywne, również wymagają wsparcia. Początkiem szerszego udziału naszych podmiotów w pracach na rzecz sektora kosmicznego będzie uruchomienie 18 projektów zakwalifikowanych przez ESA do realizacji w ramach PECS. Dziewięć z nich związanych jest z rozwojem technologii. Innym źródłem jest współpraca jednostek badawczych i firm w 7. Programie Ramowym (zaakceptowano 15 z 28 projektów).
Jak zaznaczył Banaszkiewicz, sektor kosmiczny jest niezwykle wymagający dla nowicjuszy, dlatego firmom potrzebne jest wsparcie ze strony państwa. Dotyczy to m.in. transferu technologii z sektora badawczego, organizacji działalności zgodnie z zasadami „best practice” (dobrymi praktykami) i gwarancji ciągłości kontraktów rządowych. Okazuje się bowiem, że dla dużych firm zyski z pojedynczego kontraktu są niewystarczającą zachętą do jego realizacji. Z kolei dla małych spółek nieregularnie spływające kontrakty to duże ryzyko finansowe. W ocenie dyrektora CBK do 2015 roku Polska zostanie pełnoprawnym członkiem ESA i EUMETSAT, będzie też działała rządowa Polska Agencja Kosmiczna (z finansowaniem na poziomie 100 mln euro rocznie, co zagwarantuje rozwój firm).
Rozpatrując jednak warianty rozwoju sektora kosmicznego w Polsce w najbliższych pięciu latach, Banaszkiewicz zakreślił trzy możliwe scenariusze: I – pełne wsparcie przez administrację – 25 mln euro z budżetu ESA, 20 mln euro z budżetu państwa, projekty umieszczone w narodowym planie rozwoju, objęcie działaniami małych i dużych firm, II – ograniczone wsparcie ze strony administracji – 15 mln euro z ESA, 5 mln euro z budżetu, małe projekty kosmiczne finansowane przez rząd, mały udział dużych firm, przewaga usług nad technologią, III – bez wsparcia administracji – członkostwo w ESA wątpliwe, finansowanie dotyczy tylko projektów ściśle naukowych, sektor jest zależny wyłączenie od zamówień z firm zagranicznych. Jak rozwinie się dalej sytuacja, nie wiadomo. Słowa wypowiedziane na wstępie konferencji przez wiceministra Dariusza Bogdana to tylko obietnica, bez konkretów.
Zapowiadany wcześniej udział w konferencji wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka nie doszedł do skutku. Wicepremier pojechał z trzydniową wizytą do Egiptu.
Jerzy Przywara
|