– To wydarzenie wyjątkowe. Szacunek budzi już sama materialna część pomnika. Kolumna, która tu stoi od 150 lat była niemym świadkiem burzliwych, tragicznych i chwalebnych chwil naszego miasta. Ta kolumna to też rodzaj listu w butelce pozostawiony nam przez geodetów złotej ery geodezji europejskiej – mówiła podczas uroczystości zastępca prezydenta Warszawy Renata Kaznowska. – Przyznam, że dopiero podczas rozmów o upamiętnieniu uzmysłowiliśmy sobie, jak znaczące dla rozwoju nauki i naszego rozumowania świata były ówczesne badania. Na co dzień nie dostrzegamy wkładu geodetów w nasze życie, ale jako gospodarz miasta wiem, że żadna inwestycja nie mogłaby się odbyć bez Waszej pracy – zauważyła Renata Kaznowska.
Zastępca prezydenta Warszawy wspomniała, że kolumna upamiętnia jeden z największych projektów geodezyjnych na świecie – pomiar długości łuku geodezyjnego równoleżnika 52° szerokości geograficznej północnej (6 tysięcy kilometrów). Równoleżnik ten łączy irlandzką wyspę Valentia z rosyjskim miastem Orsk na Uralu. – Dziś Rosja przez barbarzyński napad na Ukrainę odsunęła się od Europy, od europejskich wartości. Ten pomnik przypomina jednak, że mamy jedną planetę. Geodezja zmienia perspektywę myślenia – stwierdziła zastępca prezydenta Warszawy.
– Czuję ogromną radość i wzruszenie, że udało się tę skromną kolumnę podnieść do rangi pomnika geodezji. To nie tylko jest symbol największych pomiarów geodezyjnych. Dla mnie jest to symbol geodezji, jej roli w społeczeństwie, w gospodarce – stwierdziła przewodnicząca Komisji Ładu Przestrzennego Rady Miasta Stołecznego Warszawy Ewa Janczar, radna m.st Warszawy, z wykształcenia geodetka, która bardzo zaangażowała się w realizację tej inicjatywy. – Dziękuję inicjatorom, ale też radnym m.st. Warszawy, że dali się dość szybko przekonać, że ta idea jest bardzo wartościowa, prezydentowi i prezydent miasta oraz służbom Urzędu m.st. Warszawy, bez których to by się nie mogło ziścić, a w szczególności warszawskiemu konserwatorowi zabytków oraz dyrektorowi Zarządu Terenów Miejskich – dodała.
Prezes Stowarzyszenia Geodetów Polskich, dziekan Wydziału Geodezji i Kartografii Politechniki Warszawskiej Janusz Walo nawiązał z kolei do odbywającego się właśnie w Warszawie Kongresu Międzynarodowej Federacji Geodetów. Jego zdaniem to świetna okazja, żebyśmy takie wydarzenia propagowali na całym świecie, stąd też obecność podczas tego wydarzenia przedstawicieli FIG. – Ta uroczystość jest ważna dla całego środowiska inżynieryjno-technicznego, dlatego że miejsc upamiętniających technikę jest niewiele w przestrzeni publicznej. Warto to robić, warto inspirować szczególnie młodych ludzi, żeby uczyli się przedmiotów ścisłych i dołączali do rodziny inżynierów – stwierdził prof. Janusz Walo – Mam nadzieję, że to będzie miejsce odwiedzane nie tylko przez geodetki i geodetów, ale również przez mieszkańców Warszawy i turystów, stanie się obowiązkowym punktem turystycznym w Warszawie – przekonywał profesor.
– Jestem dumny stojąc tutaj przed Wami jako reprezentant Międzynarodowej Federacji Geodetów. Ten pomnik reprezentuje prawdziwie międzynarodową współpracę w naszym zawodzie, od Irlandii po Rosję, i myślę, że powinniście być z niego dumni – stwierdził z kolei Stig Enemark honorowy przewodniczący FIG.
Przypomnijmy, że propozycję przeprowadzenia renowacji pomnika i opisania jego przeznaczenia oraz historii przedstawił Mariusz Meus z geodezyjnej akcji edukacyjnej „Honorowy Południk Krakowski”, zatem podczas uroczystości nie mogło zabraknąć i jego.
– Cieszę się, że tak wielu ludzi pomogło przywrócić Warszawie część jej wspaniałej historii, która cudem przetrwała II wojnę światową i powstanie warszawskie. Przez lata kolumna była nazywana „południkiem warszawskim”, a o ironio, jest symbolem równoleżnika – zauważył Mariusz Meus. – Co ciekawe, kolumna nie jest klasycznym punktem pomiarów geodezyjnych. Już 150 lat temu pomyślano ten obiekt jako atrakcję turystyczną, jako coś, co ma przyciągać uwagę, co ma być ambasadorem geodezji w przestrzeni publicznej i przybliżać geodezję zwykłym ludziom, którzy przetaczali się przez pl. Teatralny każdego dnia. I dziś tę pierwotną funkcję tego obiektu przywracamy, znów jest on ambasadorem geodezji w przestrzeni publicznej. Głosi chwałę miernickiej nauki – stwierdził.
Równocześnie Mariusz Meus zauważył, że skoro przez tyle lat kolumna nazywana była południkiem warszawskim i w świadomości wielu ludzi tak funkcjonuje do dziś, przydałoby się tę historię dokończyć. Dlatego również z jego inicjatywy rozpoczęły się pomiary geodezyjne najpierw w Obserwatorium Astronomicznym w Alejach Ujazdowskich (
nasza relacja), a jutro zostaną przeprowadzone przy Centrum Nauki Kopernik. Celem jest wyznaczenie, gdzie przez Warszawę przebiega prawdziwy warszawski południk zerowy.
Odsłonięcia pomnika dokonali wspólnie zastępca prezydenta m.st. Warszawy Renata Kaznowska, przewodnicząca Komisji Ładu Przestrzennego Rady Miasta Stołecznego Warszawy Ewa Janczar, p.o. głównego geodety kraju Alicja Kulka, honorowy prezydent FIG Stig Enemark, prezes SGP Janusz Walo, Mariusz Meus z geodezyjnej akcji edukacyjnej „Honorowy Południk Krakowski”, a także burmistrz stołecznej dzielnicy Śródmieście Aleksander Ferens. Obok pomnika ustawiono obecnie dwie tablice (w języku polskim i angielskim) opisujące jego historię i historię pomiarów geodezyjnych, które upamiętnia.
Więcej zdjęć z uroczystości