Ciekawe Tematyarchiwum Geodetywiadomościnewsletterkontaktreklama
Najnowsze wydarzenia z dziedziny geodezji, nawigacji satelitarnej, GIS, katastru, teledetekcji, kartografii. Nowości rynkowe, technologiczne, prawne, wydawnicze. Konferencje, targi, administracja.
blog
|2019-12-06| Geodezja, Ludzie

Krakowskie szopki z geodezyjną precyzją

5 grudnia, jak co roku w pierwszy czwartek grudnia, na Rynku Głównym rozpoczął się Krakowski Konkurs Szopek. Od wielu lat – z sukcesami – w wydarzeniu tym uczestniczy geodeta Edward Markowski.


Krakowskie szopki z geodezyjną precyzją <br />
Rekordowa, 5-metrowa szopka rodziny Markowskich prezentowana była na przełomie 2015 i 2016 r. w Notre Dame w Paryżu
Rekordowa, 5-metrowa szopka rodziny Markowskich prezentowana była na przełomie 2015 i 2016 r. w Notre Dame w Paryżu
Krakowskie szopki z geodezyjną precyzją <br />
Edward Markowski
Edward Markowski

Szopka krakowska jest zjawiskiem wyjątkowym w skali światowej. Jej forma ukształtowała się w XIX-wiecznym Krakowie, w środowisku murarzy i robotników budowlanych, poszukujących zarobków w okresie jesienno-zimowym. Budowanie przenośnego teatrzyku lalkowego, ze Świętą Rodziną na pierwszym piętrze, w formie wieżowego budyneczku z elementami przypominającymi architekturę starego Krakowa, było bardzo popularne aż do I wojny światowej. Następnie zwyczaj nieco popadł w zapomnienie, aż do roku 1937, kiedy to miłośnicy tradycji krakowskich zorganizowali I Konkurs Szopek Krakowskich. Ta piękna tradycja, z krótką przerwą w czasie okupacji, przetrwała do dzisiaj i wspaniale się rozwija. W zeszłym roku krakowskie szopkarstwo trafiło na Reprezentatywną Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. To pierwszy wpis dotyczący niematerialnego dziedzictwa z Polski.

Wyniki tegorocznej, 77. edycji konkursu poznamy 8 grudnia.

Mistrz szopkarstwa

W grudniowym GEODECIE rozmawiamy z EDWARDEM MARKOWSKIM, emerytowanym geodetą, który od kilku dekad tworzy tradycyjne szopki krakowskie.

DAMIAN CZEKAJ: Startuje pan w tym roku w Konkursie Szopek Krakowskich?

EDWARD MARKOWSKI: Obecnie pracujemy nad dużą 4-metrową szopką, którą planujemy zaprezentować dopiero w przyszłym roku. Nawiązujemy w niej m.in. do neogotyckiej kaplicy bł. Bronisławy znajdującej się u stóp kopca Koś­ciuszki oraz kościoła św. Augus­tyna i św. Jana Chrzciciela na Zwierzyńcu. W ostatnich latach rzadko już tworzę szopki sam, szopkarstwem zaraziłem rodzinę. W ubiegłym roku wystartowałem w konkursie z synową Renatą, a dwa lata temu z synem Markiem, synową oraz wnukiem Arturem. Zarówno w 2017 r. (w kategorii szopek dużych), jak i w 2018 r. (w kategorii szopek średnich) zajęliśmy pierwsze miejsca. Wygrywaliś­my także w latach 2010 i 2014.

Jak zatem wygląda podział pracy w waszym zespole szopkarzy?

Zazwyczaj syn wykonuje projekt, a ja z synową budujemy poszczególne elementy szopki i oklejamy je kolorowym staniolem (cynfolią). Ja też nadaję ostateczny szlif całej szopce, tworzę drobną, wymagającą precyzji ornamentykę. Zawsze byłem cierpliwy i takie czasochłonne prace mnie nie zrażają. Wnukowie pomagają z kolei przy malowaniu szopkowych witraży czy charakteryzacji twarzy figurek. Do tej pory stworzyłem kilkanaście szopek, chyba 16, z czego blis­ko połowę sam.

Od czego zaczyna pan pracę nad szopką?

Najpierw muszą być chęci i czas. Potem pomysł i projekt na kartce. Nie wykonujemy jakichś bardzo szczegółowych szkiców, to nie są plany architektoniczne i nie trzymamy się ich kurczowo, często zmieniamy koncepcję już w trakcie budowy. Na przykład w ubiegłym roku w ostatniej chwili usunąłem dwie gotowe już wieże, bo uznałem, że zbytnio zasłaniają piękne bramki.

Zasadnicze elementy można wykonać z kartonu, tektury, PCW czy drewnianych listewek – to nie jest aż tak bardzo istotne. Ważne jest natomiast, aby konstrukcja była stabilna i wytrzymała, więc konieczny jest wewnętrzny wzmacniający szkielet. Kolejność budowy może być różna; ja zawsze zaczynam od najtrudniejszych elementów. Później model oklejany jest cynfolią, dodawane są witraże, ornamenty (np. gipsowe aniołki). W gipsie odlewamy też figurki, które następnie ręcznie charakteryzujemy i ubieramy we własnej roboty stroje. Poza tym nasze szopki są podświetlane, a niektóre postacie się poruszają.

Pracuje pan w domu?

Zależy od...

Pełna treść artykułu w grudniowym wydaniu miesięcznika GEODETA

• Zamów wersję papierową • Zamów wersję cyfrową

Redakcja


«« powrót

Udostępnij:    

dodaj komentarz

KOMENTARZE Komentarze są wyłącznie opiniami osób je zamieszczających i nie odzwierciedlają stanowiska redakcji Geoforum. Zabrania się zamieszczania linków i adresów stron internetowych, reklam oraz tekstów wulgarnych, oszczerczych, rasistowskich, szerzących nienawiść, zawierających groźby i innych, które mogą być sprzeczne z prawem. W przypadku niezachowania powyższych reguł oraz elementarnych zasad kultury wypowiedzi administrator zastrzega sobie prawo do kasowania całych wpisów. Użytkownik portalu Geoforum.pl ponosi wyłączną odpowiedzialność za zamieszczane przez siebie komentarze, w szczególności jest odpowiedzialny za ewentualne naruszenie praw lub dóbr osób trzecich oraz szkody wynikłe z tego tytułu.

ładowanie komentarzy



zobacz też:



wiadomości

słowo kluczowe
kategoria
rok
archiwum
Pobieranie danych BDOT10k oraz wtyczka QGIS
czy wiesz, że...
© 2023 - 2024 Geo-System Sp. z o.o.

O nas

Geoforum.pl jest portalem internetowym i obszernym kompendium wiedzy na tematy związane z geodezją, kartografią, katastrem, GIS-em, fotogrametrią i teledetekcją, nawigacją satelitarną itp.

Historia

Portal Geoforum.pl został uruchomiony przez redakcję miesięcznika GEODETA w 2005 r. i był prowadzony do 2023 r. przez Geodeta Sp. z o.o.
Od 2 maja 2023 roku serwis prowadzony jest przez Geo-System Sp. z o.o.

Reklama

Zapraszamy do kontaktu na adres
redakcji:

Kontakt

Redaktor prowadzący:
Damian Czekaj
Sekretarz redakcji:
Oliwia Horbaczewska
prześlij newsa

facebook twitter linkedIn Instagram RSS