|2019-05-17|
Geodezja, Prawo
To już 30 lat Prawa geodezyjnego i kartograficznego
Równo 30 lat temu, 17 maja 1989 roku, Sejm uchwalił ustawę Prawo geodezyjne i kartograficzne – podstawowy akt prawny do dziś regulujący sprawy geodezji i kartografii.
fot. Pixabay
|
|
|
|
|
|
Jak wynika z danych Internetowego Systemu Aktów Prawnych, przez te trzy dekady ustawa była zmieniana aż 54 razy – ostatni raz na początku maja br. przez tzw. ustawę o sektorowym RODO. Ponadto obecnie trwają prace nad 55. zmianą, tj. nowelą, która ma m.in.: przywrócić opłaty ryczałtowe za materiały PZGIK dla geodetów, wprowadzić konkretne terminy weryfikacji prac czy uwolnić dane centralnego zasobu.
W trakcie konsultacji tego projektu wiele środowisk ponownie podnosi pomysł napisania prawa geodezyjnego od nowa. Nie brak opinii, że jest to jedna z ostatnich ustaw uchwalonych przez Sejm PRL-u. Jak na owe czasy wprowadzała ona wiele rozwiązań korzystnych dla branży, ale dziś zupełnie nie przystaje do rzeczywistości – padają argumenty.
Na długą listę postulatów, jakie miałaby realizować nowa ustawa, organizacje geodezyjne wpisują m.in.: powołanie samorządu zawodowego, zniesienie weryfikacji prac geodezyjnych, ograniczenie zjawiska dorabiania przez powiatowych urzędników, wprowadzenie obowiązkowego kształcenia ustawicznego geodetów uprawnionych czy gruntowną reorganizację służby geodezyjnej i kartograficznej.
Ale nie brak też opinii, że Pgik lepiej nowelizować, niż pisać od nowa. Taki był wniosek z debaty przeprowadzonej 3 lata temu na konferencji Stowarzyszenia Geodetów Polskich. W jej trakcie padały m.in. argumenty, że zupełnie nowe przepisy wprowadzą tymczasowy chaos, poza tym dziś większym problemem niż wadliwe prawo są jego różne, często wzajemnie sprzeczne interpretacje.
Do pisania Pgik od nowa nie pali się także obecny główny geodeta kraju Waldemar Izdebski. Jak mówił podczas niedawnego spotkania poświęconego projektowi nowelizacji tej ustawy, obecnie odnosi się do niej 36 ustaw i 226 rozporządzeń. Pisanie tego aktu od nowa w praktyce będzie więc pracą na lata, która będzie rodzić liczne konflikty interesów między poszczególnymi resortami.
JK
|