|2018-12-20|
Geodezja, Prawo, Kataster
WSA o odpowiedzialności za jakość EGiB
Czy za odpowiednią jakość danych EGiB odpowiada wyłącznie starosta? – kolejny wyrok dotyczący tego zagadnienia wydał Wojewódzki Sąd Administracyjny.
Sprawa ma swój początek w listopadzie 2016 roku, gdy geodeta złożył do ODGiK-u materiały sporządzone w ramach pracy geodezyjnej polegającej na wykonaniu mapy z projektem podziału nieruchomości. Opracowanie zostało jednak zweryfikowane z wynikiem negatywnym. Geodecie zarzucono m.in. następujące usterki: • błędnie wykonaną transformację współrzędnych z układu 1965 do 2000, bez zachowania współczynników właściwych dla powiatu, • w sprawozdaniu niekompletny przebieg i rezultaty wykonywanych prac geodezyjnych, brak informacji o wykorzystanych materiałach PZGiK, brak wniosków z analizy wykorzystanych materiałów archiwalnych zasobu geodezyjnego, brak oceny ich przydatności, • błędne wyszczególnienie dokumentów stanowiących podstawę przyjęcia granic z sąsiednimi działkami oraz brak podstaw do obliczenia powierzchni działki z dokładnością do m kw., • w protokole przyjęcia brak informacji o zawiadomieniu/lub braku zawiadomień o czynnościach przyjęcia granic dla określonych właścicieli, • niekompletny wykaz zmian danych ewidencyjnych w zakresie punktów granicznych – nie uwzględniono punktów granicznych pozyskanych z PZGiK.
Geodeta nie zgodził się z tymi argumentami i odwołał się do WINGiK-a, ten jednak przyznał rację staroście. Sprawa trafiła więc do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie.
Wykonawca argumentował przed nim, że wszystkie zarzuty przedstawione przez obydwa organy dotyczą faktycznie starosty, który prowadzi zasób geodezyjny i kartograficzny i ma za zadanie m.in. utrzymywać operat ewidencyjny w stanie aktualności, dokonywać okresowej weryfikacji danych ewidencyjnych, przeprowadzać modernizację ewidencji. Zarzucił, że to starosta prowadzi bazę danych niezgodnie z obowiązujących układem odniesień przestrzennych (zamiast 2000, to w 1965). Twierdził też, że nie miał obowiązku weryfikowania bazy danych operatu EGiB, bo to należy do starosty. Podkreślił także, że wg informacji starosty teren, na którym wykonywał pracę, objęty był modernizację EGiB z 2006 roku. Ponadto argumentował, że jako wykonawca prac geodezyjnych nie miał obowiązku zawiadamiania właścicieli nieruchomości sąsiednich, gdyż dane w księgach wieczystych były zgodne z danymi w operacie EGiB.
WINGiK podnosił z kolei, że dane dotyczące przebiegu granic zawarte w operacie EGiB nie zawsze muszą być w pełni wiarygodne i spełniać wymogi wykonywania map dla celów prawnych czy projektowych, zatem granice powinny być poprzez ich pomiar sytuacyjny doprowadzone do wymogów przepisów prawnych, a następnie na podstawie wykazów zmian wprowadzane są dane do operatu ewidencyjnego. Dopiero zgodny z aktualnym operatem EGiB przebieg granic może być przyjęty przez wykonawcę do dalszych opracowań, w tym projektu podziału nieruchomości.
W wyroku z 22 listopada br. (sygn. akt III SA/Kr 895/18) WSA w Krakowie oddalił skargę geodety. W uzasadnieniu sędziowie podkreślili, że weryfikacja jego pracy geodezyjnej została przeprowadzona poprawnie, słuszne są też zarzuty starosty dotyczące tej dokumentacji. Za niezrozumiałą WSA uznał natomiast argumentację geodety, że skoro do obowiązków starosty należy prowadzenie, modernizacja oraz utrzymanie w stanie aktualności bazy EGiB, to on nie ma obowiązku jej weryfikować.
„Skarżący nie rozumie istoty aktualizacji ewidencji. Rzeczywiście, obowiązkiem organów ewidencyjnych jest czuwanie nad aktualnością ewidencji, ale przecież realizacja tego obowiązku następuje właśnie na podstawie dokumentacji przyjętej do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego i nawet jej przyjęcie nie zwalnia jeszcze organu od jej oceny w toku postępowania aktualizacyjnego” – czytamy w uzasadnieniu. Jak podkreśla WSA, kwestie te wielokrotnie podkreślane były w orzecznictwie sądów administracyjnych.
Sąd nie zgodził się także z argumentami geodety dotyczącymi zawiadamiania stron, braku obowiązku transformacji współrzędnych oraz braku konieczności analizy materiałów z PZGiK.
Wyrok nie jest prawomocny.
JK
|