W ocenie obu instytucji wadą obecnie obowiązujących przepisów są zbyt skomplikowane procedury przetargowe, które sprawiają, że małe i średnie firmy niechętnie startują w zamówieniach publicznych. W ubiegłym roku średnia konkurencyjność jednego postępowania powyżej progu unijnego wynosiła 2,23, a poniżej progu – 2,38. Zatem średnio do przetargu przystępowało nie więcej niż dwóch i pół wykonawców.
Jak rząd chce zatem zachęcić mniejsze podmioty do uczestnictwa w zamówieniach publicznych? Na przykład przy dłuższych umowach obowiązkowe mają się stać zaliczki oraz częściowe płatności, tak aby małe i średnie przedsiębiorstwa nie musiały kredytować realizowanego zamówienia.
Więcej szczegółowo powinniśmy się dowiedzieć w listopadzie – wówczas mają ruszyć konsultacje społeczne nowej ustawy Prawo zamówień publicznych. Według planów UZP przyjęcie projektu przez Radę Ministrów powinno nastąpić w marcu 2019 r. tak, aby parlament zdążył uchwalić nowe prawo przed końcem kadencji i by mogło ono wejść w życie 1 stycznia 2020 r.