|2018-10-25|
Geodezja, Mapy, Prawo
Petycja ws. uprawnień bez egzaminu wciąż bez odpowiedzi MIiR
Mimo upłynięcia ustawowego terminu złożone w maju petycje ws. zmian przepisów dotyczących zdobywania uprawnień zawodowych bez egzaminu wciąż nie spotkały się z odpowiedzią Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju.
Zgodnie z regulacjami obowiązującymi od 2014 roku do uzyskania uprawnień zawodowych w zakresach 3, 6 i 7 (a więc: geodezyjne pomiary podstawowe, redakcja map oraz fotogrametria i teledetekcja) niepotrzebny jest państwowy egzamin – wystarczy ukończenie studiów o określonym w przepisach programie nauczania. Jak jednak podkreślają autorzy petycji, w praktyce efekty obowiązywania tych przepisów są odwrotne od zamierzonych. Od 2014 r. w trybie bez egzaminu uprawnienia zawodowe w jednym z tych trzech zakresów zdobyły tylko dwie osoby, przy czym stosowne wnioski złożono 34 razy.
Przyczyną jest przede wszystkim nieprawidłowe – w ocenie autorów petycji – interpretowanie przepisów przez głównego geodetę kraju, który prowadzi postępowania kwalifikacyjne. Ten wzywa bowiem osoby ubiegające się o uprawnienia w trybie bez egzaminu do przedłożenia dokumentów, których ci, którzy rozpoczęli studia przed wejściem w życie deregulacji, przedstawić nie mogą (tj. suplementu do dyplomu ukończenia uczelni wyższej). Na pozytywne rozstrzygnięcie nie wpływa nawet to, że osoba zainteresowana dodatkowo ukończyła studia podyplomowe, których program jest zgodny z wymaganiami rozporządzenia wprowadzającego deregulację w geodezji i kartografii.
W związku z tymi nieprawidłowościami autorzy apelu zwrócili się do MIiR o wprowadzenie stosownych zmian w prawie. Choć zgodnie z ustawą adresat ma 3 miesiące, by odpowiedzieć na formalną petycję, do dziś ministerstwo nie ustosunkowało się do postulatów absolwentów.
A może odpowiedzią jest niedawny projekt nowelizacji rozporządzenia?
W opublikowanym na początku października projekcie rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie ws. uprawnień zawodowych w dziedzinie geodezji i kartografii zawarto zapis: „Źródłem informacji stanowiących podstawę do przeprowadzenia przez komisję kwalifikacyjną weryfikacji programu kształcenia osób, mogą być także inne dokumenty wskazujące efekty kształcenia, o których mowa w załączniku nr 3 do rozporządzenia, i liczbę godzin przeznaczonych dla uzyskania tych efektów, potwierdzone przez kierownika podstawowej jednostki organizacyjnej uczelni, jeżeli przepisy obowiązujące w dacie uzyskania przez osobę zainteresowaną wykształcenia umożliwiającego ubieganie się o nabycie uprawnień zawodowych nie przewidywały wydawania dokumentów wymienionych w ust. 6”. Czy w takim razie propozycja tego przepisu nie jest odpowiedzią na postulat absolwentów?
Jak wyjaśnia nam anonimowo jeden z nich, w jego przypadku jedyną możliwością uzupełnienia wymaganych rozporządzeniem efektów kształcenia było ukończenie studiów podyplomowych, co też uczynił. GUGiK twardo stoi jednak na stanowisku, że studia podyplomowe mogą być brane pod uwagę, tylko jeżeli absolwent dysponuje suplementem do dyplomu. Problem w tym, że on ukończył studia jednolite przed 2005 r., i formalnie nie ma możliwości uzyskania ze swojej uczelni takiego dokumentu, gdyż ta dla absolwentów sprzed tej daty ich nie wydaje. Zatem w jego ocenie proponowany przez MIiR zapis nie zmienia położenia osób w tego typu sytuacji. Nie definiuje bowiem jednoznacznie, czy dokumenty potwierdzające uzupełnienie efektów kształcenia na studiach podyplomowych będą uznawane.
JK
|