|2018-02-09|
GIS, Mapy, Teledetekcja, Firma, Prawo, Instytucje
U-Space, czyli drony wezmą szturmem miasta
Dziś wykorzystanie bezzałogowców w geodezji nie jest niczym niezwykłym. Unijna inicjatywa U-Space sprawi jednak, że już wkrótce maszyn tych będzie znacznie więcej, i to nie tylko w naszej branży. Co to oznacza dla biznesu i administracji, dyskutowano wczoraj (8 lutego) podczas debaty zorganizowanej pod auspicjami Urzędu m.st. Warszawy.
– W 2013 roku, gdy wprowadzaliśmy świadectwa kwalifikacji dla operatorów bezzałogowych statków powietrznych [UAVO – red.], zdobyły je tylko trzy osoby. Ale dziś ma je już 6,5 tysiąca! – mówił Paweł Szymański z Departamentu Bezzałogowych Statków Powietrznych Urzędu Lotnictwa Cywilnego. – Ktoś mógłby więc powiedzieć, że operator drona jest zawodem przyszłości, ale to mogło być prawdą 4 lata temu. Dziś bowiem idziemy w kierunku systemów automatycznych i autonomicznych – tłumaczył. Jak wyjaśniał dalej, na całym świecie toczą się intensywne prace badawcze w zakresie wykorzystania dronów np. w transporcie krwi, dostarczaniu przesyłek czy monitorowaniu jakości powietrza. To spowoduje znaczący wzrost ruchu BSP nad miastami. Dlatego w ocenie Pawła Szymańskiego trudno sobie wyobrazić, by tego typu misje mogły być realizowane w tradycyjny sposób, tj. przez operatorów.
U-Space już w przyszłym roku
Mając świadomość błyskawicznie zmieniającego się rynku bezzałogowców, pod koniec 2016 r. podpisano tzw. deklarację warszawską, w której przedstawiciele różnych instytucji z całej Europy zadeklarowali konieczność podjęcia działań na rzecz kompleksowego uregulowania ruchu tych maszyn w UE. Tak właśnie powstała inicjatywa U-Space. Pod tym terminem należy rozumieć nie tylko działania prawne, ale także technologiczne oraz edukacyjne, które pozwolą na masowe, sprawne i bezpieczne poruszanie się bezzałogowców nad naszymi głowami. Pierwsze elementy tej inicjatywy mają zacząć funkcjonować na europejskim rynku już w przyszłym roku.
VIDEO
Przykład testowego rozwiązania do kontroli ruchu dronów wpisującego się w ideę U-Space. Jest ono wynikiem współpracy PAŻP i ULC oraz firm: DroneRadar, FlyTech UAV, Aerobits oraz Creotech Instruments
Debata zorganizowana w warszawskim Centrum Kreatywności Targowa miała odpowiedzieć na pytanie, jak przygotować się na te wyzwania. Sporo miejsca w dyskusji poświęcono społecznym obawom wobec masowego ruchu dronów. Jeśli nie zostaną one rozwiane, inicjatywa U-Space nie będzie miała sensu – padały głosy. A można to zrobić, np. pokazując pożyteczną rolę dronów, choćby w transporcie krwi, co już wkrótce stanie się rzeczywistością w Warszawie czy Białymstoku.
Drony a GIS i geodezja
Być może taką promocyjną rolę mogłaby odgrywać również geodezja, mocno reprezentowana na wczorajszej debacie. Przydatność geodezyjnych dronów w przestrzeni miejskiej przedstawił dr Krzysztof Bakuła z Wydziału Geodezji i Kartografii Politechniki Warszawskiej. Pokazał on, że BSP mogą być świetnym narzędziem w tak różnorodnych zastosowaniach, jak: wspieranie prac archeologicznych, przybliżanie zabytków osobom niewidomym czy inwentaryzacja wypadków drogowych. Zastrzegł jednak, że mimo prostoty obsługi sprzętu i oprogramowania takie zadania powinny być wykonywane przez osoby z wiedzą z zakresu fotogrametrii.
Dr Krzysztof Bakuła prezentuje wyniki inwentaryzacji Zamku Królewskiego przy użyciu zdjęć z BSP
Paweł Wójcik z firmy SkySnap na przykładzie fragmentu Piaseczna udowadniał natomiast, że drony mogą również wspierać działania urzędów miejskich w takich kwestiach, jak: planowanie przestrzenne, zarządzanie powierzchniami reklamowymi czy monitorowanie zmian. Natomiast Robert Jędrzejczak z Esri Polska pokazał, że GIS to narzędzie nie tylko do przetwarzania danych z UAV, bo może posłużyć również do zarządzania przestrzenią, w której maszyny mają się poruszać.
Drony w ręce samorządów
Dziś zarządzanie przestrzenią powietrzną jest w Polsce w dużej mierze scentralizowane. Ale czy będzie to miało sens w rzeczywistości U-Space? W ocenie wielu uczestników debaty ciężar zarządzania ruchem dronów w dużej mierze spadnie na samorządy. Paweł Korzec z DroneRadar.pl ocenił, że lokalne urzędy docelowo mogą odpowiadać nawet za 80% tej przestrzeni. Dlatego zdaniem sekretarza Urzędu m.st. Warszawy Marcina Wojdata kwestią czasu jest powstanie w każdym ratuszu specjalnej komórki zajmującej się dronami – zarówno ich ruchem, jak i zastosowaniami tej technologii w codziennej działalności miasta.
Konieczne zmiany w prawie
Na debacie nie brakowało postulatów zmian przepisów. Nie chodzi jednak o regulacje dotyczące samych dronów – te mamy bowiem najbardziej postępowe w Europie. Problemem są różne specjalistyczne przepisy, które utrudniają wykorzystanie UAV w konkretnych zastosowaniach.
Przykład z naszego podwórka, na który podczas debaty zwrócił uwagę dr Krzysztof Baukuła, to brak choćby wzmianki o dronach w prawie geodezyjnym, co sprawia, że niektóre urzędy próbują obchodzić te przepisy. Jeszcze w 2015 r. ówczesny główny geodeta kraju Kazimierz Bujakowski deklarował, że GUGiK zajmie się tą sprawą. Zmiany polityczne sprawiły jednak, że do dziś efektów brak. Inicjatywę przejmuje tymczasem Polskie Towarzystwo Fotogrametrii i Teledetekcji. – Rozpoczynamy prace nad wytycznymi dotyczącymi wykonywania opracowań geodezyjnych na podstawie danych z BSP i zapraszamy wszystkich chętnych do współpracy – deklaruje dr Krzysztof Bakuła.
Prawne problemy wykorzystania dronów nie dotyczą jednak tylko branży geodezyjnej. Jak zwracali uwagę uczestnicy debaty, uregulować należałoby choćby użycie BSP w monitorowaniu jakości powietrza czy kartowaniu miejsc wypadków drogowych.
Organizatorami spotkania „U-Space: trzeci wymiar miasta. UE – samorządy – drony” byli: Urząd m.st. Warszawy, Unia Metropolii Polskich oraz Instytut Mikromakro.
Jerzy Królikowski