|2016-11-30|
Geodezja, GIS, Firma, Instytucje
Dyskusji o zasilaniu PRG ciąg dalszy
„Pani nie jest odpowiedzialna za poprzednie działania, ale jeśli zaczyna się Pani z tymi działaniami solidaryzować i je kontynuować, to za chwilę również Pani będzie miała w tym swój udział” – pisze Waldemar Izdebski w liście otwartym do p.o. głównego geodety kraju Aleksandry Jabłonowskiej.
To kolejna odsłona korespondencji dotyczącej zasilania danymi adresowymi Państwowego rejestru granic (PRG) przez gminy, które korzystają z oprogramowania iMPA stołecznej firmy Geo-System (a używa go ponad 1,7 tys. urzędów). W piśmie z 24 listopada p.o. GGK zwraca uwagę, że pliki przekazywane przez tę spółkę z upoważnienia gmin zawierają błędy. Przede wszystkim w trakcie aktualizacji zmieniany jest identyfikator poszczególnych obiektów. Poza tym błędy polegają na niewypełnieniu: • dla miejscowości identyfikatora obiektu w rejestrze TERYT – system SIMC, • dla ulicy identyfikatora obiektu w rejestrze TERYT – Centralny katalog ulic.
Aleksandra Jabłonowska podkreśla jednocześnie, że zgłoszone przez GUGiK do gmin problemy w danych nie wynikają z działania usługi aktualizacji PRG. Mechanizm ten nie ingeruje bowiem w dane źródłowe przekazywane w formacie GML. Apeluje jednocześnie do firmy Geo-System o wznowienie procesu aktualizacji adresów wstrzymanego w sierpniu br. z powodu – jak uzasadniał Waldemar Izdebski – bałaganu w PRG.
P.o. GGK odniosła się także do zarzutu Waldemara Izdebskiego dotyczącego wad opracowanej przez GUGiK aplikacji adresowej. „Nie zgadzamy się z taką oceną – nie ma ona żadnego potwierdzenia w rzeczywistości. Użytkownicy aplikacji i uczestnicy szkoleń bardzo wysoko ją oceniają (ponad 90% badanych ocenia ją na poziomie dobrym i bardzo dobrym). Takie same – wysokie oceny aplikacji – potwierdzają również inne niezależne źródła” – pisze Aleksandra Jabłonowska.
„Po raz kolejny została Pani wprowadzona w błąd i podpisała kompromitujące GUGiK pismo, przygotowane przez specjalistów od PRG, odziedziczonych po poprzednim GGK” – ripostuje prezes Geo-Systemu. Powołując się na konkretne przepisy, podkreśla, że przekazywane przez jego firmę pliki GML były poprawne, a problemy wynikały z własnych i niezgodnych z prawem interpretacji GUGIK, jakie miały miejsce przy włączaniu plików GML do rejestru PRG. „Dostarczaliśmy poprawne bazy gminne, a GUGiK zrobił z nich śmietnik i dodatkowo pisał do gmin pisma podważające nasz profesjonalizm w kwestii adresów” – pisze Waldemar Izdebski.
„Pani nie jest odpowiedzialna za poprzednie działania, ale jeśli zaczyna się Pani z tymi działaniami solidaryzować i je kontynuować, to za chwilę również Pani będzie miała w tym swój udział. To przecież już za Pani kadencji przedstawiciele GUGiK dzwonią do gmin i próbują namawiać je, aby wypowiadały nam umowy i cofały upoważnienia do zasilania PRG” – podsumowuje prezes Geo-Systemu.
JK
|