Wacław Wojciech Albiński urodził się 27 stycznia 1935 roku we Włochach (obecnie dzielnica Warszawy). Z Polski wyjechał w 1963 roku na wycieczkę do Paryża, sześć lat po ukończeniu studiów na Wydziale Geodezji i Kartografii Politechniki Warszawskiej. W ojczyźnie nie było go następnych dwadzieścia siedem lat. Jako geodeta pracę znalazł w Genewie, w której mieszkał do 1969 r. Następnie dostał propozycję wyjazdu do Afryki, gdzie spędził 40 lat, wykonując zawód geodety. Mieszkał początkowo w Botswanie, później w Republice Południowej Afryki. Do Polski wrócił na stałe w 2010 r.
Już w młodości publikował wiersze i felietony. Pierwsze literackie próby podejmowane w drugiej połowie lat 50. związane były z dwutygodnikiem literackim „Współczesność”, a później z paryską „Kulturą”. Do pisania powrócił na emeryturze. Jako pisarz zadebiutował w 2003 roku, w wieku 68 lat, tomem „Kalahari”, za który otrzymał w 2004 r. Nagrodę Literacką im. Józefa Mackiewicza oraz nominację do Nagrody Nike.
Kolejne tomy opowiadań Wojciecha Albińskiego to: „Królestwo potrzebuje kata” (2004), „Antylopa szuka myśliwego” (2006) i „Lidia z Kamerunu” (2007). W 2009 r. ukazał się „Achtung! Banditen!” – jedyny zbiór opowiadań dotyczący Polski, za który otrzymał nominację do Literackiej Nagrody Europy Środkowej „Angelus”. Albiński opowiada w nim o codziennym życiu w kraju pod niemiecką okupacją. Ogląda je oczami kilkuletniego chłopca, mieszkańca podwarszawskich Włoch. – Włochy administracyjnie nie należały do Warszawy – wspomina autor. – Oddzielała nas od stolicy cienka linia widoczna tylko na mapie. Dowódcy AK z naszego rejonu ocenili sytuację zgodnie ze swoim wojskowym przygotowaniem i nie dali sygnału do powstania. Z dachów patrzyliśmy na walczące miasto. Niemcy także zachowywali się spokojnie, na podpalanie budynków było miejsce pięćset metrów dalej.
W 2012 r. ukazała się jego szósta z kolei książka zatytułowana „Soweto – my love”. Opowiadania dotyczą życia w Południowej Afryce w czasach apartheidu. Mieliśmy wtedy okazję rozmawiać z Wojciechem Albińskim. Wywiad z nim pt. „Teodolitem i piórem”, a także opowiadanie z tej książki pt. „Soweto, piątek wieczorem” opublikowaliśmy w GEODECIE 5/2012.
Fragment wywiadu z Wojciechem Albińskim
Ryszard Kapuściński powiedział o nim „Czerpie z własnego, pasjonującego życia – dlatego mu wierzymy”.
Msza święta żałobna i uroczystości pogrzebowe rozpoczną się 10 lipca (piątek) o godz. 8.30 w kościele Karola Boromeusza na warszawskich Powązkach.