Przypomnijmy, że liście z czerwca br. PTG starało się udowodnić, że w wielu punktach nowelizacja Pgik jest niezgodna z konstytucją. Organizacja wskazywała tu na regulacje związane z: odpowiedzialnością dyscyplinarną geodetów, możliwością wykonywania komercyjnych prac geodezyjnych i kartograficznych przez podmioty państwowe (słynny art. 11), obligatoryjnym zgłaszaniem tychże prac, różnicowaniem obowiązków wykonawców prac, udostępnianiem państwowych danych przestrzennych oraz pobieraniem opłat za nie. PTG zwróciło także uwagę, że sposób prac nad ustawą łamał „Zasady techniki prawodawczej”.
W ocenie Andrzeja Dorsza, dyrektora Biura Prawa i Ustroju, zarzuty PTG są bezzasadne. Regulacje dotyczące odpowiedzialności zawodowej są jego zdaniem zgodne z Konstytucją, co więcej, są podobne do analogicznych przepisów dla innych zawodów i znacznie wzmacniają prawa geodetów, przeciwko którym toczą się postępowania dyscyplinarne. Także w art. 11 Kancelaria nie dopatruje się sprzeczności z konstytucją. W ocenie Andrzeja Dorsza, trudno mówić, że może być nią zwiększanie konkurencyjności na rynku. Dyrektor Biura Prawa i Ustroju uważa ponadto, że w przepisach dotyczących obligatoryjnego zgłaszania prac geodezyjnych również nie da się dopatrzeć się sprzeczności z ustawą zasadniczą.
„Z uwagi na obszerność i wagę nowelizacji, w opinii Biura Prawa i Ustroju, wprowadzone przepisy wymagają oceny ex post ich stosowania w praktyce” – podsumowuje Andrzej Dorsz.
„Właściwie to nie spodziewaliśmy się innej odpowiedzi. Została ona udzielona po 3 miesiącach od podpisania ustawy przez Prezydenta, na skutek wniesionej skargi na formalne niezałatwienie naszego wniosku. (…) Polskie Towarzystwo Geodezyjne odczuwa tylko żal, że Pan Prezydent RP został postawiony niejako pod ścianą i musiał podpisać ustawę, która to w pośpiechu przygotowana przez Główny Urząd Geodezji i Kartografii wprowadziła w geodezji chaos, nie spotykany w dotychczasowej historii” – komentuje treść listu PTG.
List Kancelarii Prezydenta do PTG
nadchodzące wydarzenia
zobacz pozostałe
