O sprawie pisze „Tygodnik Ostrołęcki”. Droga została zaorana w pasie 1,5 m na długości 70 m. Dodatkowo, by po jej starym śladzie znów nie jeździły samochody, rolnik wysypał duże kamienie. W rozmowie z tygodnikiem nie ma sobie jednak nic do zarzucenia. Jak wyjaśnia, zaorał nie drogę, ale własne pole, a wszystko wytyczył geodeta, więc jest to zgodne z prawem.
Na sprawę inaczej patrzy dyrektor miejscowego Powiatowego Zarządu Dróg. Według niego rolnik nie miał prawa zaorać drogi, nawet jeśli faktycznie biegła przez jego pole. Poza tym stwierdził, że są tysiące przypadków, gdy droga przebiega inaczej niż w ewidencji.
PZD zgłosił sprawę policji, ale ta odstąpiła od ukarania rolnika. Zarząd zapowiada, że wyśle w teren geodetę, który ma ustalić faktyczny przebieg drogi.