Nie będzie to całkowicie nowa konstrukcja, ale przemianowany satelita GeoEye-2. Jego budowę rozpoczęła w 2010 r. firma GeoEye. Początkowo planowano, że satelita znajdzie się na orbicie już w 2013 r. Po połączeniu na początku zeszłego roku GeoEye z DigitalGlobe zdecydowano jednak, że wprawdzie budowa tego instrumentu zostanie dokończona, ale – z racji cięć zamówień rządowych – start będzie odłożony na czas nieokreślony. Teraz wiadomo już jednak, że aparat miałby znaleźć się na orbicie w połowie 2016 roku.
Co skłoniło DigitalGlobe do zmiany planów? Przede wszystkim zniesienie przez amerykańskie władze ograniczeń w handlu obrazami satelitarnymi w rozdzielczości lepszej niż 50 cm. Jak tłumaczy szef zarządu DigitalGlobe Jeffrey R. Tarr, decyzja ta zwiększy zapotrzebowanie na wysokorozdzielcze zobrazowania, a popytowi temu będzie można sprostać właśnie dzięki reaktywacji projektu GeoEye-2.
WorldView-4 ma pozyskiwać obrazy w rozdzielczości nawet 30 cm. Obecnie zdjęcia z najmniejszym pikselem (46 cm) oferuje WorldView-2. Jeszcze w tym miesiącu ma jednak wystartować WorldView-3, który ma pozyskiwać zdjęcia w rozdzielczości 30 cm.