|2013-10-09|
Geodezja, Teledetekcja, Sprzęt, Imprezy
Intergeo 2013 pod znakiem dronów i skanerów
Trzy dni międzynarodowych targów Intergeo (Essen, 8-10 października) to w tym roku zdecydowanie za mało, by choćby pobieżnie zapoznać się ze wszystkimi nowościami sprzętowymi i software’owymi prezentowanymi na tej imprezie.
Jest to o tyle zaskakujące, że w tym roku uzbierało się aż kilkudziesięciu wystawców mniej niż podczas poprzedniej edycji. Oprócz liczby premier dopisała także publiczność, po brzegi wypełniająca metro kursujące w kierunku targów. Można dojść do wniosku, że to albo zwiastun końca kilkuletniej stagnacji na europejskim rynku geodezji, kartografii i GIS-u, albo spektakularna próba jej przezwyciężenia.
Uwaga na drony
Już w relacji z zeszłorocznej edycji Intergeo donosiliśmy o „modzie na drona”, ale to, co się dzieje w tym roku, udowadnia, że fascynacja geodetów i kartografów tą technologią dopiero się zaczyna. Chodząc między stoiskami, trzeba mocno uważać na liczne, unoszące się w hali wystawowej bezpilotowce. Do tego wystawienie takiej maszyny, choćby statycznie, jest w tym roku gwarancją przyciągnięcia sporej liczby ciekawskich.
W Essen można zobaczyć zarówno samoloty, jak i helikoptery. Małe maszyny na prąd i duże z silnikami spalinowymi. Z malutkimi kamerami lub profesjonalnymi lustrzankami, a coraz częściej także ze skanerem laserowym. Najtańsze kosztują kilka tysięcy euro, a najdroższe – ponad milion. Słowem, każdy znajdzie coś dla siebie. O randze dronów w geodezji, niech świadczy fakt, że w swoim portfolio ma je już nawet Leica Geosystems. Jej X6 to efekt współpracy z firmą Aibotics. Dodajmy, że swojego drona prezentowała także firma Fotomapy z okolic Leżajska. W Essen po raz pierwszy zaprezentowała nowy model EasyMap.
Żyrokopter: mały, a może
Jeszcze większą fascynację publiczności wzbudzały wiatrakowce, zwane także żyrokopterami. Choć początkowo wielu speców od fotogrametrii kręciło na ich widok głową, to obecnie coraz więcej firm dostrzega w nich doskonałe narzędzie do małych lub średnich nalotów – zarówno do wykonywania zdjęć lotniczych, jak i skaningu. Dodajmy, że jednym z pierwszych wiatrakowców przerobionych na platformę fotogrametryczną jest maszyna gdańskiej firmy Apeks, obecnej zresztą na targach w Essen.
Skaner laserowy: głównym ograniczeniem wyobraźnia
W samolocie, wiatrakowcu i na dronie. W samochodzie, na łodzi, quadzie, a nawet rowerze. Inwencja wystawców prezentujących skanery laserowe nie ma granic. Cel jest jeden: pokazać, że warto zainwestować w takie urządzenie, bo potem można je wykorzystać na setki różnych sposobów. Z pewnością sprzyja temu spora liczba premier. Wspomnijmy choćby o nowym modelu Focus 3D firmy Faro, który oferuje lepszy zasięg, większą dokładność, wbudowany GPS oraz I klasę bezpieczeństwa lasera. Inny ciekawy przykład to lotniczy Riegl LMS-Q1560, który każe zadać sobie pytanie, czy przy tak wyśrubowanym osiągach i cenie sprzęt ten znajdzie szersze grono nabywców.
To musiało się w końca stać. Tak jak chińskie firmy zadomowiły się już na rynku tachimetrów i odbiorników GNSS, tak wreszcie wkroczyły w skanery laserowe. Pierwsza jest spółka Hi-Target, która w Essen pokazała model LS300. Specyfikacja nie robi wprawdzie wrażenia (zasięg: 250 m, dokładność, 25 mm, prędkość 14,4 pkt/s), ale od czegoś trzeba przecież zacząć. Dodajmy, że na Intergeo 2013 wejście na rynek skanerów ogłosiły także firmy Pentax oraz SatLab, a włoska firma Stonex zaprezentowała seryjny model X300, znacznie różniący się od zaprezentowanego zeszłym roku prototypu o tej samej nazwie. Dodajmy, że jego pierwszy użytkownik pochodzi z Polski!
Coś dla geodety na co dzień
Jedną z ciekawszych nowości mogących znaleźć zastosowanie w codziennej pracy geodety jest Trimble V10 – zestaw do fotogrametrii naziemnej. To system zintegrowanych kamer generujących cyfrowe zdjęcia panoramiczne o wielkości około 60 Mpx. Mając przynajmniej dwa takie obrazy oraz współrzędne ich wykonania (pomierzone przez tachimetr lub zintegrowany odbiornik satelitarny Trimble R10), można następnie za pomocą oprogramowania biurowego Trimble Business Center wygodnie mierzyć widoczne na fotografii obiekty z dokładnością 1 cm na każde 10 m. Zdaniem dystrybutora V10 sprawdzi się np. w pomiarach niedostępnych punktów czy kryminalistyce, ale sprzęt jest jeszcze na tyle nietypowy, że przyszli użytkownicy (V10 wejdzie do sprzedaży na początku przyszłego roku) z pewnością znajdą dla niego wiele innych zastosowań.
Jak co roku, wiele premier to tachimetry i odbiorniki satelitarne. Jeśli chodzi o te pierwsze, to nowości takie jak Trimble M1 oraz Stonex R1 skierowane są przede wszystkim do najmniej wymagających użytkowników. Zupełnie przeciwną taktykę przyjął chiński South, który pokazał nowe modele tachimetru obrazującego (z kamerą 3 Mpx) oraz zmotoryzowanego o dokładności 1˝.
Nowości z zakresu odbiorników satelitarnych można zaś streścić następująco: więcej śledzonych systemów i kanałów, większe możliwości transmisji poprawek, lepsza poręczność oraz większa niezależność od technologii RTK. Z premier warto zwrócić uwagę na model Javad Triumph LS, który oferuje już 864 kanały. Jak jednak zapewnia producent, dzięki temu to w zasadzie cztery odbiorniki w jednym, co daje m.in. wysoką odporność na zakłócanie sygnałów satelitarnych. Poza tym sprzęt ten umożliwia np. tyczenie w trybie rzeczywistości rozszerzonej czy prowadzenie podstawowych pomiarów fotogrametrycznych z wbudowanym lub zewnętrznym aparatem fotograficznym.
Ciekawostką jest udoskonalony Trimble R10, który po aktualizacji firmware’u dzięki wbudowanemu pochyłomierzowi może w jednym pomiarze wyznaczyć współrzędne narożnika budynku. Wystarczy umieścić w tym miejscu koniec tyczki odbiornika. Ważną nowością jest także oprogramowanie Topcon Magnet 2.0, dzięki któremu odbiorniki tej japońskiej marki mogą pracować w zestawie z tachimetrem. Gdy tachimetria jest utrudniona, włączamy przymocowany do tyczki z pryzmatem odbiornik Topcona i prowadzimy pomiary satelitarne. Oczywiście podobne rozwiązanie funkcjonuje także u konkurencji, dlatego Topcon wprowadził do niego kilka własnych udoskonaleń.
Więcej o nowościach i trendach na Intergeo w listopadowym GEODECIE oraz w galeriach na Geoforum.pl (wkrótce więcej zdjęć).
Jerzy Królikowski
|