|2013-07-09|
GNSS
Co dalej z GLONASS-em?
Rosyjskim służbom udało się już wstępnie ustalić przyczyny zeszłotygodniowego wypadku rakiety Proton, w wyniku której zniszczeniu uległy trzy satelity GLONASS.
Przypomnijmy, że wypadek miał miejsce 2 lipca rano nad kosmodromem Bajkonur w Kazachstanie. Zaraz po starcie maszyna zmieniła trajektorię lotu, zaczęła lecieć w dół, zajęła się ogniem i tuż przed ziemią zaczęła się rozpadać. Początkowo podejrzewano, że przyczyną katastrofy była awaria silnika, teraz specjalna komisja badająca zdarzenie mówi o przedwczesnym wystrzeleniu.
Co ciekawe, światowe media donoszą, że z powodu oszczędności zarówno rakieta, jak i ładunek były ubezpieczone tylko na 5% wartości. Oznacza to, że z dymem mogło pójść nawet 240 mln dolarów.
Dużo ważniejszą konsekwencją wypadku jest jednak zagrożenie dla przyszłości systemu GLONASS. Segment kosmiczny tego rozwiązania składa się bowiem z takiej liczby satelitów, która „na styk” pozwala zapewnić globalną dostępność sygnałów nawigacyjnych. Potwierdza to sytuacja z zeszłego tygodnia, gdy w wyniku awarii jednego z aparatów liczba działających sputników GLONASS na kilka dni spadła poniżej 24.
Rosjanie zapewniają, że toczą się intensywne prace nad zabezpieczeniem przyszłości systemu. Ma w tym pomóc wystrzelenie kolejnych dwóch satelitów we wrześniu i październiku br. Tym razem będą one wynoszenie pojedynczo za pomocą bezpieczniejszej rakiety Sojuz.
Źródło: RIA Novosti, JK
|