|2011-09-28|
GNSS, GIS, Teledetekcja, Sprzęt, Software, Imprezy
Fotogrametria i software zdominowały tegoroczne Intergeo
Wczoraj (27 września) w Norymberdze ruszyły międzynarodowe targi Intergeo. Impreza – jak zwykle – stała się okazją do prezentacji wielu nowości oraz ustanowienia nowego rekordu liczby wystawców.
Do Norymbergi przybyło ich blisko 550, czyli około pół setki więcej niż rok temu do Kolonii, gdzie odbywały się poprzednie targi. Z drugiej strony można było odnieść wrażenie, że nieco zawiodła publika. Być może winna jest niedogodna lokalizacja, a być może to złudzenie spowodowane rekordową powierzchnią wystawową (2,7 ha).
Wśród nowości najwięcej było produktów związanych z fotogrametrią, szczególnie ze skanowaniem laserowym. Bez wątpienia najbardziej innowacyjne stoisko miał austriacki Riegl. Można było na nim znaleźć cztery nowe skanery. Naziemny VZ-4000 ma zasięg do 4 km, posiada laser I klasy bezpieczeństwa i oferuje dokładność do 15 mm. Jak zapewniają przedstawiciele Riegla, jest to jedyny sprzęt na rynku o takich parametrach. VQ-450 to z kolei propozycja dla mobilnych systemów skanowania – w porównaniu ze starszym bratem (VQ-250) wyróżniają go około 2 razy lepsze osiągi (zasięg do 800 m i częstotliwość pomiaru 550 kHz). Nowością lotniczą jest skaner VQ-820-G zaprojektowany do pomiarów batymetrycznych (zadanie to realizuje zielony laser). Przy czystej wodzie urządzenie mierzy do głębokości kilku metrów. Do nietypowych pomiarów nadaje się także lotniczy skaner VQ-580 – przeznaczony głównie do skanowania powierzchni pokrytej... lodem i śniegiem.
Laserowe nowości można też znaleźć na stoisku firmy Zoller+Fröhlich. Jedną z nich jest Profiler 9000 zaprojektowany z myślą o mobilnych systemach skanowania. Ten fazowy skaner może zbierać nawet do ponad miliona punktów na sekundę na odległość prawie 190 metrów. Geodeci z mniej zasobnym portfelem kierowali się głównie na stoiska firm Faro i Maptek. Ta pierwsza zaprezentowała udoskonaloną wersję niskobudżetowego Focusa 3D. Wzbogacono ją m.in. o kompas, sensor wysokości względnej oraz dwuosiowy kompensator (ułatwiające postprocessing danych), a także modem Wi-Fi i oprogramowanie Scene w wersji 5.0, które umożliwia publikację chmury punktów w internecie. Australijski Maptek pokazał z kolei iSite-8400, czyli zubożoną (ale i tańszą) wersję iSite-8800.
Niewiele działo się na stoiskach z tachimetrami i odbiornikami GNSS. Najciekawszą nowością w tym zakresie był odbiornik Ashtech ProMark 800 (prezentowany pod szyldem Spectra Precision). Z pozoru wygląda jak ProMark 500. W środku na geodetę czeka jednak innowacyjna technologia przetwarzania sygnałów satelitarnych Z-Blade. Umożliwia ona inicjalizację pomiarów RTK bez użycia sygnałów GPS lub tylko z niewielkim wsparciem tego systemu. Jeśli chodzi o tachimetry i odbiorniki GNSS, to u największych geodezyjnych producentów niewiele się działo. Leica zaprezentowała zewnętrzny odbiornik GS-25 (przeznaczony m.in. do pomiarów batymetrycznych i kontroli maszyn) oraz referencyjny GR-25 (bardziej rozbudowana odmiana starszego GR-10). Nowością na stoisku Topcona był zaś tablet Tesla – lekki, nie za duży i dobrze leżący w ręku, a co dla geodety najważniejsze – odporny na pył, wilgoć i wstrząsy.
Geodezyjni giganci postawili większy na oprogramowanie pomiarowe. Najciekawszą propozycję przedstawił Topcon. Jego oprogramowanie Magnet składa się z trzech modułów – terenowego, biurowego oraz – najciekawszego – Enterprise, który służy do zarządzania danymi i pomiarami przez internet. Leica wystawiła z kolei oprogramowanie SmartWorx 4.0, w którym jeszcze większy nacisk położono na pracę na zdjęciach – umożliwia ono np. tworzenie zobrazowań panoramicznych.
Jeśli chodzi o sprzęt geodezyjny, bodaj największym zaskoczeniem targów był włoski Stonex. Firma ta, dysponując jednym z największych stoisk, zaprezentowała III generację popularnego odbiornika geodezyjnego S9, dwie GIS-owe nowości (S3 i S7), serię nowych tachimetrów (R2, R5, R6 i zmotoryzowany R9), niwelator cyfrowy D2, echosondę, odbiornik referencyjny, dalmierz laserowy oraz… skaner laserowy! Ten ostatni ponoć do samego końca trzymany był w tajemnicy nawet przed pracownikami Stoneksu. X9, bo o nim mowa, znawcom skanerów już na pierwszy rzut oka przywodzi na myśl pewien niemiecki model. Nie bez przyczyny. Miejmy jednak nadzieję, że będzie od niego zdecydowanie tańszy. Warto również wspomnieć o nowym oprogramowaniu pomiarowym oferowanym przez Stonex. Dotychczas w sprzęcie tego producenta wykorzystywano głównie rozwiązania firmy Carlson Software. Jak zapewnia przedstawiciel polskiego dystrybutora tej firmy Tomasz Czerski, już od nowego roku zastąpi je aplikacja Cube. Znajdzie się ona zarówno w tachimetrach, odbiornikach GNSS, jak i w skanerze laserowym.
Nowości nie poskąpił także szwajcarski GeoMax (współpracujący, swoją drogą, ze Stoneksem). Jego ofertę wzbogaciły odbiorniki geodezyjne Zenith 10 i 20 (odpowiednio 72- i 120-kanałowe) oraz zmotoryzowany tachimetr Zoom 80.
„Chińcyki trzymają się mocno” – ten cytat z „Wesela” Wyspiańskiego jak ulał pasował do kilku ostatnich edycji targów Intergeo. W zeszłym roku w Kolonii tamtejsze firmy utworzyły nawet własne Chinatown. Tymczasem w Norymberdze było ich wyraźnie mniej, a na niektórych chińskich stoiskach trudno było o jakiekolwiek nowości (tj. kopie). Albo więc europejski rynek nie zachwycił się geodezyjnym „Made in China”, albo Europa nie jest już postrzegana przez azjatycką potęgę jako priorytetowy rynek zbytu.
Dużo więcej o nowościach i trendach na targach Intergeo jeszcze w październikowym GEODECIE
Zobacz fotorelację z Intergeo 2011
Jerzy Królikowski
|