Do Norymbergi przybyło ich blisko 550, czyli około pół setki więcej niż rok temu do Kolonii, gdzie odbywały się poprzednie targi. Z drugiej strony można było odnieść wrażenie, że nieco zawiodła publika. Być może winna jest niedogodna lokalizacja, a być może to złudzenie spowodowane rekordową powierzchnią wystawową (2,7 ha).
Wśród nowości najwięcej było produktów związanych z fotogrametrią, szczególnie ze skanowaniem laserowym. Bez wątpienia najbardziej innowacyjne stoisko miał austriacki Riegl. Można było na nim znaleźć cztery nowe skanery. Naziemny VZ-4000 ma zasięg do 4 km, posiada laser I klasy bezpieczeństwa i oferuje dokładność do 15 mm. Jak zapewniają przedstawiciele Riegla, jest to jedyny sprzęt na rynku o takich parametrach. VQ-450 to z kolei propozycja dla mobilnych systemów skanowania – w porównaniu ze starszym bratem (VQ-250) wyróżniają go około 2 razy lepsze osiągi (zasięg do 800 m i częstotliwość pomiaru 550 kHz). Nowością lotniczą jest skaner VQ-820-G zaprojektowany do pomiarów batymetrycznych (zadanie to realizuje zielony laser). Przy czystej wodzie urządzenie mierzy do głębokości kilku metrów. Do nietypowych pomiarów nadaje się także lotniczy skaner VQ-580 – przeznaczony głównie do skanowania powierzchni pokrytej... lodem i śniegiem.
Laserowe nowości można też znaleźć na stoisku firmy Zoller+Fröhlich. Jedną z nich jest Profiler 9000 zaprojektowany z myślą o mobilnych systemach skanowania. Ten fazowy skaner może zbierać nawet do ponad miliona punktów na sekundę na odległość prawie 190 metrów.
Geodeci z mniej zasobnym portfelem kierowali się głównie na stoiska firm Faro i Maptek. Ta pierwsza zaprezentowała udoskonaloną wersję niskobudżetowego Focusa 3D. Wzbogacono ją m.in. o kompas, sensor wysokości względnej oraz dwuosiowy kompensator (ułatwiające postprocessing danych), a także modem Wi-Fi i oprogramowanie Scene w wersji 5.0, które umożliwia publikację chmury punktów w internecie. Australijski Maptek pokazał z kolei iSite-8400, czyli zubożoną (ale i tańszą) wersję iSite-8800.
Niewiele działo się na stoiskach z tachimetrami i odbiornikami GNSS. Najciekawszą nowością w tym zakresie był odbiornik Ashtech ProMark 800 (prezentowany pod szyldem Spectra Precision). Z pozoru wygląda jak ProMark 500. W środku na geodetę czeka jednak innowacyjna technologia przetwarzania sygnałów satelitarnych Z-Blade. Umożliwia ona inicjalizację pomiarów RTK bez użycia sygnałów GPS lub tylko z niewielkim wsparciem tego systemu.
Jeśli chodzi o tachimetry i odbiorniki GNSS, to u największych geodezyjnych producentów niewiele się działo. Leica zaprezentowała zewnętrzny odbiornik GS-25 (przeznaczony m.in. do pomiarów batymetrycznych i kontroli maszyn) oraz referencyjny GR-25 (bardziej rozbudowana odmiana starszego GR-10). Nowością na stoisku Topcona był zaś tablet Tesla – lekki, nie za duży i dobrze leżący w ręku, a co dla geodety najważniejsze – odporny na pył, wilgoć i wstrząsy.
Geodezyjni giganci postawili większy na oprogramowanie pomiarowe. Najciekawszą propozycję przedstawił Topcon. Jego oprogramowanie Magnet składa się z trzech modułów – terenowego, biurowego oraz – najciekawszego – Enterprise, który służy do zarządzania danymi i pomiarami przez internet. Leica wystawiła z kolei oprogramowanie SmartWorx 4.0, w którym jeszcze większy nacisk położono na pracę na zdjęciach – umożliwia ono np. tworzenie zobrazowań panoramicznych.

Jeśli chodzi o sprzęt geodezyjny, bodaj największym zaskoczeniem targów był włoski Stonex. Firma ta, dysponując jednym z największych stoisk, zaprezentowała III generację popularnego odbiornika geodezyjnego S9, dwie GIS-owe nowości (S3 i S7), serię nowych tachimetrów (R2, R5, R6 i zmotoryzowany R9), niwelator cyfrowy D2, echosondę, odbiornik referencyjny, dalmierz laserowy oraz… skaner laserowy! Ten ostatni ponoć do samego końca trzymany był w tajemnicy nawet przed pracownikami Stoneksu. X9, bo o nim mowa, znawcom skanerów już na pierwszy rzut oka przywodzi na myśl pewien niemiecki model. Nie bez przyczyny. Miejmy jednak nadzieję, że będzie od niego zdecydowanie tańszy.
Warto również wspomnieć o nowym oprogramowaniu pomiarowym oferowanym przez Stonex. Dotychczas w sprzęcie tego producenta wykorzystywano głównie rozwiązania firmy Carlson Software. Jak zapewnia przedstawiciel polskiego dystrybutora tej firmy Tomasz Czerski, już od nowego roku zastąpi je aplikacja Cube. Znajdzie się ona zarówno w tachimetrach, odbiornikach GNSS, jak i w skanerze laserowym.
Nowości nie poskąpił także szwajcarski GeoMax (współpracujący, swoją drogą, ze Stoneksem). Jego ofertę wzbogaciły odbiorniki geodezyjne Zenith 10 i 20 (odpowiednio 72- i 120-kanałowe) oraz zmotoryzowany tachimetr Zoom 80.

„Chińcyki trzymają się mocno” – ten cytat z „Wesela” Wyspiańskiego jak ulał pasował do kilku ostatnich edycji targów Intergeo. W zeszłym roku w Kolonii tamtejsze firmy utworzyły nawet własne Chinatown. Tymczasem w Norymberdze było ich wyraźnie mniej, a na niektórych chińskich stoiskach trudno było o jakiekolwiek nowości (tj. kopie). Albo więc europejski rynek nie zachwycił się geodezyjnym „Made in China”, albo Europa nie jest już postrzegana przez azjatycką potęgę jako priorytetowy rynek zbytu.
Dużo więcej o nowościach i trendach na targach Intergeo jeszcze w październikowym GEODECIE
Zobacz fotorelację z Intergeo 2011