Wszystko zaczęło się od artykułu w ?Dzienniku Gazecie Prawnej? z 27 stycznia pod sensacyjnym tytułem ?Urzędnicy wyślą drony na obywateli?. Napisano w nim m.in. o urzędnikach z Katowic i Wrocławia, którzy dzięki wyłożeniu kilkuset tysięcy złotych na ortofotomapę zwiększyli wpływy z podatków od nieruchomości o miliony złotych. Stąd dziennikarz płynnie przeszedł do tematu dronów, które samorządy rzekomo zaczynają wykorzystywać np. do sprawdzania, czy aby obywatel nie zanieczyszcza powietrza. Całość zakończyła wypowiedź przedstawicielki fundacji ?Panoptykon?, która wyraża zaniepokojenie ?powietrzną inwigilacją?.
Temat błyskawicznie podchwyciły inne media, które na zasadzie głuchego telefonu zaczęły coraz bardziej przeinaczać przekaz. Tematem zainteresowała się nawet telewizyjna ?Panorama?. Z wczorajszego wydania programu (z 29 stycznia) można się m.in. dowiedzieć, że ortofotomapy miast wykonywane są za pomocą dronów, a jako poparcie tej tezy puszczono wyrwany z kontekstu cytat wrocławskiej urzędniczki, która mówi o ?zorganizowanych nalotach całego miasta? i jednocześnie pokazuje ortofotomapę z ?załogowego? systemu lotniczego, z którą dron nie miał nic wspólnego. W materiale mowa jest też o naruszaniu prywatności (w alarmującym tonie wypowiada się przedstawicielka Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka), a jego zwieńczeniem jest fragment z ?Seksmisji? o ?permanentnej inwigilacji?.
Więcej na ten temat w lutowym GEODECIE