Rozmawiała Katarzyna Pakuła-Kwiecińska
W poszukiwaniu przyczyny
O kulisach pracy w GUGiK, przepychankach na szczytach władzy i sprawach, których nie dało się przeskoczyć, mówi dr hab. Waldemar Izdebski, przez blisko 4 lata główny geodeta kraju, 13 maja niespodziewanie odwołany.
Fot. GUGiK
|
• Ankieta
KATARZYNA PAKUŁA-KWIECIŃSKA: W ankiecie przeprowadzonej na Geoforum.pl zaraz po dymisji otrzymał pan 67% ocen pozytywnych (...). Czy to pana satysfakcjonuje?
WALDEMAR IZDEBSKI: Tak. Uważam, że to bardzo dobry wynik i że warto było podjąć wysiłek związany ze zmianami. Po przeprowadzonych reformach obywatele i wszystkie instytucje oraz firmy komercyjne mają łatwiejszy dostęp do wielu danych, a Polska stała się światowym liderem w obszarze infrastruktury danych przestrzennych, czego potwierdzeniem jest międzynarodowa nagroda „Geospatial World Innovation Award 2021”, którą Główny Urząd Geodezji i Kartografii otrzymał w ubiegłym roku. (...)
• Anonim
Skoro tak, to dlaczego został pan odwołany? Oficjalnie nie podano panu żadnego powodu, więc pole do spekulacji jest duże. Czy mógł się do tego przyczynić anonim, który 10 lutego trafił do ówczesnego ministra rozwoju Piotra Nowaka? Do tej pory nie wiem, jaki był powód, ale zapewne kiedyś się to wyjaśni. Nie sądzę, aby anonim był bezpośrednią przyczyną, ale już sam fakt, że w Ministerstwie Rozwoju i Technologii oczekiwano ode mnie odniesienia się do tego anonimu, budził moje duże zdziwienie. Natomiast o motywy działania MRiT musiałaby pani zapytać samo ministerstwo. (...)
Skoro jednak sam minister polecił się panu z tego anonimu tłumaczyć, prześledźmy, jakie zarzuty zawierał. Po pierwsze, „pomijanie czy eliminowanie zastępcy i dyrektorów z zespołu współpracowników”. Czy to prawda?
Mówiąc bardziej precyzyjnie, to nie sam minister chciał tłumaczeń, tylko jeden z departamentów MRiT. W tej sprawie najlepiej odwołać się do pisma dyrektorów departamentów GUGiK skierowanego do dyrektor generalnej GUGiK, w którym jednoznacznie wskazują, że Urząd był zarządzany sprawnie [dokument opublikowany na Geoforum.pl w wiadomości z 20 maja – red.]. Oczywiście ludzie, którzy chcieli wykonywać pracę ospale, przeciągać sprawy, mogą mieć do mnie żal, że nie dawałem się nabierać na ich fortele, jednak większość pracowników starała się realizować wyznaczone cele nakierowane na sprawne działanie...
Pełna treść artykułu w czerwcowym wydaniu miesięcznika GEODETA
powrót
|