powrót

Zbigniew Malinowski

Trudno mówić o terminie

Automatyzacja procesu zawiadamiania organów podatkowych o zmianach w EGiB na przykładzie technologii e-property. Zmiana przepisów prawa zmotywowała nas do wyjścia ze strefy komfortu i zmusiła do zastanowienia się: czy można przekazywać zawiadomienia inaczej niż dotychczas? Okazuje się, że tak, a co więcej, przyjęta procedura zmniejsza nakłady pracy zarówno u nadawcy, jak i odbiorcy zawiadomień.

Zawiadamianie organów podatkowych o zmianach w ewidencji gruntów i budynków od wielu lat jest integralnym elementem prowadzenia rejestru EGiB przez starostów. Obowiązujące od lipca 2021 r. znowelizowane rozporządzenie ministra rozwoju, pracy i technologii ws. EGiB wprowadziło w § 35 ust. 1 pkt 1 nowy obowiązek – 14-dniowy termin zawiadamiania właściwych instytucji oraz właś­cicieli działek o zmianach dokonanych w danych ewidencyjnych. Niektórzy uważają, że termin ten jest dosyć trudny do zrealizowania. Czy tak jest w rzeczywistości?

• Tradycyjne podejście

Jedną z przyczyn krytyki nowego zapisu jest przyjęta w wielu powiatach orga­nizacja pracy. Nie zawsze zawiadomienia są wysyłane zaraz po wprowadzeniu zmiany. Jedną z częstych praktyk jest grupowanie zawiadomień i obsługa wysyłki w cyklach tygodniowych, dwutygodniowych lub nawet miesięcznych.Rozwiązania te stosowane są ze względu na znaczną liczbę zmian i ograniczone zasoby ludzkie. Nie dziwi więc, że przy takim modelu działania nawet duże jednostki z liczną kadrą mogą mieć trudności z każdorazowym dochowaniem 14-dniowego terminu.

Oczywiście problem ten dotyczy postępowania tradycyjnego, jakie stosowane było od wielu lat. Każdy taki proces realizowany w sposób dotychczasowy generuje pracę ludzką. Stopniowe zwiększenie intensywności procesu i narzucenie ograniczeń czasowych wpływa negatywnie na możliwość sprostania wymaganiom.

Ale można też podejść do problemu inaczej. Przykładem takiego nowego podejścia jest technologia ePODGiK, w której właśnie przekroczona została liczba 750 tys. prac geodezyjnych zgłoszonych i przetworzonych automatycznie wraz z przygotowaniem materiałów (bez udziału pracownika starostwa). Nawet jeśli przyjmiemy dla jednej pracy geodezyjnej średnio tylko pół godziny czasu pracy pracownika (na rejestrację, przygotowanie dokumentów formalnych, przyjęcie opłaty, przygotowanie materiałów i wysłanie ich do geodety), to od początku funkcjonowania technologii (czyli od 2007 roku) sama automatyzacja przynios­ła korzyść w postaci uwolnienia średnio 1 etatu na powiat, a to jest bardzo dużo...

powrót