Magdalena Durzyńska
Gdy druga strona odmawia współdziałania
Wykonalność orzeczeń o rozgraniczeniu nieruchomości
Powszechnie wiadomo, że w polskim prawie przyjęto dwuetapowy model postępowania rozgraniczeniowego. Pierwszy etap odbywa się w trybie administracyjnym, drugi – w sądowym. Administracyjny etap postępowania ma w zasadzie równorzędną rangę z postępowaniem cywilnym. Jak w jednym i drugim przypadku wygląda przymusowa wykonalność orzeczeń?
Oba stadia postępowania rozgraniczeniowego usytuowane są w dwóch odrębnych dziedzinach prawa. Administracyjne postępowanie w sprawie o rozgraniczenie nieruchomości regulują przepisy zawarte w art. 29-38 ustawy z 17 maja 1989 r. Prawo geodezyjne i kartograficzne (tekst jednolity DzU 2010, nr 193, poz. 1287) oraz wydanego na jej podstawie rozporządzenia ministrów spraw wewnętrznych i administracji oraz rolnictwa i gospodarki żywnościowej z 14 kwietnia 1999 r. w sprawie rozgraniczania nieruchomości (DzU nr 45, poz. 453). Z kolei zasady rozgraniczania przed sądem powszechnym określa art. 153 kodeksu cywilnego.
Ponieważ postępowanie rozgraniczeniowe uregulowane jest kompleksowo w dwóch aktach prawnych, a ponadto może przebiegać w dwóch etapach – administracyjnym i sądowym – generalnie uznaje się, że sama instytucja prawna „rozgraniczenia nieruchomości” stanowi jedną całość. W konsekwencji w orzecznictwie wyrażany jest pogląd, że w postępowaniu administracyjnym rozgraniczenie nieruchomości jest dokonywane według tych samych kryteriów co rozgraniczenie nieruchomości, do którego dochodzi w postępowaniu cywilnym, a także, że w postępowaniu administracyjnym można stosować przepisy kc, a w postępowaniu cywilnym – unormowania zawarte w Pgik (por. uchwałę siedmiu sędziów NSA z 11 grudnia 2006 r., I OPS 5/06, ONSAiWSA 2007, nr 2, poz. 26, LexisNexis nr 1044982 i np. wyrok NSA z 19 września 2007 r., I OSK 1356/2006, LexPolonica nr 2392979).
Ten pogląd nie wydaje się słuszny. Kwestia ewentualnej dopuszczalności zamiennego stosowania przepisów różnych ustaw z odpowiednich dziedzin prawa wymaga zastanowienia, czy jest to jedno „kompleksowe” postępowanie, czy dwa postępowania? Uważam, że są to dwa różne postępowania, choć połączone następstwem czasowym. Wyraz tym poglądom dawałam wielokrotnie w swoich publikacjach. W aspekcie proceduralnym omawiana regulacja nie pozostawia wątpliwości, iż przepisy procesowe prawa administracyjnego i prawa cywilnego nie pozostają w jakiejkolwiek zależności.
W konsekwencji zdecydowanie nie podzielam przywołanego poglądu Naczelnego Sądu Administracyjnego wskazującego na to, że w toku postępowania administracyjnego organy administracji mogą (jako że jest to jedna sprawa) zamiennie stosować normy zawarte w przepisach Pgik i normy zawarte w art. 153 kc...
Pełna treść artykułu w marcowym wydaniu GEODETY
powrót
|