redakcja
Gdzie znaleźć bezrobotnego geodetę
Często spotykamy się z opinią, że wśród geodetów i kartografów nie ma bezrobocia. Czy rzeczywiście nasza branża broni się przed tym zjawiskiem? Z danych na koniec czerwca 2001 r. zebranych w urzędach pracy wyziera naga prawda. Są bezrobotni geodeci i kartografowie!
1553 geodetów bez pracy Sytuacja w poszczególnych województwach jest zróżnicowana – od 214 bezrobotnych geodetów zarejestrowanych w urzędach pracy województwa podkarpackiego (na ogólną liczbę 183 244 bezrobotnych) do ledwie 24 – w urzędach województwa opolskiego (na 71 779 wszystkich bezrobotnych). W skali całego kraju 1553 pozostających bez pracy geodetów w stosunku do 2,849 mln wszystkich bezrobotnych, stanowi zaledwie ok. 0,5 promila. Czy ten niewielki ułamek świadczy o znikomej skali problemu? Czy GUS-owskie statystyki potwierdzają tezę, że geodezja skutecznie broni się przed bezrobociem?
Skala zjawiska Liczby uzyskane z WUP-ów nie kłamią. A te pokazują jasno, że bezrobocie dotyka także i naszej branży. Co gorsza, z całą pewnością można przyjąć, że bezrobotnych jest więcej. Wiele osób, z różnych powodów, rejestruje się bowiem w UP dopiero w ostateczności. Z pobieżnych szacunków wynika, że jest nas, geodetów i kartografów, w sumie od 30 do 40 tysięcy – krakowskim targiem przyjmijmy liczbę ze środka, zatem 35 tysięcy. 1553 inżynierów i techników geodetów pozostających bez pracy to 4,4% tej wartości. Problem, jak wynika ze statystyki przedstawionej na poprzedniej stronie, w małym stopniu dotyczy ludzi z wyższym wykształceniem. Nieco ponad dwustu bezrobotnych inżynierów to mniej więcej tyle, ile zatrudniają łącznie dwie najliczniejsze polskie firmy geodezyjne – OPGK Wrocław i OPGK Rzeszów. Trudniejsza jest sytuacja techników. 1326 osób poszukujących pracy pozwoliłoby na wymianę kadry techników we wszystkich dużych firmach w kraju. Jeśli przyjmiemy, że około 1/3 z ogólnej licz by 35 tysięcy geodetów stanowią ludzie z wyższym wykształceniem, to stopa bezrobocia wyniesie dla nich 1,9% (średnia w kraju dla wszystkich grup zawodowych – 2,6%). Niewielka liczba szukających pracy inżynierów geodetów nie powinna więc nikogo dziwić. W przypadku osób z wykształceniem średnim zawodowym (pozostałe 2/3) wskaźnik ten wynosi 5,7% (dla wszystkich grup zawodowych w kraju aż 21,3%). Według urzędowych danych bezrobocie w Polsce dotyka przede wszystkim ludzi najmniej wykształconych, zamieszkałych głównie na wsi i młodych. Skupiska geodetów związane są z kolei z reguły z ośrodkami miejskimi, zwłaszcza aglomeracjami. W nich zaś stopa bezrobocia wynosi 9,5% dla wszystkich grup zawodowych, a w Poznaniu i Warszawie – nawet mniej niż 5%. Na tym tle pięcioprocentowe bezrobocie wśród techników jest już problemem.
Pełna treść artykułu we wrześniowym wydaniu GEODETY
powrót
|