Ciekawe Tematyarchiwum Geodetywiadomościnewsletterkontaktreklama
Najnowsze wydarzenia z dziedziny geodezji, nawigacji satelitarnej, GIS, katastru, teledetekcji, kartografii. Nowości rynkowe, technologiczne, prawne, wydawnicze. Konferencje, targi, administracja.
blog

Archiwum GEODETY


Internetowe Archiwum GEODETY jest ogólnodostępne i zawiera:
• wszystkie artykuły zamieszczone w miesięczniku GEODETA w latach 1995–2023 w postaci osobnych plików PDF;
• wszystkie wydania miesięcznika GEODETA z lat 1995–2023 w postaci plików PDF.
Pliki można ściągać do wykorzystania na własne potrzeby. Copyright GEODETA Sp. z o.o. i następcy prawni. Wszystkie prawa zastrzeżone łącznie z tłumaczeniami na języki obce.

W przypadku problemów z dostępem do internetowego Archiwum GEODETY prosimy o kontakt mailowy (geoforum@geoforum.pl)


1995199619971998199920002001
2002200320042005200620072008
2009201020112012201320142015
2016201720182019202020212022
2023
| Marzec 2000, Nr 3 (58) |


• Misja STS-99, czyli 9 dni pomiarów Endeavoura • Kulawy projekt nowego rozporządzenia ws. EGiB • Uzgadnianie wymaga nowych przepisów • Tabakiera dla nosa, czyli rola państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego w rozwoju regionalnym • Wywiad z dr. Teodorem Blachutem, polskim fotogrametrą mieszkającym w Kanadzie ...

powrót

Katarzyna Pakuła-Kwiecińska, Jerzy Przywara, Anna Wardziak

Początek jest połową wszystkiego

Wywiad internetowy z dr. Teodorem Blachutem, fotogrametrą mieszkającym w Kanadzie.

GEODETA: Z okazji 85. urodzin składamy serdeczne gratulacje i życzenia wszystkiego najlepszego. Wiemy, że w dalszym ciągu jest Pan niezwykle aktywny. W jakiego rodzaju działalność jest Pan w tej chwili szczególnie zaangażowany?

Teodor Blachut: Dziękuję bardzo za życzenia, które są mi szczególne drogie, gdyż pochodzą z jakże odległej, ale równocześnie tak mi bliskiej Polski. Istotnie, staram się być czynny zarówno społecznie, głównie w sprawach polonijnych, jak i w życiu naukowo-technicznym. Proszę jednakże pamiętać, że w pewnym wieku „potrzeba podwójnej ilości czasu, aby zrobić połowę!”.



W życiu zawodowym zetknął się Pan z wieloma ludźmi. Którzy z nich wywarli na Pana największy wpływ?
Jeszcze w czasach studiów na Politechnice Lwowskiej to chyba słynny matematyk prof. Łomnicki (jak wiadomo, został zamordowany w więzieniu z wieloma innymi uczonymi Politechniki Lwowskiej). Profesor łączył kolosalną wiedzę matematyczną z wyjątkową kulturą osobistą. Opublikował m.in. zwięzły podręcznik „Kartografia matematyczna”, który uważam za najlepszy w świecie w tym zakresie. Z późniejszych czasów z dużą sympatią i wdzięcznością wspominam dyrektora technicznego firmy Wild w Szwajcarii inż. Berchtolda. Gdy przed ożenkiem myślałem o bardziej formalnym ułożeniu moich stosunków z firmą, w której pracowałem jako inżynier, odpowiedział z urwisowskim uśmiechem (miał wtedy około sześćdziesiątki): – Uwierzy Pan, że ja też nie mam żadnego kontraktu z firmą! Po cóż Panu kontrakt? Musi Pan zawsze tak pracować, aby firmie zależało na Panu, a nie tylko odwrotnie. Zapewniam Pana, że będziemy robili wszystko, aby Panu było dobrze z nami, Pan jednakże zachowuje zupełną swobodę decyzji – zakończył dyrektor. Była to mądra rada, którą zawsze w życiu stosowałem.

Początek wojny zastał Pana w Polsce, a w 1940 roku był Pan już w 2 Dywizji Strzelców Pieszych we Francji. Jak Pan tam trafił?
Studia na Politechnice Lwowskiej ukończyłem w 1938 r. i bodajże 17 września 1939 r. miałem wstąpić do podchorążówki. Po wybuchu wojny drogą radiową otrzymaliśmy rozkaz, aby wycofywać się na wschód (mieszkałem wtedy z rodzicami na zapleczu fortyfikacji polskich koło Mikołowa na Śląsku), gdzie w pewnym momencie będziemy zmobilizowani. Dotarłem do Lwowa już po zajęciu go przez Rosjan. Byłem czynny w podziemiu harcerskim, gdy jednak dotarły wiadomości o Armii Polskiej we Francji, ruszyłem tam przez „zielone granice”, przekraczając Węgry, Jugosławię i Włochy. Granicę francuską przekroczyłem pociągiem 1 stycznia 1940 r.

Podczas internowania w Szwajcarii zostaje Pan asystentem na Politechnice w Zurychu...
Już w 1940 r. władze internowania zaczęły organizować obozy szkolne dla internowanych żołnierzy polskich. Zgłaszać mogli się również żołnierze z dyplomami uniwersyteckimi, poszukiwano bowiem pomocników dla wykładowców szwajcarskich, a nawet kandydatów na funkcje wykładowców. Szwajcaria była wolnym krajem i przygotowywała się do obrony. Armia o charakterze ogólnej milicji obsadziła wszystkie graniczne i strategiczne punkty obrony. Panował więc powszechny brak pracowników, z uczelniami włącznie. Wywiad z ochotnikami przeprowadzał prof. Max Zeller z Politechniki w Zurychu, który w randze pułkownika był tzw. komisarzem od obozów szkolnych. Gdy mu się zameldowałem, przywitał mnie po koleżeńsku, a po krótkiej rozmowie wyjaśnił, że jest profesorem fotogrametrii, i zaproponował mi asystenturę. Oczywiście dla mnie był to przysłowiowy „łut szczęścia”. Niezależnie od pracy w Politechnice Zuryskiej prowadziłem wykłady wraz z ćwiczeniami z rysunku kartograficznego, byłem też asystentem z matematyki i geometrii wykreślnej w obozie uniwersyteckim w Winterthur. Miałem wtedy jeszcze inne, poufne zajęcie: dowódca dywizji polecił mi założyć i prowadzić systematyczną statystykę prac wykonywanych przez około 13 000 naszych żołnierzy. Chodziło o to, żeby po zakończeniu wojny na wypadek żądania przez Szwajcarię zwrotu kosztów internowania Polaków (zgodnie z umowami międzynarodowymi) rząd polski mógł przedstawić wykaz wykonanych przez nas prac pokrywających te koszta z nadwyżką. Żądanie takie nigdy nie zostało wysunięte, my jednakże mieliśmy satysfakcję z naszej udokumentowanej pracowitości.

Pełna treść artykułu w marcowym wydaniu GEODETY



powrót

dodaj komentarz

KOMENTARZE Komentarze są wyłącznie opiniami osób je zamieszczających i nie odzwierciedlają stanowiska redakcji Geoforum. Zabrania się zamieszczania linków i adresów stron internetowych, reklam oraz tekstów wulgarnych, oszczerczych, rasistowskich, szerzących nienawiść, zawierających groźby i innych, które mogą być sprzeczne z prawem. W przypadku niezachowania powyższych reguł oraz elementarnych zasad kultury wypowiedzi administrator zastrzega sobie prawo do kasowania całych wpisów. Użytkownik portalu Geoforum.pl ponosi wyłączną odpowiedzialność za zamieszczane przez siebie komentarze, w szczególności jest odpowiedzialny za ewentualne naruszenie praw lub dóbr osób trzecich oraz szkody wynikłe z tego tytułu.

ładowanie komentarzy

Wielodrożność a Galileo
czy wiesz, że...
© 2023 - 2024 Geo-System Sp. z o.o.

O nas

Geoforum.pl jest portalem internetowym i obszernym kompendium wiedzy na tematy związane z geodezją, kartografią, katastrem, GIS-em, fotogrametrią i teledetekcją, nawigacją satelitarną itp.

Historia

Portal Geoforum.pl został uruchomiony przez redakcję miesięcznika GEODETA w 2005 r. i był prowadzony do 2023 r. przez Geodeta Sp. z o.o.
Od 2 maja 2023 roku serwis prowadzony jest przez Geo-System Sp. z o.o.

Reklama

Zapraszamy do kontaktu na adres
redakcji:

Kontakt

Redaktor prowadzący:
Damian Czekaj
Sekretarz redakcji:
Oliwia Horbaczewska
prześlij newsa

facebook twitter linkedIn Instagram RSS