Ciekawe Tematyarchiwum Geodetywiadomościnewsletterkontaktreklama
Najnowsze wydarzenia z dziedziny geodezji, nawigacji satelitarnej, GIS, katastru, teledetekcji, kartografii. Nowości rynkowe, technologiczne, prawne, wydawnicze. Konferencje, targi, administracja.
blog

Archiwum GEODETY


Internetowe Archiwum GEODETY jest ogólnodostępne i zawiera:
• wszystkie artykuły zamieszczone w miesięczniku GEODETA w latach 1995–2023 w postaci osobnych plików PDF;
• wszystkie wydania miesięcznika GEODETA z lat 1995–2023 w postaci plików PDF.
Pliki można ściągać do wykorzystania na własne potrzeby. Copyright GEODETA Sp. z o.o. i następcy prawni. Wszystkie prawa zastrzeżone łącznie z tłumaczeniami na języki obce.

W przypadku problemów z dostępem do internetowego Archiwum GEODETY prosimy o kontakt mailowy (geoforum@geoforum.pl)


1995199619971998199920002001
2002200320042005200620072008
2009201020112012201320142015
2016201720182019202020212022
2023
| Styczeń 2000, Nr 1 (56) |


• 50-lecie działalności zawodowej prof. Adama Linsenbartha, dyrektora IGiK • Lepiej się przepracować niż zardzewieć – mówi dr Jerzy Zarzycki, polski fotogrametra od lat mieszkający w Kanadzie • Prawo geodezyjne w 2000 roku • O geodezji w samorządach – rozmawiamy z Jerzym Albinem, zastępcą geodety woj. ...

powrót

Anna Wardziak

Lepiej się przepracować niż zardzewieć

Jerzy Zarzycki wyjechał z Polski tuż po wojnie jako młody inżynier fotogrametra. Doktorat zrobił w Szwajcarii, a największe sukcesy zawodowe odniósł w Kanadzie, która stała się jego drugą ojczyzną. Bliższe kontakty z Polską, również na gruncie zawodowym, odnowił dopiero w 1992 roku. W klapie marynarki nosi symbol tej współpracy (flagę polską skrzyżowaną z kanadyjską). 3 lata temu został profesorem honorowym Wydziału Geodezji i Kartografii Politechniki Warszawskiej.

Dlaczego geodezja?
Jerzy Zarzycki jest znanym i cenionym w świecie specjalistą z zakresu fotogrametrii, teledetekcji i systemów informacji geograficznej. Jest pionierem w zakresie wykorzystania metod cyfrowych w fotogrametrii i kartografii, a jego szczególne zainteresowania dotyczą budowania GIS. Jak to się jednak zaczęło?
Nie był pierwszym geodetą w rodzinie. Jego ojciec jeszcze przed wojną prowadził w łodzi biuro mierniczych przysięgłych. W grudniu 1939 roku, na kilka dni przed Bożym Narodzeniem, całą rodzinę Niemcy wysiedlili do Krakowa.
– Było bardzo ciężko – wspomina Jerzy Zarzycki. – Ojciec znalazł jednak pracę u profesora Odlanickiego.
Odlanickim zawdzięcza opiekę nad całą rodziną. W tym czasie w Krakowie otwarto Państwową Szkołę Górniczo-Hutniczo-Mierniczą, rodzaj liceum technicznego. Uczyli tam profesorowie z Akademii Górniczej.
– Miałem wybór: iść na górnictwo, na hutnictwo albo na miernictwo. Pomyślałem, że jak pójdę na górnictwo czy hutnictwo, to wywiozą mnie gdzieś do Niemiec do pracy, poszedłem więc na miernictwo. Poza tym ojciec był geodetą, wiedziałem więc mniej więcej – podkreśla z uśmiechem – o co w tym zawodzie chodzi. Potem, jak Niemcy dostawali w skórę na wschodzie, to otworzyli politechnikę w Warszawie. Rektorem był wprawdzie Niemiec, ale uczyli profesorowie z Politechniki Warszawskiej.

Studia w Warszawie
Po skończeniu nauki w Krakowie przyjechał więc do Warszawy i rozpoczął studia na geodezji. I wtedy właśnie narodziło się zainteresowanie fotogrametrią. Wakacje 1944 roku spędzał w Krakowie i już do Warszawy nie mógł wrócić. Wybuchło powstanie. Po wojnie kontynuował studia w stolicy.
– Wtedy jednym z najważniejszych zadań komunistycznego rządu było parcelowanie majątków – wspomina – a to zajęcie zwalniało od służby wojskowej. Jeszcze będąc studentem poszedłem więc parcelować majątki. Po pierwsze, nie musiałem iść do czerwonego wojska, a po drugie, mogłem kupić więcej żywności dla rodziny, co w tamtych czasach było bardzo ważne.
Pracę dyplomową obronił 13 grudnia 1947 r. i pozostał na uczelni jako młodszy asystent u profesora Bronisława Piątkiewicza, który pomógł mu potem w załatwieniu wyjazdu na szkolenie do Szwajcarii (u Wilda w zakresie instrumentów fotogrametrycznych). – Zwariowałeś, przecież ci nie dadzą paszportu – mówili koledzy. Jednak miał poparcie rektora i prof. Piątkiewicza, i udało się. Był rok 1948, jeszcze wtedy mogło się udać...
– Wypuszczam pana na szerokie wody, niech pan pływa – tak brzmiały pożegnalne słowa profesora Piątkiewicza.

Pełna treść artykułu w styczniowym wydaniu GEODETY

powrót

dodaj komentarz

KOMENTARZE Komentarze są wyłącznie opiniami osób je zamieszczających i nie odzwierciedlają stanowiska redakcji Geoforum. Zabrania się zamieszczania linków i adresów stron internetowych, reklam oraz tekstów wulgarnych, oszczerczych, rasistowskich, szerzących nienawiść, zawierających groźby i innych, które mogą być sprzeczne z prawem. W przypadku niezachowania powyższych reguł oraz elementarnych zasad kultury wypowiedzi administrator zastrzega sobie prawo do kasowania całych wpisów. Użytkownik portalu Geoforum.pl ponosi wyłączną odpowiedzialność za zamieszczane przez siebie komentarze, w szczególności jest odpowiedzialny za ewentualne naruszenie praw lub dóbr osób trzecich oraz szkody wynikłe z tego tytułu.

ładowanie komentarzy

Zwycięski projekt studentów AGH
czy wiesz, że...
© 2023 - 2024 Geo-System Sp. z o.o.

O nas

Geoforum.pl jest portalem internetowym i obszernym kompendium wiedzy na tematy związane z geodezją, kartografią, katastrem, GIS-em, fotogrametrią i teledetekcją, nawigacją satelitarną itp.

Historia

Portal Geoforum.pl został uruchomiony przez redakcję miesięcznika GEODETA w 2005 r. i był prowadzony do 2023 r. przez Geodeta Sp. z o.o.
Od 2 maja 2023 roku serwis prowadzony jest przez Geo-System Sp. z o.o.

Reklama

Zapraszamy do kontaktu na adres
redakcji:

Kontakt

Redaktor prowadzący:
Damian Czekaj
Sekretarz redakcji:
Oliwia Horbaczewska
prześlij newsa

facebook twitter linkedIn Instagram RSS