powrót

Anna Wardziak

Spod ziemi na powierzchnię

50-lecie Przedsiębiorstwa Miernictwa Górniczego, Katowice, 26 listopada

„Nietrudno zwycięstwo odnieść. Trudno sprawić, aby trwałe było”. Ten stary arabski aforyzm zacytował Tomasz Białożyt – prezes, a zarazem dyrektor Przedsiębiorstwa, które w swojej 50-letniej historii przeżywało nie tylko wzloty.

PMG przetrwało jednak dwie poważne transformacje przełomu lat 80. i 90.: z firmy państwowej w prywatną, a równocześnie z firmy specjalizującej się w miernictwie górniczym w usługową w zakresie geodezji powierzchniowej. I odniosło sukces, co jest zasługą zarówno kierownictwa, jak i wszystkich pracowników. Zdaniem prezesa cytowane motto stanowić powinno również wyzwanie na przyszłość, aby – jak chciało wielu jubileuszowych gości – firma dotrwała do kolejnej rocznicy półwiecza swego istnienia.
W dotychczasowej historii Przedsiębiorstwa Miernictwa Górniczego w książce przyjęć zostało zarejestrowanych 4503 pracowników, którzy wiązali z nim swoją przyszłość. Maksimum zatrudnienia przypadło na 1973 r. – 673 osoby.
PMG to jedyna firma w Polsce przez lata specjalizująca się w miernictwie górniczym, tym samym mocno związana ze Śląskiem i górnictwem – wkład pracy jej załogi można znaleźć praktycznie w każdej polskiej kopalni, ale nie tylko (ramka poniżej).
– Delegacje rozsiane po całym kraju, praca w soboty i niedziele, w dzień i w nocy, pod ziemią i pod gołym niebem, niezależnie od pory roku i pogody, pracownicy dołowi przez ponad 20 lat wykonujący prace szybowe w cyklach 24-godzinnych, bo tego wymagali zleceniodawcy – wspominał w okolicznościowym wystąpieniu prezes Białożyt. Te wszystkie uciążliwości nie przeszkodziły jednak w intensywnym rozwoju firmy.

Pełna treść artykułu w grudniowym wydaniu GEODETY

powrót