Rozmawiał Jerzy Przywara
Model minimum
Rozmowa z Jerzym Zielińskim, dyrektorem Departamentu Geodezji, Kartografii i Systemów Informacji Geograficznej GUGiK
JERZY PRZYWARA: Jak zaawansowana jest realizacja mapy topograficznej? Po podliczeniu arkuszy w skorowidzu na stronie internetowej CODGiK widać, że mapa nie starsza niż z 2000 roku i w wersji numerycznej obejmuje obszar około 3,5 województw. Kiepsko to wygląda. JERZY ZIELIŃSKI: To zależy, w jakiej skali i w jakiej technologii. Ale gdybyśmy policzyli, ile wydaliśmy pieniędzy, to nie byłoby mało – prawdopodobnie blisko 100 milionów złotych na bazy danych, które nie mają zapewnionego systemu bieżącej aktualizacji.
Szukając winnych, doszlibyśmy pewnie aż do 1945 roku. Oczywiście, trudno winić poprzedników. Tak to sobie szło, ale w którymś momencie trzeba się było opamiętać i powoli zacząć myśleć o realizacji baz danych obiektów topograficznych oraz map topograficznych zasilanych danymi z baz danych powiatowych.
Ponieważ z baz danych geoprzestrzennych (VMapa Level2, TBD, BDO) było niewiele pożytku, to w 2005 roku zapadła w GUGiK decyzja, że trzeba coś z tym zrobić. Zespołowi dr Joanny Bac-Bronowicz zlecono wykonanie projektu celowego, który pokazałby drogę, jak z tych danych odfiltrować i wykorzystać to, co najbardziej potrzebne. I mamy 2007 rok. W ramach tego projektu ma powstać model Wielorozdzielczej Bazy Danych Topograficznych. Według przyjętego modelu danych podjęto próbę scalenia tego, co mamy. Ale to jest koncepcja sprzed kilku lat, z trochę innych czasów. Widzimy, jaki jest trend na świecie. Teraz ważne są m.in.: budynki, adresy, osie i nazwy ulic, czyli takie elementy, które można wykorzystać w systemach GIS-owych, urzędowych itp. Kogo dzisiaj interesują krzewy, słupy, semafory i Bóg wie co jeszcze? Dlatego mówimy o ograniczeniu obecnego zakresu treści TBD. Zawsze twierdziłem, że to, co stało się z TBD, jest jakimś nieporozumieniem. Przy okazji tej bazy zrobiliśmy mapę użytkowania terenu (co samo w sobie nie jest takie złe), ale przecież z góry wiadomo było, że na taką bazę absolutnie nie będzie nas stać...
Pełna treść wywiadu w styczniowym wydaniu GEODETY
powrót
|