Anna Wardziak
GIS na kryzys
17. seminarium CPI z cyklu „Zarządzanie kryzysowe i ratownictwo”, Warszawa, 25 stycznia
Niedostateczna współpraca między odpowiedzialnymi instytucjami oraz brak kompletnych, zintegrowanych danych z zasobu geodezyjnego to od lat główne bariery skutecznego wykorzystania narzędzi informatycznych w zarządzaniu kryzysowym. Uczestnicy zorganizowanego przez CPI seminarium zastanawiali się, jak radzić sobie z tymi problemami.
Szczególną uwagę zwrócono na systemy informacji geograficznej (GIS). Zaletą tej technologii jest przechowywanie niezbędnych danych w jednym miejscu (w sytuacji kryzysowej nie ma czasu na poszukiwania!), a stosunkowo łatwa integracja z innymi systemami (takimi jak GNSS) umożliwia gromadzenie danych w czasie rzeczywistym. Za jej stosowaniem przemawia też możliwość szybkiego wykonywania analiz, które pozwalają nie tylko określić wielkość, ale też monitorować rozprzestrzenianie się danego zjawiska, ocenić złożoność sytuacji czy też zorganizować odpowiednie służby oraz wyznaczyć drogi ewakuacji. Jak GIS wspomaga zarządzanie kryzysowe – opowiadał praktyk Dariusz Dymek, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Urzędzie Wojewódzkim w Poznaniu. Jego zdaniem partnerstwo, prawo, finanse i wiedza to cztery filary zarządzania kryzysowego. To one, przekonywał, pozwalają na sprawne funkcjonowanie wydziału. Wykorzystując partnerstwo i posiadając wiedzę na temat zasobów regionu, wojewoda może wspólnie z samorządami ograniczać występowanie sytuacji kryzysowych lub minimalizować ich skutki. Sporym mankamentem w funkcjonowaniu takiej struktury może być brak porozumień o współpracy pomiędzy poszczególnymi jednostkami administracyjnymi czy odpowiednich umów z instytucjami zewnętrznymi (straż pożarna, policja, pogotowie ratunkowe), co utrudnia lub uniemożliwia przepływ informacji. – Jeśli nie działa ten element, nie działa też cały system zarządzania – podsumował temat współpracy...
Pełna treśc artykułu w lutowym wydaniu GEODETY
powrót
|