|2010-09-23|
Firma
Czesi mówią ?nie? dla Street View
Czeski urząd ochrony danych osobowych zabronił korporacji Google dalszego wykonywania zdjęć panoramicznych kraju.
fot. Wikipedia
|
|
|
|
|
|
Sprawa rozpatrywana była od kwietnia br. W uzasadnieniu swojej decyzji urząd sformułował trzy zarzuty. Po pierwsze, Google „w nieproporcjonalny sposób naruszają prywatność obywateli", gdyż np. kamery na samochodach zainstalowane są na tyle wysoko (3 m), że pozwalają zaglądać za ogrodzenia prywatnych posesji. Po drugie okazało się, że przy okazji robienia zdjęć, pojazdy tej korporacji zbierały także dane z niezabezpieczonych sieci WiFi. Trzeci zarzut ma natomiast charakter formalny. Zadaniem UOOU (czeskiego odpowiednika GIODO) Google nie posiada w tym kraju reprezentanta uprawnionego do przetwarzania danych osobowych.
Mimo zakazu wykonywania zdjęć portal Street View Google'a już od kilku miesięcy udostępnia obrazy panoramiczne wybranych czeskich miast – m.in. aglomeracji praskiej czy Brna.
Czechy są drugim europejskim krajem, który ogranicza rozwijanie tej usługi. Wcześniej Niemcy wymusiły na Google'u zamazywanie nie tylko rejestracji samochodowych i twarzy, lecz również budynków, których właściciele zażyczą sobie tego do 15 października br. Niemiecki magazyn „Der Spiegel" informuje, że z możliwości tej skorzystało już kilkaset tysięcy osób.
Jak powiedział „Dziennikowi Gazecie Prawnej" szef polskiego oddziału Google Artur Waliszewski, podobne zasady mają obowiązywać także w Polsce. – Rok temu robiliśmy w Krakowie i Warszawie zdjęcia próbne. Jeżeli nasze kamery będą miały pojawić się znowu na polskich ulicach, poinformujemy opinię publiczną z odpowiednim wyprzedzeniem – obiecał w wywiadzie dla tej gazety Waliszewski.
Źródło: ?DGP?, JK
|