|2006-02-03|
Geodezja, Firma, Ludzie, Instytucje
Teren wokół hali MTK w Chorzowie
Naukowcy z Państwowego Instytutu Geologicznego w Warszawie i Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie stwierdzili, że jednym z powodów niedawnej katastrofy budowlanej w Chorzowie mogły być pionowe ruchy terenu dochodzące nawet do kilkunastu milimetrów w przeciągu kilku miesięcy.
W 2005 roku zespoły naukowców z Państwowego Instytutu Geologicznego i Akademii Górniczo-Hutniczej na podstawie danych konsorcjum Terra Firma wykonały pierwszą w kraju mapę ruchów pionowych terenu Górnego Śląska przy użyciu najnowszej technologii PSINSAR (satelitarne obserwacje mikrofalowe), pozwalającej na zestawienie wieloletnich danych w jednym syntetycznym opracowaniu. Państwowy Instytut Geologiczny dysponuje bazą danych źródłowych, w której zapisane są wszystkie przemieszczenia punktów charakterystycznych terenu odnotowane przez satelity. Ze względu na cechy pomiaru – fala mikrofalowa – są to na ogół krawędzie budynków, które stoją dłuższy okres czasu (minimum 12 lat), stalowe zbiorniki, wieże itp.
Prof. Marek Graniczny z PIG: – Natychmiast po katastrofie zestawiliśmy dane topograficzne (wykorzystując m.in. materiały geodezyjne publikowane przez Urząd Miasta Katowice i mapy topograficzne w skali 1:10 000) z danymi interferometrycznymi, obejmującymi pomiary północnej części GZW z ostatnich 12 lat. Samej hali nasze zestawienie nie wykazuje, ponieważ obiekt stoi od 6 lat, zaś programy komputerowe zestawiają punkty o historii co najmniej 12-letniej. Dysponujemy jednak bardzo dużą liczbą punktów interferometrycznych wokół tego obiektu. Opisują one z dokładnością milimetrową ruchy pionowe gruntu.
Spotkało nas ogromne zaskoczenie. Wiedzieliśmy, że na całym tym terenie prowadzona była płytka eksploatacja górnicza, więc należy się liczyć z pionowymi ruchami gruntu, ale takich zmian wysokości terenu się nie spodziewaliśmy! Są tutaj przemieszczenia do kilkunastu milimetrów w ciągu kilku miesięcy, i to zarówno w dół, jak i w górę. Jeżeli taka sytuacja została zarejestrowana w budynkach położonych w bezpośrednim sąsiedztwie hali, to z pewnością podłoże pod samą halą było równie niestabilne. Mogło to wpłynąć na osłabienie konstrukcji czy nawet jej uszkodzenie w latach poprzedzających katastrofę.
Dr Zbigniew Kowalski dodaje: – Nie można wykluczyć błędów przy obróbce numerycznej tych danych. Należy sporządzić dokładniejszą analizą. Na pewno obserwacje satelitarne trzeba zweryfikować za pomocą danych geodezyjnych. Niwelacja precyzyjna jest wykonywana regularnie przez służby geodezyjne. Można jednak wstępnie stwierdzić, że teren wokół hali był wyjątkowo ruchliwy. Wielkości przemieszczeń są bardzo duże, nawet jak na specyfikę Śląska. Przyczyną tych ruchów są z całą pewnością budowa geologiczna (pewne struktury geologiczne są wciąż aktywne oraz eksploatacja górnicza. Obserwujemy to zjawisko na całym Śląsku, np. wokół Będzina. Wstępne dane prezentowaliśmy już w zeszłym roku (również władzom samorządowym), ale badania wciąż trwają. Jest to nowa dziedzina, do analizy mamy ogromne ilości materiałów, nie tylko na temat Górnego Śląska, ale również innych wielkich aglomeracji w Polsce.
Państwowy Instytut Geologiczny
|