Satelita oznaczony jako SVN-49 miał jako pierwszy rozpocząć emitowanie cywilnego kanału L5. Dodatkowy nadajnik na jego pokładzie sprawił jednak, że pomiary pseudoodległości na częstotliwościach L1 i L2 są obarczone błędem sięgającym 152 metrów. Zarządzająca systemem GPS armia amerykańska zdecydowała, że nie aktywuje aparatu do momentu rozwiązania tego problemu. Na początku tego roku zaproponowała dziewięć możliwości:
- Aktywować aparat z aktualnym nastawieniem zegarów oraz centrum fazowego anteny.
- Aktywować go z fabrycznym ustawieniem centrum fazowego anteny.
- Udostępnić jego sygnał tylko dla odbiorników eliminujących efekt wielodrożności.
- Wprowadzić odpowiednie modyfikacje w oprogramowaniu odbiorników.
- Ustawić wskaźnik URA (User Range Accuracy) dla sygnałów z SVN-49 na minimalną wartość, czyli 3.
- Usunąć modulację danych z kodu L2 P(Y) oraz
- zmienić kod L2C PRN na „unique sequence” (opcje 6 i 7 powinny być wprowadzone jednocześnie).
- Zmienić numer kodu pseudolosowego satelity z PRN-01 na PRN-32.
- Wprowadzić specjalne modyfikacje sygnału SVN-49, by wybrane odbiorniki mogły z niego korzystać mimo pozostawienia statusu satelity na „unhealthy”.
Do wymienionych propozycji odnieśli się producenci sprzętu GNSS oraz zarządcy systemów SBAS. Najwięcej zwolenników ma ostatnie rozwiązanie. Optują za nim: U.S. GPS Industry Council, Septentrio oraz Komisja Europejska. Garmin zaleca z kolei drugie rozwiązanie razem z piątym, US Air Force – 1., Raytheon – 4., Komisja Europejska – 9., a NovAtel – 5. i 9. Z cytowanych przez portal GPS World firm i instytucji żadna nie poparła pomysłów nr 3, 6, 7 i 8.
Zarządca systemu GPS na razie nie odniósł się do tych propozycji. Wcześniej zapowiadał, że ostateczna decyzja co do przyszłości satelity SVN-49 będzie podjęta w czerwcu 2011 roku.