Ciekawe Tematyarchiwum Geodetywiadomościnewsletterkontaktreklama
Najnowsze wydarzenia z dziedziny geodezji, nawigacji satelitarnej, GIS, katastru, teledetekcji, kartografii. Nowości rynkowe, technologiczne, prawne, wydawnicze. Konferencje, targi, administracja.
2023-04-11 | Geodezja, Ludzie

10 lat doświadczeń niepokornego geodety

O współpracy z ODGiK-ami i radzeniu sobie z negatywnym protokołem weryfikacji w kwietniowym GEODECIE rozmawiamy z Krzysztofem Krzeszowskim, prezesem firmy Cubic Orb.


Ilustracja: 10 lat doświadczeń niepokornego geodety
DAMIAN CZEKAJ: Od dekady piętnujecie państwo błędy pojawiające się w protokołach weryfikacji. Z czego one zazwyczaj wynikają?

KRZYSZTOF KRZESZOWSKI: Przede wszystkim nie nazwałbym tego piętnowaniem, lecz również weryfikacją. Tak samo nie nazwałbym piętnowaniem wskazywania przez weryfikatorów błędów w operatach geodezyjnych.
Błędy w protokołach weryfikacji zwykle wynikają z niewłaściwej interpretacji prawa albo świadomego wykraczania poza jego ramy. Niestety, wciąż zdarzają się sytuacje, w których weryfikatorzy chcą coś ponad to, co jest wyszczególnione w przepisach. Jeszcze kilka lat temu powszechne było oczekiwanie, by w operacie znajdowały się raporty z obliczeń. Zawsze zadawałem sobie pytanie, dla kogo te obliczenia miały być? I nigdy nie otrzymałem jakiejś sensownej odpowiedzi. Uważam to za zaśmiecanie zasobu geodezyjnego niepotrzebnymi informacjami. Ze szkodą dla wszystkich. Dziś ta praktyka, niestety, jeszcze wciąż się zdarza. To są często zwyczaje lokalne: proszę tak zrobić, bo u nas się tak przyjęło.

Pewne zastrzeżenia można też mieć do sposobu formułowania uwag w protokołach weryfikacji, choć widzę już w tym zakresie pewien progres. Często są one bardzo ogólne. Skrajny przypadek, który mi się w pewnym protokole zdarzył, to uwaga mówiąca, dosłownie, że raport z pomiarów GNSS został wykonany niezgodnie z przepisami. Jako naruszony przepis prawa podano całe rozporządzenie ws. standardów. A były już przecież dawno wyroki sądów administracyjnych stanowiące, że uwagi powinny być bardzo precyzyjnie i jasno napisane. Nie powinno być żadnych wątpliwości, co jest błędem, jaki przepis prawa jest naruszony i wręcz – jak to powinno być zrobione, żeby było poprawnie. Takie trzy podstawowe zasady.
Zawsze warto przeanalizować uwagi, nim się zacznie ślepo poprawiać operat. Bo mylić mogą się zarówno wykonawcy, jak i weryfikatorzy. Dlatego jeżeli nie zgadzam się z daną uwagę, to się do niej ustosunkowuję.

Czy te problemy dotyczą wszystkich powiatów?

Zdecydowanie nie. Choć, co ciekawe, wiele tych samych bezzasadnych uwag do operatów powtarza się w różnych ośrodkach. Jakby przeszła przez nie fala jednakowych szkoleń. Mamy w firmie dość dobre rozeznanie w tym zakresie, ponieważ operaty składaliśmy w blisko 50 ośrodkach. Ale jest też wiele pozytywnych przykładów. Miałem to szczęście, że pierwsze operaty składałem w powiecie świdnickim – tam się urodziłem, tam zaczynałem własną działalność. W Świdnicy jest najlepiej zarządzany i zorganizowany ośrodek, z jakim do tej pory miałem do czynienia. Przez lata zmieniali się i weryfikatorzy, i przepisy prawa, a wszystko cały czas działa wzorcowo. Skupiają się na tym, co jest zapisane w przepisach, wnikliwie opisują nieprawidłowości. Dla mnie było to bardzo pozytywne zaskoczenie.

Dlaczego? Wcześniejsze doświadczenia były zgoła inne?

Nim 10 lat temu założyłem własną działalność, zdobywałem doświadczenie w jednej z większych wrocławskich firm geodezyjnych. Do końca życia będę pamiętał segregatory opisane w następujący sposób: „Wzory dokumentów dla powiatu…”. Czyli dla każdego ośrodka operaty były przygotowywane w inny sposób (...)

Wspomniał pan kilka razy, że nie chcecie tych [swoich – red.] doświadczeń zachowywać tylko dla siebie.

Stworzyliśmy już bloga, gdzie będę dzielił się swoimi doświadczeniami. Chcemy udostępniać gotowe odpowiedzi na protokoły weryfikacji, z wyjaśnieniem, przykładami, ale też trochę opowiedzieć nasze przygody, te ciekawsze. Opierać się będę na konkretnych przykładach protokołów weryfikacji i naszych stanowiskach. O nowych wpisach będziemy informować na grupie na Facebooku. Chcemy się dzielić tym, jak formalnie i w praktyce wyglądają odwołania. Bo dla części geodetów nie są to oczywiste sprawy...

Pełna treść artykułu w kwietniowym wydaniu miesięcznika GEODETA

• Zamów wersję papierową • Zamów wersję cyfrową

Redakcja


«« powrót

Udostępnij:
udostępnij na Facebook
   

KOMENTARZE Komentarze są wyłącznie opiniami osób je zamieszczających i nie odzwierciedlają stanowiska redakcji Geoforum. Zabrania się zamieszczania linków i adresów stron internetowych, reklam oraz tekstów wulgarnych, oszczerczych, rasistowskich, szerzących nienawiść, zawierających groźby i innych, które mogą być sprzeczne z prawem. W przypadku niezachowania powyższych reguł oraz elementarnych zasad kultury wypowiedzi administrator zastrzega sobie prawo do kasowania całych wpisów. Użytkownik portalu Geoforum.pl ponosi wyłączną odpowiedzialność za zamieszczane przez siebie komentarze, w szczególności jest odpowiedzialny za ewentualne naruszenie praw lub dóbr osób trzecich oraz szkody wynikłe z tego tytułu.

ja się cieszę, że powoli, ale jednak dochodzi tutaj głos weryfikatorów, a wykonawcy sami- nawet mając inne intencje- mimochodem piszą prawdę o tym co sami produkują, zawsze powtarzałem, że podgik to magazyn i g*** wrzucisz to g*** wyciągniesz, i choćby najlepsza weryfikacja to zawsze jest walka dobra ze złem... tak jeszcze gwoli odpowiedzialności wykonawców za robotę: pokażcie mi wykonawcę, który odpowiedział prawnie za byki przy np. podziale lub rozgraniczeniu? jakiemu klientowi chciało się kiedyś ścigać geodetę, bo mu źle kamienie zakopał, kiedy błędy wychodzą czesto po latach? system prawny u nas jest jaki jest, to kilka lat szukania sprawiedliwości- kogo na to stać? także gadanie, że "to nasza odpowiedzialność" jest najczęsciej puste, bo bez konsekwencji... czy się mylę?
    3 
 4 
odp: ja się cieszę, że powoli, ale jednak dochodzi tutaj głos Konsekwencje już są. Odpowiedzialność dyscyplinarna o której kolego zapominasz. Zawsze zainteresowany może na drodze cywilnej mieć roszczenie. Dzisiaj przy tak zawężonych wymaganiach patrz "standardy"rola weryfikatora sprowadza się "ja to nazywam" przeliczeniem stron operatu i tyle. Myślę,że nie będzie to naruszeniem zasad i przepisów ustawy, gdyby pismo pokrzywdzonego do WINGiKA było sygnałem do ... np. w trybie nadzoru nad administracją gik sprawdzenia przyjętego do zasobu operatu pod kątem uwag w nim zawartych? Po sprawdzeniu WINGiK oceni zasadność zarzutów i w odpowiedzi do ... wskaże, czy dana praca (jej wyniki) są zgodne z materiałami już znajdującymi się i przyjętymi do zasobu czy też nie? Jeśli nie, może złożyć wniosek do Rzecznika?
  
 1 
odp: odp: ja się cieszę, że powoli, ale jednak dochodzi tutaj głos dyscyplinarna mówisz... więc co zrobi Rzecznik? pogrozi palcem? może da naganę? tylko kogo ona obchodzi? może znasz jakieś przypadki zabierania uprawnień za błędy przy wykonawstwie roboty? ja znam jeden, z kilkanaście lat temu, kiedy sprawa otarła się o prokuratora geodeta dostał czasowy kilkumiesięczny zakaz prowadzenia robót, firmy nie zamknął i podbijał mu ktoś inny. .. tyle dyscypliny. mówmy o praktyce, a nie teorii.
  
Protokół to nie instrukcja W protokole weryfikacji powinno być nawet napisane jak prace powinny być zrobione, aby wszystko było poprawnie. I co jeszcze? Skoro ktoś zdecydował się na profesjonalną działalność na rynku geodezyjnym, wykonuje odpłatnie pracę geodezyjne, to powinien umieć wykonywać je poprawnie. Jeśli dostaje protokół ze wskazaną wadą i podanym przepisem, który został naruszone, to wykonawca razem z kierownikiem prac posiadającym uprawnienia powinien wiedzieć co dalej ma zrobić. Protokół weryfikacji to nie instrukcja obsługi dla amatorów ani darmowa recenzja do niestarannie czy nierzetelnie sporządzonych operatów. Jak sąd zwraca adwokatowi pismo procesowe, to nie tłumaczy mu jak prawidłowo sformułować wniosek czy zarzut. Jak sędzią ocenia styl skoku skoczka narciarskiego, to nie wchodzi na skocznie i nie pokazuje jak wykonać bezbłędny skok. Protokół weryfikacji ma być jasny i precyzyjny, ma wskazywać konkretne uchybienia i naruszony przepis, ale nie ma stanowić intrukcji właściwego wykonania prac.
    3 
 8 
odp: Protokół to nie instrukcja Ot odpowiedź profesjonalisty hmm.. . Często tak jest że geodeta wykonujący poprawnie pracę dostaje negatywny protokól weryfikacji (wiele razy to przerabiałem) więc "wydaje mi się" że weryfikator też winien być profesjonalistą. Na dodatek winien wskazać miejsce nieprawidłowości a nie pisać w sposób ogólny że np. gdy na 100 elementów jest jeden element nie pasujący do rozporządzenia a w protokole uogólniono i w sumie wynika że wszystkie. Nadto częstym przypadkiem jest wymaganie czegoś czego w przepisach nie ma (np. miar czołowych mimo wielokrotnego pomiaru punktów granicznych ale o tym już pisałem). Słusznie zauważa ~Seler że"Protokół weryfikacji ma być jasny i precyzyjny, ma wskazywać konkretne uchybienia i naruszony przepis" i o to w sumie chodzi a nie o zgadywanie co poeta-weryfikator miał na myśli.
  
 7 
odp: odp: Protokół to nie instrukcja Widziałem masę protokołów oględnie mówiąc lakonicznych i niejasnych, widziałem protokoły, w których czepiano się drobiazgów, w których wskazywano kompletnie nieadekwatne przepisy lub w których weryfikator po prostu złośliwie opóźniał przyjęcie wyników prac do zasobu z uwagi na konflikt wykonawcą. Dlatego nie twierdzę, że wykonawcy są be, a weryfikatorzy są super. Ale nie podoba mi się popadanie w skrajności, na dodatek bez żadnego uzasadnienia w przepisach prawa. Za taką skrajność uważam oczekiwanie tłumaczenia w protokole weryfikacji jak należy prawidłowo wykonać robotę.
  
 4 
odp: Protokół to nie instrukcja dokładnie tak. Szkoda ze ten sam wykonawca "wygrywa"sprawę z sądzie nie poprzez merytoryczne wyjaśnienie i potwierdzenie prawidłowości wykonania przez siebie roboty a dlatego,ze udowodnił,ze zwrócono mu kopie operatu nie oryginał.
  
 3 
odp: Protokół to nie instrukcja W szczegółowości protokołu chodzi o to aby weryfikator mógł wyrazić swoje "wydaje mi się". Niestety pracownicy SGiK często obarczeni sią własnym doświadczeniem co uniemożliwia im rzetelne/bezstronne wykonywanie swojej pracy. Bardzo dobrym przykładem jest pomiar kontrolny. Dla jednego będzie to drugi niezależny pomiar wzg. osnowy, dla drugiego tylko i wyłącznie pomiar czołówek. Obaj pracę wykonają dobrze, ale niestety w obecnym systemie to drugi decyduje o poprawności pracy pierwszego.
  
 3 
odp: Protokół to nie instrukcja Każdy Geodeta to rozumie, tylko kolega ma z tym problem bo nie ma uprawnień zawodowych. 10 lat na cudzej pieczątce.
    1 
 1 
odp: odp: Protokół to nie instrukcja Po co zostały wprowadzone uprawnienia? Po to by je mieć? Czy po to by znać prawo? Jeżeli osoba nie posiadająca uprawnień zna prawo i punktuje organy SGIK i zgodnie z prawem "wygrywa" sprawę z powodów błędów "formalnych" kopia ? oryginał. To kiego wała ktoś ciągle upiera się przy tych uprawnieniach. Szczun Chłopie, że się Tobie chce. Większość moich kolegów jest zaszczuta. Zgadzają się na wszystko byle nie dostać negatywu. Droga jest długa i między innymi dzięki takim geodetom się skraca. Znam powiaty, że do dzisiaj nie potrafią napisać prawidłowo negatywnego protokołu poprawnie. Pozytywny to każdy potrafi.
    2 
 2 
odp: odp: Protokół to nie instrukcja ~będzie lepiej~>Jeżeli osoba nie posiadająca uprawnień zna prawo i punktuje organy SGIK i zgodnie z prawem "wygrywa" sprawę z powodów błędów "< Kto punktuje? Nie ten o którym mowa! Jemu zależy na darmomej reklamie. Ma dobrego prawnika. Zobacz w CEDG kto w składzie? Prawnik z niego może i dobry, na gik jednak się nie zna. Szkoda chłopa, merytorycznie jeszcze nic nie ugrał? Za poprawność czynności i operatu odpowiada kierownik pracy. Jeśli ten wtopi, to żaden prawnik nic nie wskura. Ciekawe co z kierownikami prac w tej firmie, może na ten temat jakieś info od gościa bez uprawnień?
  
 2 
A co to są te całe "uprawnienia zawodowe"? Bo skoro jest to test ze "znajomości przepisów", to powinien je posiadać każdy prawnik, a nie jakiś udawacz po technikum, czy tam wyższej szkole zarządzania polem namiotowym.
  
odp: odp: Protokół to nie instrukcja ~ciekawostki~> skąd pomysł, że "Za poprawność czynności i operatu odpowiada kierownik pracy."? Przepisy uPGiK wyraźnie wskazują, że za powyższe odpowiada tzw. wykonawca prac. Ustawa daje geodecie uprawnionemu kilka zadań "na wyłączność" ale nie są to te o których wspomniałeś... Dla własnej wiedzy proponuję doczytać.
    2 
 3 
odp: odp: Protokół to nie instrukcja jeśli urząd negatywnie rozpatruje np. pismo napisane przez prawnika, który jest pełnomocnikiem strony, następnie inny prawnik w WSA rozstrzyga na korzyść strony, ale następny prawnik w NSA rozstrzyga jeszcze inaczej, to który prawnik jest prawdziwym prawnikiem? A w sprawach cywilnych, kto jest najprawdziwszym prawnikiem: sędzia, prokurator, adwokat czy może jak na zachodnim zachodzie bywa, przypadkowi ławnicy z łapanki?
  
 1 
odp: odp: rozmarzony pogmatwane to, ale dobrze oddaje interpretacje kolegi o pseudo Miś, który każe innym czytać ustawę, ale może nie chce widzieć, że art.11 ust.2 "wyraźnie wskazuje" kto odpowiada za wykonanie pracy (a nie za samo zgłoszenie, które może w zasadzie każdy)
    1 
 1 
odp: odp: Protokół to nie instrukcja ~Willis~> Zgadza się to wszystko jest pogmatwane. Art.11 ust.2 nakazuje ustanowienie kierownika prac, ale czytając dalsze artykuły możemy natknąć się na: "Wykonawca para zgłasza...", "Z inicjatywy wykonawcy prac...", "Wykonawca prac geodezyjnych...", "Wykonawca prac... umieścić oświadczenie...", itd. Bardzo to zagmatwane, a opinia byłego GGK nie zmienia obowiązków zapisanych w ustawie. Przypominam, że większość czynności wykonywanych przez tzw. "geodetę uprawnionego" nie są wykonywane "osobiście" przez niego, tylko jako osobę reprezentującego tzw. wykonawcę
  
 3 
odp: odp: Protokół to nie instrukcja osoba albo instytucja "Wykonawca" komunikuje się z urzędem, przekazuje materiały, płaci za zgłoszenie, wnioskuje o etapy itd. ale nie wykonuje samej roboty i nie odpowiada za nią dyscyplinarnie ani karnie, może jedynie ponosić odpowiedzialność cywilną za wyrządzone szkody (jeśli ktoś go pozwie), na co - jako tylko wykonawca w rozumieniu PGiK- może odpowiedzieć również np. pozwem cywilnym przeciwko geodecie uprawnionemu jako swojemu pracownikowi/współpracownikowi albo wspólnikowi? formy tej współpracy sa różne, jeśli to wspólpraca pracodawcy i pracownika to jest też kodeks pracy... dużo lepiej moim zdaniem byłoby nazwać w ustawie wykonawcę jako tylko zgłaszający prace, wykonawca w dawnym nazewnictwie był utożsamiany z geodetą (po szkole) kierującym pracą zespołu geodezyjnego, przynajmniej ja tak to pamietam, w opgk-ach byli wykonawcy i pomiarowi.
    1 
 2 
odp: odp: Protokół to nie instrukcja Panie ~Willis~ zgadzamy się chyba z tym, że obecność tzw. "wykonawcy" i jego obowiązki w obecnych zapisach ustawy są zagmatwane. I tu racja może i jednoznaczniej było by bez tej instytucji. Nie zmienia to faktu, że to właśnie ten twór wykonuje samą pracę oraz oczywiście odpowiada cywilnie i karnie. Co również mamy w ustawie np. oświadczenie pod odpowiedzialnością karną składa wykonawca nie geodeta.
    1 
 2 
odp: odp: Miś :) ok, zgadzamy się, że to zagmatwane. zgadzam się z karną odpowiedzialnością wykonawcy za składanie fałszywych oświadczeń, chociaż kogo pociągnąć do odpowiedzialności w przypadku instytucji? ... z resztą Twojej wypowiedzi dot. karnej odpowiedzialności za wykonana prace się nie zgadzam, bez wskazania kierownika pracy zgłoszenie po prostu nie zostanie przyjęte.
    1 
 3 
odp: odp: Protokół to nie instrukcja Panie ~Willis~ bez podania nazwy wykonawcy też.... Pana argument niestety nic nie wnosi do dyskusji.
    1 
 3 
zgłaszam postulat W PODGiK-ach winn być tylko baza EGiB i to porządnie prowadzona. Kto jest za łapka w górę.
    8 
 4 
odp: zgłaszam postulat Zostań kierownikiem PODGiK. Będzie dobrze prowadzona baza egib (kataster). Odpuść sobie BDOT500 i GESUT. Ustawodawca tak chce a Ty tego nie rozumiesz?Łapka w dół.
  
 2 
odp: odp: zgłaszam postulat Dodam, że nie znalazłem tego jegomościa, który założył bloga i błyszczy na Faceboku na liście uprawnionych geodetów? To rzeczywiście ma doświadczenie w kierowaniu pracami i nadaje się na doradcę jak te prace poprawnie wykonać!
  
 3 
oto kryptoreklama z przyszłym świętym ziemi świdnickiej - św. Krzysztofem (patronem geodetów ustosunkowujących się do usterek w protokołach).
    2 
 9 
odp: oto jaka krypto, jawnoreklama. Z tym, ze przeczytałem jeden z wpisów na blogu o firmowym logo na mapie do projektu i autor chyba sam nie może się zdecydować, czy promuje obecną, czy poprzednią nazwę firmy. A według mnie powinno się na mapie znaleźć logo sponsora. Czyli inwestora, który za to zapłacił i pokrył też według demagogów odgikowych koszty opłaty PZGIK za zgłoszenie pracy. Na projektach budowlanych dane inwestora się podaje, na okładce. Ale zaraz... dlaczego tylko na mapie? Nazwiska sponsorów utrzymywania w aktualności baz BDOT500, GESUT i często też EGB powinny się może nawet wyświetlać w geoportalu! Kiedy ostatnio jakiś starosta zlecił i zapłacił za nowy pomiar do aktualizacji BDOT i GESUT albo uzupełnienia białych plam, gdzie jest tylko LPIS i ortofotomapa? Bo urzędnicy chwalić się bazami to potrafią, ale kto za to naprawdę płaci i dlaczego opłaty pZGIK, choćby wynosiły 1 grosz, są postrzegane przez wykonawców jako nieuczciwe podatki?
    6 
 1 
odp: odp: oto Waldek, twój czas już się skończył. Miej litość...
    2 
 1 
ja bym oczekiwał z od tego pana, aby wyjawił oczywistą prawdę, że komunistyczny nowo-twór, jakimi są podgiki powinien zostać zlikwidowany w obecnej postaci. nikomu z obywateli nie jest potrzebny bdot500 - za to potrzebny jest profesjonalny i dobrze prowadzony EGiB (zwany dziś przez wielu wariatów katastrem :-D). a gesut prowadzony przez starostów i na koszt państwa jest takim samym nieporozumieniem, jak EGiB aktualizowany z ortozdjęcia w procedurze zwanej modernizacją. niech w końcu ktoś rozgoni tę bandę "geodetów" z podgików albo zagoni ją do potrzebnej obywatelom pracy.
    8 
 6 
miło Cieszy mnie ten artykuł. Jest geodeta z doświadczeniem. Przydałoby się coś jeszcze z obsługi inwestycji ale nowoczesnymi metodami i problemami z tym związanymi, lub inne ciekawostki. Bez polityki i urzędników...
    4 
 3 
odp: miło i bez reklam sprzetu
  
 1 
odp: odp: miło I czekam na kolejny artykuł z inną już firmą geodezyjną, niech się reklamują z jakąś ciekawostką z życia...
  
 3 
odp: odp: miło Ale za to z reklamą blogu i strony Facebooka
  
 1 
Rama komfortu "Błędy w protokołach weryfikacji zwykle wynikają z niewłaściwej interpretacji prawa albo świadomego wykraczania poza jego ramy". Słowo wykraczania jest tu bardzo trafne, a zarazem niepopularne wśród miłośników obecnie funkcjonującego układu powiatowo-WINGIK'owego. Wyrobił się system,który specjalizuje się w tym, jak wingik ma kontrolować, aby nic nie znaleźć. Kolega Krzeszowski odważnie mówi co myśli, ale niechybnie zostanie nazwany Bryczesem, lub określeniem rodem z PRL bagatela. A ja osobiście czekam na nawiązanie oczywiste, które jest wszelkim złem dla kilku "lobbystów".
    8 
 7 
wyglądają odwołania >Chcemy się dzielić tym, jak formalnie i w praktyce wyglądają odwołania. Bo dla części geodetów nie są to oczywiste sprawy...< To nie lepiej zrobić dobrze pracę geodezyjną i opisać jej przebieg a nie się odwoływać? Przecież odwołania, to już od decyzji o nie przyjęciu do zasobu? A ile to sukcesów w tych odwołaniach? Operaty przyjęte do zasobu? Czy może jednak nie?
    2 
 11 
ciekawski w nie zamierzonym napadzie szczerości nie chcący wydalił z siebie jedną z podstawowych zasad funkcjonowania zjawiska zwanego weryfikatorem. Geodeta może mieć rację ale weryfikator ma czas i czerwoną pieczątkę. A jak masz wątpliwości i fikasz to ostatniego dnia weryfikacji w twoim operacie wychodzi na jaw zbrodniczy przysłowiowy przecinek nie w tym miejscu i spadasz na początek kolejki. Jak w grze w Chińczyka. Tylko tam decyduje kostka a nie kaprys złośliwego mikrocefala. Duże zasługi w krzewieniu tej patologi ma słusznie miniony gegiek ze swoimi szkoleniami-teleszczujniami, instruującymi służbę jak przyginać karki opornych. Pamiętamy.
    10 
 8 
odp: ciekawski Kokosz, na barykady!
  
 2 
odp: ciekawski może 'Kokosz' będzie Kierownikiem prac u tego Pana? Może nie będzie się "zjawisko zwanego weryfikatorem" czepiał kropki nad i?
  
 1 
stare rozporządzenia Gratuluję 10-cio lecia w pracy. Jednak skoro mówimy o walce z ośrodkami, co do weryfikacji, to dlaczego na blogu analizował Pan w dużej części sytuacje związane z już nieobowiązującym rozporządzeniem? Może warto iść z duchem czasu i nie zatrzymywać się "bo u nas się przyjęło..." na starych rozporządzeniach?
    1 
 10 
odp: stare rozporządzenia Bo tak właśnie bardzo często bywa że weryfikator żąda elementów które w aktualnych przepisach już nie obowiązują (a tak mam bardzo często), np. wymuszanie podawania miar czołowych przy podziale mimo podwójnego pomiaru punktów co było już niezgodne ze stadardami wcześniejszymi. Pisało tam że ma być wykonany pomiar kontrolny poprzez m. in. drugi niezależny pomiar tych samych punktów , lub ponowny pomiar inną metodą, lub pomiar miar czołowch (przytaczam z pamięci). W najnowszym rozporządzeniu tego nie ma. Mają być podane tylko wyniki pomiaru. Takich sytuacji jest znacznie więcej więc ~xiix pomyśl trochę na tym co i jak orazi byś nie pozostał tym duchem czasu kopniętym w czery litery.
    5 
 4 
odp: odp: stare rozporządzenia Nie mówię, żeby nie walczyć z ośrodkami, które mają taki problem i korzystają ze starych rozporządzeń. Myślę, że jednak wiele ośrodków bazuje na nowym prawie, a ich interpretacje są nadmierne. Problem tak naprawdę jest w tym, że zminimalizowali rozporządzenia tak, że ośrodki już prawie nie mają możliwości się czepiać. Jak człowiek nie popełni błędów dotyczących spójności plików z dokumentacją, to zazwyczaj protokół jest pozytywny. Dlatego też po prostu, życzliwie, nieironicznie trzymam kciuki, żeby blog mógłby się rozwijać, chociaż tematów będzie niewiele.
    1 
 2 
odp: odp: stare rozporządzenia są ośrodki, w których uważa się, że "zderegulowane" treści operatu należy umieścić w analizie materiałów zasobu w sprawozdaniu. I tak, mają się tam znaleźć porównania współrzędnych i dowody na dokonanie wyważania drzwi rzekomo dawno otwartych, czyli ponownego weryfikowanie operatów zweryfikowanych uprzednio, przyjętych do zasobu. Te sprawozdania niektórzy robią po kilka stron, razem z jakimiś "szkicami podstawowymi". Bo absolutnie nie można przyjąć, że materiały zasobu są prawidłowe, weryfikator już tam wie, co przyjmowano do zasobu chyba. Nie pozwala korzystać bezkrytycznie ze swojego archiwum. I niestety często faktycznie nie są to dobre materiały. Nie można ufać danym z ostatnich modernizacji, nie można ufać atrybutom punktów ani liście operatów wygenerowanych automatycznie do zakresu. Dane dobre są zmieszane z danymi bardzo niedobrymi. A wszystkie udają dobre. Na dodatek przez lata zmieniły się kryteria, co jest dobre, co wystarczające a co zupełnie dziś uznajemy za mierne.
    1 
 3 
odp: odp: S.Fiszer na tym forum widać dobitnie, że ustawodawca błędnie założył, że wykonawcy prac to profesjonaliści, którym nie trzeba tłumaczyć jak ma wyglądać pomiar geodezyjny i że zawsze z kontrolą. Pan S.Fiszer tak robi, bo może jest starej daty mierniczym, któremu nie trzeba wyjasniać, jak mierzyć żeby było dobrze zmierzone i który irytuje się za zwracanie uwagi na takie podstawy... ale w pogoni za wlasnym biznesem uczestniczy wielu młodszych kolegów, dla których rzeczy oczywiste takie już nie są, bo nikt ich nie nauczył.. i to nie jest ich wina, wierzą w świętą i nigdy nie psującą się elektronikę, a obecnie przy dronach to już w ogóle ciężko mówić o pomiarach.. ale może to i dobrze, powoli idzie to w kierunku "jeden uprawniony, który wie jak zrobić, reszta bez tej wiedzy, ale wiedzą czym".
  
 3 
to już jest tylko... Informatyka co my robimy. Czy w zasobie są śmieci? A i owszem jest ich cała masa. Nie twierdzę, że wszystko jest źle ale co to za weryfikacja skoro geodeta sam mierzy a urzednik tego przecież nie sprawdza? Może pomierzyć przysłowiowe byle co. Weryfikacja to tylko kontrola papierków i pliku który potem zasila bazy. A ile jest śmieci? To wystarczy długo nie szukać, wystarczy popatrzyc na efekty tzw.modernizacji baz egib. A jak pozyskiwano materiały ze starych operatow? Brano mapy wytworzone w prl,skanowano i wektoryzowano. Czyli zrobiono przysłowiowe g...no owinięte w sreberko, i to zasób sprzedaje po dziś dzień. Więc jak ktoś mówi, że opłaty za materiały to są koszty dzialalnosci to A i owszem. Tylko ze cena materiałów powinna mieć określoną wagę uzależniona od ilości bzdur w nich zawartych. Żebym płacił i wiedział za co place. Ostatnio zgłaszałem pracę mdcp na terenie gdzie nie było ani jednej pikiety, dostałem czysta kartkę papieru. I musiałem zapłacić ustawową stawkę. To jest fair?
    7 
 6 
zastanawia mnie skąd rozmowa właśnie z tą firmą? Nic to nie wniosło, nic nowego nie przekazano, starego też nie.
    8 
 23 
odp: zastanawia mnie skąd rozmowa Za to Twoja wypowiedź - rewolucyjna!
    11 
 12 
odp: zastanawia mnie skąd rozmowa artykuł sponsorowany - czego nie rozumiesz ???????
    1 
odp: odp: zastanawia mnie skąd rozmowa a gdzie to jest napisane? Ja jednak byłabym bardzo ostrożna z rzucaniem oskarżeń, pamiętajcie ,że kij ma dwa końce,i to co sami tutaj geodeci nazywają śmieciami tez może ujrzeć światło dzienne wraz z "satyrycznym" opisem.
    2 
 1 
a powinno być tak weryfikacja owszem-ale żeby stwierdzić poprawność plików włączanych do baz danych. weryfikacja operatu-a co to kogo obchodzi skoro za to odpowiada wykonawca prac? Jeśli coś nie chce przejść do baz to uwaga że należy to czy to poprawić i po temacie. Powinny być wzory operatów przez gugik porobione i obowiązywać w całym kraju. Od momentu kiedy to jest już tylko informatyka, a nie geodezja to żadne operaty nie mają znaczenia. Państwu chodzi tylko o to żeby piesek wykonawca przyniósł za darmo to co pomierzył i to ładnie oddał. PODGiKi są teraz tylko i wyłącznie do przyjmowania danych do zasobu i do ich sprzedaży.
    8 
 9 
odp: a powinno być tak Możecie mnie minusować, ale dla mnie to jest podwójna kradzież, bo geodeta MUSI zgłosić pracę i za to zapłacić nawet jeśli materiały, które otrzyma są śmieciami, a potem owocami jego pracy sobie handluje państwo pod płaszczykiem prawa.
    13 
 18 
odp: odp: a powinno być tak czyli to co zrobili inni geodeci przed nim to śmieci? Czy ten geodeta oddając też odda śmieci? Straszne co mówisz o naszej branży, obyś tylko mierzył innych swoją miarą.
    2 
 19 
odp: odp: a powinno być tak Za materiały nie płacisz z własnych tylko jest to koszt wytworzenia usługi, który pokrywa przysłowiowy Jan Kowalski, który płaci Tobie za 'mapę'. Zakładam, że prowadzisz działalność więc wiesz co to są koszty i co to jest zysk. Jakby materiały z ODGiK były zupełnie darmowe, to czy pozostałbyś przy obecnych stawkach, które masz np. na MDCP i tym samym zwiększył byś swój zysk? Wątpię. Każdy z geodetów obniżyłby 'swoje stawki', aby być bardziej konkurencyjnym dla innych. Niestety, ale tak to działa w świecie geodezji, ponieważ wykonawców w Polsce jest jak mrówków.
    5 
 13 
odp: odp: a powinno być tak Najbardziej mnie śmieszy jak geodeci mówią, że w zasobie to są same niewiarygodne śmieci, które muszą potem pieczołowicie prostować i poprawiać. Ale przecież w zasobie nie ma nic innego poza tymi zbieranymi przez dziesięciolecia materiałami stanowiącymi wyniki wykonanych prac geodezyjnych... To jak są to same śmieci to proszę sobie samemu odpowiedzieć na pytanie kto te śmieci wyprodukował. Druga rzecz - śmieszy mnie jak niektórzy geodeci mają skrajne podejście do weryfikacji w zależności od okoliczności - z jednej strony mają wielkie pretensje jak podczas weryfikacji wypisuje się usterki czy też stwierdza jakieś nieprawidłowości bo przecież oni za to odpowiadają i jaka to bezsensowna praca ta weryfikacja, ale z drugiej strony jak jakiś babol zostaje przy weryfikacji puszczony to potem słyszę, że co to za weryfikacja skoro nie wykryła błędu i czemu to niby geodeta ma ponosić odpowiedzialność albo pokrywać koszty nowego zgłoszenia żeby poprawić jakiś błąd skoro weryfikator to puścił...
    4 
 28 
odp: odp: a powinno być tak Geodeci to niech się najpierw nauczą na wzajem cenić i szanować swoją pracę. Roboty są wykonywane po kosztach i każdy się bije o klientów i zlecenia a potem jak trzeba zapłacić np. 120 zł za dodatkowe zgłoszenie to jest rwanie włosów z głowy bo przecież do roboty trzeba będzie dopłacić... Proponuję znieść opłaty ODGIK i robić już mapy do celów projektowych po 300 zł w biedronkowej proporcji. A.. zapomniałem że niskie ceny w geodezji to przecież też tylko wina urzędników bo dorabiają na boku i takimi niskimi cenami psują sami rynek... To może niech będzie jak w Emiratach, gdzie np. wszelkie prace geodezyjne odnoszące się do granic nieruchomości są tylko realizowane z urzędu i wykonywane przez urzędników i żadna prywatna firma nie ma szans na jakiekolwiek wykonawstwo w tym zakresie...
    2 
 18 



zobacz też:

5 miesięcy na Polskiej Stacji Antarktycznej. Zwykła obsługa w niezwykłym miejscu

W kwietniowym GEODECIE rozmawiamy z Łukaszem Morawskim, który...


wiadomości

NaviGate Sp. z o.o.
Kraków

NaviGate – Oddział Warszawa ul. Gościnna 7, 05-082 Blizne Łaszczyńskiego k. Warszawy, tel. 22 270-15-54 ODBIORNIKI GNSS RTK, TACHIMETRY ELEKTRONICZNE I ZROBOTYZOWANE, BEZZAŁOGOWE STATKI POWIETRZNE (DRONY), SENSORY Sklep Serwis...

Centrum Serwisowe NaviGate
KRAKÓW

Centrum Serwisowe NaviGate wykonuje serwis odbiorników GNSS, kontrolerów, niwelatorów i tachimetrów marki Trimble, Spectra Geospatial, Nikon, Sokkia, Leica, Topcon, CHC, Geomax oraz dronów i sensorów marki DJI Enterprise. Naszym Klientom zapewniamy...
    poprzedni miesiąc następny miesiąc
ponwtśroczwpiąsobnie
12
3456789
10111213141516
17181920212223
24252627282930
31
strzałka w dółnadchodzące wydarzenia
2025-03-17 | WARSZAWA oraz ONLINE
Viewfinder Panoramas - o projekcie tworzenia i bezpłatnego udostępniania modeli terenu
„Viewfinder Panoramas − o projekcie tworzenia i bezpłatnego udostępniania modeli terenu...
więcej
2025-03-21 | KRAKÓW
Konferencja Naukowo-Techniczna: Historyczne znaki graniczne i geodezyjne - zabytki techniki?
Konferencja odbędzie się w dniach 21-22 marca 2025 r. w Centrum Wystawowo-Konferencyjnym Zamku...
więcej
2025-04-02 | WARSZAWA
Wyższy wymiar bezpieczeństwa - GIS w ochronie ludności
Celem konferencji jest stworzenie przestrzeni do merytorycznych dyskusji, wymiany doświadczeń oraz...
więcej
2025-04-03 | OSTRÓW WIELKOPOLSKI
25 KALISKA KONFERENCJA NAUKOWO-TECHNICZNA
Tegoroczna konferencja „25 Kaliska Konferencja Katastralna – od analogu przez...
więcej
2025-04-14 | WARSZAWA oraz ONLINE
Wykorzystanie wieloźródłowych danych przestrzennych oraz metod wizualizacji wyników pomiarów
„Wykorzystanie wieloźródłowych danych przestrzennych oraz metod wizualizacji wyników pomiarów...
więcej
2025-04-25 | POZNAŃ
Geograficzne aspekty badań nad krajobrazem, turystyką i rekreacją oraz planowaniem przestrzennym
Konferencja naukowa pt. Geograficzne aspekty badań nad krajobrazem, turystyką, rekreacją oraz...
więcej
strzałka w dół zobacz pozostałe
Skanowanie wnętrza platformy wiertniczej
play thumbnail
czy wiesz, że...
strzałka w dół Czy wiesz, że...
kolokacja to wieś szlachecka podzielona na części należące do różnych właścicieli?
następny
strzałka w dółGeoludzie
Stanisław Latoś (1934-2016)

Stanisław Latoś (1934-2016)
Wieloletni pracownik Wydziału Geodezji Górniczej i Inżynierii Środowiska Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, Akademii Rolniczej we Wrocławiu oraz Wyższej Szkoły Inżynieryjno-Ekonomicznej w Rzeszowie. Urodził się 13 maja 1934 r. Obszar jego...
więcej

strzałka w dółGeodaty
1837
Giovanni Battista Amici (1786-1863), włoski optyk i astronom konstruuje soczewkę hemisferyczną, wkrótce wykorzystuje ją do budowy mikroskopu o powiększeniu 6000x.
następny

© 2023 - 2025 Geo-System Sp. z o.o.

O nas

Geoforum.pl jest portalem internetowym i obszernym kompendium wiedzy na tematy związane z geodezją, kartografią, katastrem, GIS-em, fotogrametrią i teledetekcją, nawigacją satelitarną itp.

Historia

Portal Geoforum.pl został uruchomiony przez redakcję miesięcznika GEODETA w 2005 r. i był prowadzony do 2023 r. przez Geodeta Sp. z o.o.
Od 2 maja 2023 roku serwis prowadzony jest przez Geo-System Sp. z o.o.

Reklama

Zapraszamy do kontaktu na adres
redakcji: geoforum@geoforum.pl

Kontakt

Redaktor prowadzący:
Damian Czekaj
Sekretarz redakcji:
Oliwia Horbaczewska
geoforum@geoforum.pl
prześlij newsa

facebook twitter linkedIn Instagram RSS

RODO
polityka prywatności
mapa strony
kontakt
reklama