Z komunikatu TomToma wynika, że pracę może stracić nawet 500 pracowników działu map. Cytowani przez Reutera analitycy przewidują, że zwolnienia obejmą przede wszystkim relatywnie gorzej zarabiających pracowników, co może przełożyć się na oszczędności rzędu 30 mln euro.
Na razie firma nie precyzuje, w których krajach będzie głównie redukować zatrudnienie. A przypomnijmy, że spory oddział TomToma działa chociażby w Łodzi.
Jako główny powód zwolnień firma podaje wdrożenie technologii automatyzujących produkcję map. TomTom już od lat chwali się wykorzystywaniem rozwiązań, które na bazie danych z systemów mobilnego kartowania oraz z milionów pojazdów swoich użytkowników pozwalają na szybkie i w dużej mierze automatyczne aktualizowanie cyfrowych map świata. Jeszcze w 2018 roku spółka podkreślała, że w ciągu miesiąca jej mapy aktualizowane są aż 1,5 miliarda razy, co przekłada się średnio na aż 570 zmian na sekundę.