|2021-09-03|
Geodezja, Przetargi
Po latach tłustych idą lata chude. Analiza rynku geodezyjnych przetargów
Wartość zamówień publicznych może się drastycznie zmieniać z roku na rok – branża geodezyjna wie o tym aż za dobrze. We wrześniowym GEODECIE jako pierwsi postanowiliśmy jednak sprawdzić, jak to wygląda w liczbach.
O problemie geodezyjnych „górek” i „dołków” pisaliśmy w GEODECIE oraz na Geoforum.pl wielokrotnie. Jednego roku donosiliśmy o dużych zamówieniach wygrywanych za raptem 1/3 budżetu, a innego informowaliśmy o geodetach powiatowych, którzy wydzwaniali do prezesów firm, błagając, by wystartowali w ich przetargach. Co oczywiste, popadanie ze skrajności w skrajność nikomu nie służy. W dołku przedsiębiorcy są zmuszeni do wyniszczającej wojny cenowej, czego wymiernym efektem są żenująco niskie pensje pracowników oraz kiepska jakość ich wynikowej pracy. W górce wprawdzie przychody rosną, ale nagle odczuwalny jest brak wykwalifikowanych rąk do pracy. Firmy często zmuszone są więc funkcjonować na granicy swoich mocy przerobowych, czego efektem jest (znów) kiepska jakość wynikowych prac. Ale może negatywny wpływ tego zjawiska jest demonizowany, a jego faktyczna skala jest taka jak w innych branżach? Zobaczmy, co mówią liczby.
• Przetargi pod lupą
By to sprawdzić, postanowiliśmy zbadać wartość geodezyjnych zamówień publicznych udzielonych w latach 2014– 2020 (w niektórych zestawieniach dodatkowo uwzględniliśmy też I połowę br.). Dlaczego akurat ten okres? Bo pokrywa się z ostatnią unijną perspektywą, w której do geodezji popłynęły setki milionów złotych. Należy tu dodać, że projekty z perspektywy 2007–2013 de facto mogły być realizowane do końca 2015 r., a te z perspektywy 2014–2020 muszą być rozliczone do końca przyszłego roku.
Badaniem objęliśmy zamówienia „powyżej progów unijnych” (139 tys. lub 214 tys. euro w zależności od rodzaju zamawiającego), które są publikowane w Suplemencie do Dziennika Urzędowego UE (portal TED). Świadomie pominęliśmy natomiast Biuletyn Zamówień Publicznych. Zależało nam bowiem na jednolitości badania, a w BZP dostępne są ogłoszenia tylko od maja 2017 r. Zresztą wartość publikowanych w nim rozstrzygnięć jest wielokrotnie niższa niż w TED. Z oczywistych względów pominęliśmy także wszelkie zlecenia spoza ryku zamówień publicznych, np. geodezyjną obsługę budów. Wartość tych umów jest z pewnością niebagatelna, a dla wielu firm to podstawowe źródło utrzymania. Rzetelne zbadanie tej części rynku geodezyjnego jest jednak praktyczne niemożliwe...
Pełna treść artykułu we wrześniowym wydaniu miesięcznika GEODETA
Redakcja
|