|2020-12-17|
Geodezja, Prawo
Czy Profilem Zaufanym podpiszemy też operaty powyżej 10 MB?
Czy w związku z coraz szerszym wykorzystaniem operatu elektronicznego rząd planuje zwiększyć limit wielkości podpisywanych plików, tj. powyżej dotychczasowych 10 megabajtów?
fot. Pixabay
|
|
|
|
|
|
Przypomnijmy, że obowiązujące od 22 sierpnia nowe standardy geodezyjne wprowadziły możliwość stosowania operatu elektronicznego (od 2022 roku będzie to już obowiązek). Zgodnie z tymi przepisami dokument ten powinien być sygnowany podpisem zaufanym, osobistym lub kwalifikowanym. Z racji bezpłatności to pierwsze rozwiązanie jest dziś najchętniej stosowane, niestety, jedną z jego wad jest możliwość podpisania dokumentu o wielkości tylko do 10 MB.
Jak pokazało niedawne webinarium GUGiK, w przypadku zdecydowanej większości operatów limit ten nie stanowi dla geodetów problemu. Jednak przy dużych pracach geodezyjnych trudno się w nim zmieścić. Zapytaliśmy zatem rządowe służby odpowiedzialne za cyfryzację, czy planują podniesienie tego limitu.
Standardowy limit bez zmian, ale jest furtka
W odpowiedzi Kancelaria Prezesa Rady Ministrów wyjaśnia, że – niestety – nie ma takich planów. Przypomina, że usługa ta została zaprojektowana pod kątem podpisywania sprawozdań finansowych przekazywanych do Krajowego Rejestru Sądowego oraz Krajowej Administracji Skarbowej.
„Zastosowane obecnie rozwiązania polegające na tym, że tworzony jest jeden podpisany tak zwanym podpisem wewnętrznym plik (w formacie XAdES lub PAdES), uniemożliwiają podpisywanie plików o dużych rozmiarach, ponieważ mogłoby to spowodować znaczące ograniczenie wydajności rozwiązania i, co za tym idzie, problemy użytkowników podpisujących sprawozdania. Podpis zaufany jest bowiem podpisem składanym on-line, co wynika z jego konstrukcji technicznej (dane opatrywane są pieczęcią elektroniczną ministra właściwego do spraw informatyzacji” – wyjaśnia Wydział Komunikacji KPRM.
Obecnie nie jest zatem planowane zwiększenie limitu wielkości plików przesyłanych w tej usłudze. „Trwają jednak prace analityczne dotyczące możliwości wprowadzenia zmian w podpisie zaufanym pozwalające na inny sposób jego składania. Na obecną chwilę trudno przewidzieć ich rezultat” – podkreślają rządowe służby.
Przedstawiciele rządu podpowiadają jednak, że jest pewna furtka pozwalająca sygnować podpisem zaufanym duży plik. „Istnieje możliwość opatrywania podpisem zaufanym dużych plików jako załączników do dokumentów XML tworzonych za pomocą formularza elektronicznego udostępnionego w ramach platformy ePUAP. Tak właśnie jest skonstruowana usługa pisma ogólnego. Podmiot publiczny może skonfigurować taki sposób przesyłania załączników do wielkości 500 MB w ramach dowolnej innej usługi udostępnionej przez siebie. W takim przypadku podpis zaufany, jakim opatrzono plik XML, obejmuje też załączniki do tego pliku. Jest to możliwe dzięki zastosowaniu rozwiązania polegającego na tym, że w podpisanym pliku XML znajdują się również skróty z załączników obliczone za pomocą algorytmu SHA256” – wyjaśnia KPRM.
Jak inaczej radzić sobie z podpisywaniem dużych operatów?
Najprostszym rozwiązaniem jest wykupienie podpisu kwalifikowanego. To wiąże jest jednak z uiszczeniem opłaty, choć nie jest ona wysoka. Szczegóły na ten temat były omawiane na październikowym webinarium GUGiK.
Możemy także próbować zmniejszyć rozmiar pliku – da się to zrobić przynajmniej na dwa sposoby. Pierwszy to operacje na rastrach załączanych do operatu. Stosując różne programy graficzne (w tym darmowe), możemy zwiększyć stopień kompresji lub/i zmniejszyć rozdzielczość rastrów – oczywiście do tego stopnia, by zachowana była czytelność dokumentów.
Drugą opcją jest obróbka gotowego już pliku PDF z operatem. W internecie nie brakuje darmowych lub częściowo płatnych usług, które „w chmurze” zmniejszą nam rozmiar pliku. Pierwsze z brzegu przykłady to chociażby: Adobe Compress PDF, Pdf2Go, PDF Compressor, I love PDF, Free PDF Convert czy Soda PDF. W wolnej chwili warto przetestować i porównać te rozwiązania, bo rezultaty ich działania potrafią się znacząco różnić. W krótkim teście, który wykonaliśmy na przykładowym 40-stronicowym operacie, usługa firmy Adobe (a więc twórcy standardu PDF) nie była w stanie zmniejszyć jego rozmiaru, za to serwis I love PDF zredukował go o 7% bez widocznej utraty czytelności dokumentu.
Wszystkie sprawdzone przez nas rozwiązania cechowała prostota obsługi. Niektóre z nich oferują ponadto wiele dodatkowych narzędzi do obróbki PDF-ów, które mogą się przydać przy generowaniu operatu elektronicznego, jak choćby dzielenie czy łączenie dokumentów.
Chcesz być na bieżąco z wydarzeniami w geodezji i kartografii? Zapisz się na newsletter!
Jerzy Królikowski
|