|2020-01-09|
Geodezja, Prawo, Kataster
WSA: aktualizacja EGiB a gleboznawcza klasyfikacja gruntów
Czy przy pracach geodezyjnych polegających na zmianie zasięgu użytku gruntowego, stanowiącego grunt dotychczas niesklasyfikowany, należy przeprowadzić gleboznawczą klasyfikację tego gruntu? – na ten temat wypowiedział się niedawno Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku.
Sprawa miała swój początek w lutym ubiegłego roku, kiedy to starosta odmówił przyjęcia do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego dokumentacji technicznej zawierającej zbiory danych oraz materiały sporządzone przez wykonawcę w ramach pracy związanej z aktualizacją ewidencji gruntów i budynków (obejmowała ona zmianę zasięgu użytków gruntowych, w tym gruntu leśnego, który dotychczas nie został sklasyfikowany do określonej klasy bonitacyjnej, dokonaną zgodnie ze stanem na gruncie i Planem Urządzenia Lasu). W uzasadnieniu swojej decyzji starosta wskazał, że do przekazanych materiałów wykonawca powinien był dołączyć materiały z gleboznawczej klasyfikacji gruntów przeprowadzonej przez upoważnionego przez starostę klasyfikatora.
Wykonawca, odwołując się od tej decyzji do wojewódzkiego inspektora nadzoru geodezyjnego i kartograficznego, wskazał, że prace geodezyjne mające za przedmiot stwierdzenie zmiany użytku gruntowego powinny być oceniane w trybie art. 12b ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne w granicach tej konkretnej czynności. Natomiast powzięta w toku weryfikacji informacja o ewentualnej konieczności przeprowadzenia gleboznawczej klasyfikacji gruntu powinna posłużyć staroście do przeprowadzenia jej z urzędu lub na wniosek uprawnionego podmiotu.
WINGiK utrzymał w mocy zaskarżoną decyzję. Podkreślił, że przepisy nie dają możliwości dokonywania aktualizacji ewidencji gruntów i budynków poprzez wpisanie użytków „Ls” bez ustalenia klasy gleboznawczej dla tych gruntów. Wskazał również, że starosta nie jest zobligowany do przeprowadzenia klasyfikacji gleboznawczej z urzędu dla gruntów Lasów Państwowych, gdyż taka sytuacja nie została opisana w § 4 rozporządzenia w sprawie gleboznawczej klasyfikacji gruntów.
Organy obu instancji były zgodne, że nieprzeprowadzenie gleboznawczej klasyfikacji gruntu leśnego (brak określenia klasy bonitacyjnej) stanowi przeszkodę uniemożliwiającą przyjęcie do zasobu sporządzonej dokumentacji technicznej z uwagi na treść art. 20 ust. 3 ustawy Pgik. Przepis ten stanowi, że grunty rolne i leśne obejmuje się gleboznawczą klasyfikacją gruntów, prowadzoną w sposób jednolity dla całego kraju, na podstawie urzędowej tabeli klas gruntów.
Tak sprawa trafiła do WSA w Gdańsku. W ocenie Sądu, który wypowiedział się w tej sprawie 5 grudnia ub.r. (sygn. akt III SA/Gd 455/19) stwierdzony przez organy obu instancji wymóg dołączenia do złożonej przez stronę skarżącą dokumentacji technicznej materiałów z przeprowadzonej gleboznawczej klasyfikacji gruntów nie znajduje uzasadnienia w przepisach obowiązującego prawa.
Takim przepisem – zdaniem sądu – nie może być przywoływany przez starostę i WINGiK-a art. 20 ust. 3 ustawy Pgik. Jest to bowiem przepis o charakterze ogólnym (ramowym) i nie może stanowić samodzielnej – samoistnej podstawy obowiązku. Przede wszystkim jednak analiza treści tego przepisu nie może być oderwana od treści przepisów rozporządzenia Rady Ministrów z 12 września 2012 r . w sprawie gleboznawczej klasyfikacji gruntów (DzU z 2012 r., poz.1246), które określa urzędową tabelę klas gruntów oraz sposób i tryb przeprowadzania gleboznawczej klasyfikacji gruntów.
W sytuacji gdy przepisy szczególne wyraźnie stanowią, w jakich wypadkach wszczyna się postępowanie z urzędu lub na wniosek, organ jest związany tymi przepisami nie tylko co do sposobu wszczęcia postępowania, lecz także innych, określonych w tych przepisach wymagań. Takim przepisem szczególnym jest § 4 rozporządzenia ws. gleboznawczej klasyfikacji gruntów, który zawiera zamknięty katalog sytuacji uprawniających organ do przeprowadzenia z urzędu klasyfikacji gruntów, a jednocześnie rozporządzenie to określa procedurę przeprowadzenia gleboznawczej klasyfikacji gruntów. W opinii sądu przepis ten wyraża intencję ustawodawcy, co do przedmiotu gleboznawczej klasyfikacji gruntów, poprzez wskazanie tych gruntów (rolnych i leśnych), które tą klasyfikacją zostają objęte.
Zdaniem WSA nie można zatem również zaaprobować stanowiska organu odwoławczego, który zasadność nałożenia na skarżącego obowiązku przeprowadzenia klasyfikacji wyprowadzał z treści § 4 rozporządzenia w sprawie gleboznawczej klasyfikacji gruntów, twierdząc, że w katalogu gruntów, których klasyfikację przeprowadza się z urzędu, brak jest gruntów Lasów Państwowych. Katalog gruntów zawarty w tym przepisie został bowiem sformułowany według kryterium przedmiotowego, nie zaś podmiotowego. Nie ma zatem znaczenia przy określeniu trybu klasyfikacji gruntów z urzędu, własnością jakiego podmiotu, czy też we władaniu jakiego podmiotu, pozostają grunty tam wymienione.
A zatem wobec braku w przepisach prawa regulacji nakazującej przeprowadzenie gleboznawczej klasyfikacji gruntów leśnych w trakcie prac geodezyjnych obejmujących zmianę zasięgu gruntu leśnego w celu aktualizacji danych EGiB, brak jest podstaw prawnych do obciążania wykonawcy takich prac obowiązkiem przeprowadzenia klasyfikacji. W konsekwencji brak jest również podstaw, aby uzależniać przyjęcie do PZGiK dokumentacji technicznej prac geodezyjnych, obejmującej zmianę zasięgu gruntów leśnych, od przedłożenia materiałów z przeprowadzonej gleboznawczej klasyfikacji tychże gruntów.
Zdaniem sądu należy podkreślić, że postępowań w sprawie aktualizacji danych EGiB oraz w sprawie gleboznawczej klasyfikacji gruntów nie można utożsamiać. Zasadniczym trybem modyfikowania danych ewidencyjnych jest bieżąca aktualizacja danych operatu ewidencyjnego (§ 45 ust. 1 rozporządzenia ws. EGiB). Natomiast gleboznawcza klasyfikacja gruntów jest wyodrębnioną procedurą względem postępowań dotyczących wpisów w ewidencji, kończącą się wydaniem decyzji, która – o ile jest pozytywna – stanowi podstawę dla dokonywania następnie odpowiednich wpisów w ewidencji gruntów i budynków.
Wyrok nie jest prawomocny.
AW
|