LUDZIEKATARZYNA PAKUŁA-KWIECIŃSKA: W czerwcu mija rok od powołania pana na głównego geodetę kraju. Czy pańskie ówczesne wyobrażenia o tej pracy się sprawdziły?WALDEMAR IZDEBSKI: Ciężko pracowałem w życiu, ale muszę przyznać, że nigdy tak ciężko jak teraz.
Trudniejsza jest współpraca z podwładnymi czy z przełożonymi?Z przełożonymi jest w miarę łatwo ze względu na pełne zrozumienie. Natomiast w urzędzie ludzie są przyzwyczajeni do dużo wolniejszego tempa niż w firmach komercyjnych. Często wydaje im się, że nie ma znaczenia, czy coś będzie na jutro, pojutrze czy za tydzień.
Ale chyba nie przy szefie, który przyszedł prosto z biznesu?Trochę się już przyzwyczaili do innego stylu pracy. Za dziesięć trzecia można jeszcze dużo zrobić, nie ma co odkładać tego na jutro.
Od miesiąca ma pan wreszcie zastępcę. Jak zostały podzielone obowiązki w ścisłym kierownictwie? Ten podział dopiero się kształtuje. Zastępca teoretycznie nadzoruje GI (czyli Departament Geodezji, Kartografii i Systemów Informacji Geograficznej) oraz NG (czyli Departament Nadzoru, Kontroli i Organizacji Służby Geodezyjnej i Kartograficznej). Ale teraz i tak wszyscy borykamy się z prawem geodezyjnym...
Ile zespołów działa obecnie przy GGK?Pięć i to jeszcze nie koniec. Uważam, że lepiej, jak eksperci spierają się między sobą w ramach zespołu, niż mieliby później krytykować gotowe rozwiązania. Trudność z zespołami polega na tym, że ludzie chętnie się do nich zapisują, gorzej, jak trzeba wykonać konkretną pracę. Bo albo się nie zgadzają z koncepcją, albo nie mają czasu, albo wykazują jakąś inną niechęć.
Członkowie zespołów pracują społecznie?Tak, oczywiście. Uważam, że takie zespoły powinny powstawać, bo to jest szansa dla każdego, kto ma coś do zaproponowania. Nikogo nie blokujemy, a ja przyjmę wszystkie innowacyjne rozwiązania, które będą sensowne i dopracowane. Ale niestety – i to już mówię ogólnie – z gotowymi rozwiązaniami ludzie do urzędu nie przychodzą. Natomiast nigdy nie brakuje chętnych do krytyki.
(...)
PRAWONa jakim etapie legislacji jest nowelizacja Prawa geodezyjnego i kartograficznego i czego możemy się spodziewać w najbliższych dniach?Mamy już zebrane wszystkie uwagi sformułowane w toku konsultacji społecznych i podejmujemy decyzje, które z nich wprowadzić, a które nie i dlaczego. Jesteśmy w ferworze największej pracy. Projekt po konsultacjach społecznych powinien być wkrótce opublikowany, gdyż 29 maja ma się nim zająć Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego. Do tego czasu trudno coś ostatecznie przesądzać.
Opinie środowiska na temat projektu Pgik publikowaliśmy na bieżąco na Geoforum.pl. Sporo tego było....
Pełna treść wywiadu w majowym wydaniu miesięcznika GEODETA