|2018-12-31|
Teledetekcja
Ogrom eksplozji Krakatau okiem satelity
Satelitarne zobrazowania radarowe pomogły dokładnie zbadać skutki niedawanego wybuchu indonezyjskiego wulkanu Krakatau.
Krakatau okiem europejskiego satelity radarowego Sentinel-1 (fot. Copernicus/Fb)
|
|
|
|
|
|
Przypomnijmy, że wulkan eksplodował 22 grudnia, przyczyniając się do powstania niszczycielskiej fali tsunami, która zabiła około 400 osób. Ogromne ilości pyłu wydobywające się z tego krateru, a także zwykłe zachmurzenie wciąż uniemożliwiają zbadanie skutków tej eksplozji przy użyciu zobrazowań optycznych. Z pomocą przyszły więc satelity radarowe, które mogą obrazować zarówno w nocy, jak i przy zachmurzeniu.
Analizując dane z aparatów Sentinel-1 oraz TerraSAR-X, naukowcy z indonezyjskiego Centrum Wulkanologii i Zagrożeń Geologicznych (PVMBG) wyliczyli, że stożek Anak Krakatau (Dziecko Krakatau – jedna z czterech wysp istniejących w miejscu wyspy Krakatau zniszczonej eksplozją z 1883 roku) obniżył się aż o 228 metrów. Przed wybuchem wznosił się 338 metrów ponad poziomem Cieśniny Sundajskiej, a teraz jest to tylko 110 metrów.
Ponadto wg kalkulacji naukowców z PVMBG eksplozja przemieściła aż 150-170 mln metrów sześciennych materiału skalnego, pozostawiając na miejscu raptem 70 mln m sześc.
Ogromne skutki wybuchu widać zresztą gołym okiem na zobrazowaniach radarowych z satelity ALOS-2 udostępnionych przez japońską agencję JAXA.
Krakatau przed i po wybuchu z 22 grudnia 2018 roku okiem satelity Alos-2 (fot. JAXA)
Na marginesie warto dodać, że przy ogromnej ilości pyłów wyrzuconych do atmosfery przez ten wulkan nawet satelity radarowe mogą mieć problemy ze skutecznym obrazowaniem powierzchni stożka. Potwierdzają to zdjęcia opublikowane dziś na stronie europejskiego systemu Copernicus.
JK
|