Powodem wysłania do GINB pytań ws. uwierzytelniania była ekspertyza prawna sporządzona na zlecenie PTG przez konstytucjonalistę prof. Marka Chmaja. Jednym z wniosków z tej analizy jest stanowisko, że w świetle obowiązujących przepisów dokumentacja geodezyjna na potrzeby budownictwa (mapa do celów projektowych czy inwentaryzacja powykonawcza) nie może podlegać uwierzytelnianiu, które przewiduje Prawo geodezyjne i kartograficzne.
Prof. Chmaj powołuje się tu na art. 2. Pgik, w którym rozróżniono dwa odrębne zbiory dokumentów: • dokumentację geodezyjną dotycząca nieruchomości na potrzeby postępowań administracyjnych lub sądowych oraz czynności cywilnoprawnych, a także • opracowania geodezyjno-kartograficzne na potrzeby budownictwa. Jak zauważa, w Pgik jest mowa wyłącznie o uwierzytelnianiu tej pierwszej kategorii materiałów, a więc – logicznie rzecz biorąc – te drugie nie mogą podlegać tej czynności. W jego ocenie uwierzytelnianie dokumentacji geodezyjnej dla budownictwa mijałoby się zresztą z celem, bo przecież niejednokrotnie podlega ona modyfikacjom – projektanci nanoszą na nie np. dodatkowe elementy wymagane projektem budowlanym. Tymczasem – jak podkreślono w ekspertyzie – „zmiana treści dokumentu urzędowego zaprzeczałaby istocie uwierzytelniania”, co w postępowaniach sądowych, administracyjnych czy czynnościach cywilnoprawnych należałoby poczytywać jako dokument niezgody z prawdą, a więc ze wzorcem uwierzytelnienia. Trzecim argumentem przeciwko uwierzytelnianiu map na potrzeby budownictwa jest fakt, że nie istnieje akt wykonawczy warunkujący taką konieczność – podkreślono w ekspertyzie.
Co na te argumenty GINB? „Zarówno przepisy ustawy – Prawo budowlane, jak i ustawy – Prawo geodezyjne i kartograficznie nie przewidują wprost, aby mapy powstałe w wyniku prac geodezyjnych, dołączane do zawiadomienia o zakończeniu budowy lub wniosku o pozwoleniu na użytkowanie, miały być opatrywane jakimikolwiek klauzulami. Równocześnie organ nadzoru budowlanego nie może żądać uwierzytelnienia dokumentów zgodnie z art. 12b ust. 5 ustawy – Prawo geodezyjne i kartograficzne, ponieważ uwierzytelnienie takie odbywa się wyłącznie na wniosek zainteresowanego” – twierdzi Robert Dziwiński.
GINB zaznacza jednocześnie, że poprosił głównego geodetę kraju o przedstawienie swojego stanowiska w tej sprawie. Ten w odpowiedzi „poruszył szereg kwestii związanych z funkcjonowaniem PZGiK, potrzebie respektowania kompetencji właściwych organów służby geodezyjnej i kartograficznej, zasad modyfikacji danych EGiB, GESUT i BDOT500”. Nie rozwiązał jednak wątpliwości dotyczących podstawy prawnej, która pozwalałaby żądać przez organy nadzoru budowlanego uwierzytelnionych dokumentów, a tym bardziej traktować to jako warunek podjęcia przewidzianych prawem decyzji. Dlatego GINB raz jeszcze wystąpił do GGK z prośbą o zajęcie jednoznacznego stanowiska w tej sprawie.
W krótkim komentarzu do wyjaśnień GINB Polskie Towarzystwo Geodezyjne zwraca uwagę, że Robert Dziwiński nie ustosunkował się do wszystkich przesłanych mu pytań. Dlatego PTG będzie się domagało dodatkowych wyjaśnień.
Pismo GINB do PTG