Jest ugoda ws. "portalu za 66 mln zł"

Zgodnie z treścią ugody strony zrzekły się wszelkich roszczeń, w tym kar umownych. Urząd Marszałkowski zobowiązał się do nabycia wytworzonych w czasie realizacji umowy ortofotomapy i wideobanerów, a także sprzętu komputerowego. Wartość tych elementów to 5,7 mln zł, ale urząd zapłaci za nie tylko 1,59 mln zł. Oznacza to, że suma wszystkich kosztów poniesionych w związku z realizacją całego projektu e-Dolny Śląsk nie przekroczy 2,8 mln złotych. Qumak zobowiązał się natomiast do wycofania pozwu przeciwko urzędowi złożonego 7 kwietnia br., w którym wnosił o zapłatę wynagrodzenia za realizację umowy oraz odszkodowania na pokrycie poniesionej szkody.

– Zawarcie ugody z UMWD w sporze dotyczącym odstąpienia od zlecenia na stworzenie platformy informacyjnej e-DolnyŚląsk jest krokiem poprzedzonym intensywnymi negocjacjami i popartym szczegółową analizą biznesową. Warunki ugody zostały wypracowane obopólnie, z uwzględnieniem możliwości, potrzeb i ograniczeń zarówno spółki, jak i urzędu – powiedział prezes Qumaka Paweł Jaguś.

– Wypracowaliśmy rozwiązanie korzystne przede wszystkim dla mieszkańców, zapewniliśmy wykorzystanie 66 milionów złotych na najważniejsze inwestycje w regionie i uniknęliśmy zagrożeń związanych z długotrwałym procesem – skomentował ugodę Cezary Przybylski, marszałek województwa dolnośląskiego.

– Dzięki tzw. mechanizmowi elastyczności 55 mln złotych unijnej dotacji przesunęliśmy na najważniejsze dla województwa inwestycje. Środki te zainwestujemy w zakup sprzętu medycznego, budowę i modernizację dróg i kolei oraz zakup nowoczesnych szynobusów – tłumaczy członek zarządu Jerzy Michalak

Umowę na wykonanie platformy zawarto w połowie 2013 roku. W zamierzeniu zamawiającego, czyli UMWD, system miał stać się kompendium wiedzy nie tylko o województwie, ale także o całym Dolnym Śląsku. Miał oferować m.in. opracowania tematyczne, skany historycznych dokumentów, zdjęcia, dane statystyczne czy informacje dla turystów i inwestorów. E-DolnyŚląsk miał ponadto udostępniać różnorodne cyfrowe mapy, a także przygotowaną specjalnie dla tego projektu ortofotomapę województwa z pikselem 10 cm.

Przede wszystkim z powodu wysokiej ceny projektu od początku było on mocno krytykowany przez opozycję w sejmiku, ekspertów od technologii internetowych, część obywateli, a w końcu nawet przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego. Tłumacząc się narastającymi opóźnieniami w budowie platformy, 20 lutego br. UMWD zerwał umowę z Qumakiem i naliczył jej karę w wysokości blisko 27 mln zł. Firma podała wówczas Urząd do sądu, żądając wypłaty blisko 100 mln zł.

Jednym z przedmiotów sporu była ortofotomapa województwa. Okazało się bowiem, że przed wypowiedzeniem umowy Qumak przekazał opracowanie do państwowego zasobu geodezyjnego, ale przepisy prawa geodezyjnego nie przewidują w takiej sytuacji możliwości wycofania materiału z PZGiK. W praktyce oznaczało to, że choć Qumak nie otrzymał zapłaty za ortofotomapę, to zarówno wojewódzki, jak i centralny ośrodek dokumentacji geodezyjnej i kartograficznej mogły ją sprzedawać.