Nieraz zastanawiałem się – pisze w artykule okładkowym Damian Czekaj – jak na rynku pracy odnalazły się moje koleżanki i koledzy ze studiów na Wydziale Geodezji i Kartografii Politechniki Warszawskiej. Część znajomych, z którymi kontakt nie urwał się zaraz po opuszczeniu murów Politechniki (ostatnie egzaminy zdałem w czerwcu 2013 r.), skarżyła się na trudności ze znalezieniem dobrze płatnej pracy w branży geodezyjnej. Ich słowa zdają się potwierdzać liczne komentarze na Geoforum.pl, które ostrzegają kształcących się w zakresie geodezji i kartografii przed pewnym bezrobociem, ewentualnie niskimi zarobkami. W końcu postanowiłem zweryfikować, jak się sprawy mają. Przygotowałem ankietę i rozesłałem ją do osób, które – tak jak ja – w lutym 2012 r. rozpoczęły studia stacjonarne II stopnia na kierunku geodezja i kartografia (przy czym część z nich do tej pory nie uzyskała tytułu magistra). Wystarczyło przeczytać kilka pierwszych odpowiedzi, aby móc stwierdzić, że trudna sytuacja na rynku pracy nie rozpieszcza młodych geodetów.
W dotarciu do dużej części znajomych z uczelni nieoceniony okazał się Facebook. Dzięki niemu, kilkudziesięciu wysłanym e-mailom i SMS-om, paru rozmowom telefonicznym i dużemu zaangażowaniu ze strony samych ankietowanych, którzy zachęcali innych do wzięcia udziału w badaniu, udało mi się zebrać 58 odpowiedzi. Dla porządku podam, że na roku było nas 96 osób (tyle przyjęto na studia), zatem dotarłem do 60,4% koleżanek i kolegów. Wszystkie prezentowane w artykule diagramy dotyczą tej właśnie grupy.
Generalnie moja inicjatywa spotkała się z życzliwym przyjęciem i zainteresowaniem, choć w niektórych przypadkach trzeba było kilku dodatkowych przypomnień, aby w końcu otrzymać wypełnioną ankietę. Jedynie dwie osoby wprost odmówiły mi udziału w badaniu. Decyzję tę argumentowały podobnie, tłumacząc, że z zasady podobnych ankiet nie wypełniają.
Parę miesięcy temu, przy okazji zbierania danych do ankiety na temat wysokości cen usług geodezyjnych (GEODETA 12/2014), miałem przyjemność rozmawiać z przedsiębiorcą, który najpierw w skrócie nakreślił nieciekawą sytuację, w jakiej znalazła się nasza branża, a następnie powiedział: „Ma pan szczęście, że nie pracuje w zawodzie”. Jeśli przyjmiemy tok rozumowania mojego anonimowego rozmówcy, to o podobnym szczęściu może mówić 31% ankietowanych. Znaleźli oni bowiem zatrudnienie nie w geodezji i kartografii, ale m.in. w branżach: IT (tworzenie narzędzi do raportowania biznesowego), energetycznej (obrót energią elektryczną i paliwami gazowymi), budowlanej (uczestniczenie w uzgodnieniach międzybranżowych, pełnienie nadzoru autorskiego nad realizacją wykonanych projektów) czy nieruchomości komercyjnych (zarządzanie nieruchomościami). Jedna z koleżanek zajmuje się testowaniem stron internetowych oraz aplikacji mobilnych, kolega zaś związał się z przemysłem gier komputerowych...
W marcowym wydaniu GEODETY ponadto m.in.:• Bezrobocie wśród geodetów i kartografów 2014 – coroczny raport z rynku pracy• Czy szewc może być wykonawcą prac geodezyjnych, czyli co wynika z nowelizacji art. 11 Pgik• Jak nie zabłądzić w chmurze – rozmowa z przedstawicielami firmy Kadex Geodezja Polska• Podziały nieruchomości bardziej dla ludzi. Bogdan Grzechnik pokazuje, jak skrócić procedury• O ustalaniu trybu podziału nieruchomości rolnej – sędzia Magdalena Durzyńska omawia przypadki z praktyki sądowej• Niwelatory Kerna – klasyka gatunku i coś dla kolekcjonerówMarcowe wydanie GEODETY można nabyć w prenumeracie