|2013-11-19|
Geodezja, Mapy, Ludzie
Jak gazety oceniają "naszego ministra"?
Z okazji połowy kadencji rządu Donalda Tuska w dzisiejszych wydaniach „Gazety Wyborczej” i „Rzeczpospolitej” (z 19 listopada) opublikowano oceny szefów poszczególnych resortów. Jak wypadł w nim odpowiedzialny za sprawy geodezji i kartografii minister administracji i cyfryzacji Michał Boni?
fot. AW
|
|
|
|
|
|
– Ludzka twarz rządu, ale brakuje mu siły przebicia – ocenia go w „Gazecie Wyborczej” Ewa Siedlecka, przyznając mu czwórkę z minusem. Jej zdaniem wizytówką ministra są przede wszystkim konsultacje społeczne. Tylko on i minister gospodarki umożliwiają wypowiadanie się na temat projektowanych rozwiązań w internecie. W tej formie dyskutowano m.in. nad unijną dyrektywą ACTA czy przepisami o zbiórkach publicznych, co szeroko relacjonowały media. Porażką Michała Boniego jest zaś – zdaniem Ewy Siedleckiej – wciąż mocno utrudniony dostęp do informacji publicznej. Problem ten miało rozwiązać m.in. Centralne Repozytorium Informacji Publicznej, ale wciąż pozostaje jedynie na papierze.
Zupełnie inaczej dorobek ministra ocenia „Rzeczpospolita”. Jej zdaniem zasługuje on na jedynkę. – Resort Boniego, powstały z odłamków dawnego MSWiA, jest jak niezgrabny patchwork – piszą dziennikarze tej gazety. – Choć powstał głównie po to, by przyspieszyć cyfryzację administracji, to jedynym projektem, który stworzył, jest kulejący eWUŚ, czyli system identyfikacji ubezpieczenia medycznego – uzasadnia swoją surową ocenę dziennik.
Jutro własną ocenę ministrów ma opublikować tygodnik „Polityka”.
JK
|