Przypomnijmy, że portal ten zwrócił się do GUGiK o przekazanie bazy danych obiektów topograficznych dla Warszawy w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej. Zgodnie z tym aktem powinno to nastąpić za darmo. Ewentualne opłaty mogły się wiązać jedynie z kosztami przetworzenia informacji na potrzeby zainteresowanych. Urząd odmówił jednak, tłumacząc, że udostępnianie tego typu danych reguluje Prawo geodezyjne i kartograficzne, w myśl którego za BDOT trzeba zapłacić.
Administratorzy serwisu udali się więc z tą sprawą do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a ten pod koniec października 2012 roku przyznał im rację. W orzeczeniu napisano m.in., że opracowania będące częścią państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego (PZGiK) wykazują cechy dokumentu urzędowego, a więc są informacją publiczną i winny być udostępniane w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej. GUGiK się z tą argumentacją nie zgodził i wniósł skargę do NSA. Na początku kwietnia NSA uchylił jednak wyrok niższej instancji i uznał racje GUGiK.
Jak można przeczytać w uzasadnieniu wyroku, WSA zbyt wąsko interpretował przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej, w szczególności te odnoszące się do jej zgodności z innymi aktami prawnymi. W ocenie sędziów jeżeli odrębna ustawa (tu: Prawo geodezyjne i kartograficzne) określa odmienne zasady i tryb udzielania informacji, to w tym zakresie wyłączona jest ustawa o dostępie do informacji publicznej.
W przedmiotowej sprawie ma ona zastosowanie tylko w tym zakresie, iż za informację publiczną należy traktować informację o samym rejestrze oraz o sposobach udostępniania danych w nim zawartych. Jako że GUGiK udzielił tych informacji administratorom serwisu, należy uznać, że odpowiedź na wniosek o udzielenie informacji publicznej była zgodna z obowiązującymi przepisami. Organ nie pozostał zatem w bezczynności, a wyrok WSA był nietrafny.
Pełna treść uzasadnienia